Team Michael czy Team Rafael? Za kim jest obsada "Jane the Virgin"?
Marta Wawrzyn
26 lutego 2015, 14:54
Sympatyczny i przystojny Michael czy równie przystojny i trochę mniej sympatyczny, ale przecież niepozbawiony uroku Rafael? Gwiazdy "Jane the Virgin" mówią, po czyjej są stronie.
Sympatyczny i przystojny Michael czy równie przystojny i trochę mniej sympatyczny, ale przecież niepozbawiony uroku Rafael? Gwiazdy "Jane the Virgin" mówią, po czyjej są stronie.
"Jane the Virgin" z odcinka na odcinek wymyśla coraz bardziej kosmiczne – ostatnio dosłownie! – zwroty akcji, ale dla widzów najważniejsze jest i tak jedno. Z kim skończy tytułowa Jane: z przemiłym, ciepłym i troskliwym policjantem Michaelem czy z wyjętym rodem z latynoskiej telenoweli bogatym playboyem Rafaelem (który jednak się zmienił. I z którym Jane jest w ciąży. W którą zaszła przypadkiem u ginekologa. O rety…)?
Z tego co się orientuję Serialowa jest raczej po stronie Michaela, ale Rafael też niewątpliwie coś w sobie ma. A na dodatek to jego dziecko! Ach, decyzja naprawdę łatwa nie jest… A po czyjej stronie są aktorzy i producenci "Jane the Virgin"? O to zapytało ich Vulture. Pełne odpowiedzi są pod linkiem, poniżej tylko fragmenty.
Gina Rodriguez (Jane)
"Pewnie zrażę tym do siebie wiele osób, ale tak jakby jestem za Michaelem. Mam jednak rozdarte serce, bo kiedy zaczynaliśmy kręcić, Jane była z Michaelem. (…) To było urocze, tyle tam było miłości, niewinnej, łagodnej miłości – a potem pojawił się Rafael i to było bardzo romantyczne, pełne namiętności i oni okazali się niesamowici razem. Czasem tak jest, że kobieta jest zakochana przez jakiś czas, a potem pojawia się coś nowego, okazuje się silniejsze i myśli: "Boże, to tak właśnie powinno być". Zwłaszcza że przecież ona jest z nim w ciąży, to się wydaje właściwe. Ale im bardziej poznaje tego człowieka, tym bardziej zdaje sobie sprawę z tego, co miała z Michaelem i czego teraz nie ma, więc w końcu musi zawalczyć i o to".
Justin Baldoni (Rafael)
"Jestem stronniczy, oczywiście. Ale mogę powiedzieć, że ze względu na to, jak się spotkali i jak rozwija się ten związek, nic nie będzie proste. Ten trójkąt miłosny nie zniknie. Są komplikacje po drodze. Nikt z nich nie jest idealny. Poznaliście Rafaela w pierwszej połowie sezonu, ale tak naprawdę tam jest znacznie więcej, w jego życiu dzieje się mnóstwo szalonych rzeczy. On ciągle stara się nie rozpaść, nie załamać. Dzięki Jane może doświadczyć innego życia, ale kiedy pojawiają się problemy, kompletnie nie wie, co robić, wszystko się dla niego rozpada".
Jaime Camil (Rogelio)
"Jestem Team Michael. Rogelio jest #TeamMichael w stu procentach. O, tak. Zobaczycie w nowych odcinkach, jak Rogelio staje po stronie #TeamMicheal".
Jennie Urman (producentka serialu)
"Zawsze staję po stronie słabszego. Staram się prowadzić wątek tego trójkąta tak, aby budować obie postacie i aby żadna z nich na tym nie traciła. Cały czas staram się pogłębiać obie strony tego trójkąta. Mam wrażenie, że Rafael i Michael mają do zaoferowania Jane różne rzeczy, a relacje z nimi pokazują różne strony tej dziewczyny. Dbam o to, aby za obydwiema wersjami przemawiały silne argumenty i aby jedna strona nie zabierała niczego drugiej".
Jak widać, wśród obsady wygrywa raczej Michael, choć oczywiście Justin Baldoni popierać go nie musi. Ale już Jaime Camil może być tak stronniczy, jak tylko mu się podoba. Może też mówić hashtagami.
Przy okazji Jaime Camil zdradził, co "Jane the Virgin" szykuje dla Rogelio po przerwie. Otóż latynoski gwiazdor jest zakochany w Xo i w zasadzie moglibyśmy się spodziewać ślubu… gdyby nie jedno "ale". Pojawi się matka Rogelio, grana przez Ritę Moreno, i oczywiście okaże się, że przyszła synowa nie przypadła jej do gustu.