Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
15 lutego 2015, 14:56
HITY TYGODNIA
Tym razem hitów jest tylko pięć, bo tak się złożyło, że prawie wszyscy głosowaliście na te same seriale. Zdecydowanie najwięcej głosów dostali "Chirurdzy".
1. "Chirurdzy" (11×11 – "All I Could Do Was Cry")
PK: A jednak stał się cud i po długich mękach podczas oglądania kolejnych słabawych odcinków, pojawił się odcinek bardzo subtelny, pokazujący tragedię rodziców bez fajerwerków i dramatycznych scen. Po prostu bardzo smutny, ale też bardzo dobry.
2. "Shameless" (5×05 – "Rite of Passage")
Roxy: Takich Gallagerów to ja lubię. Ciągle się coś dzieje i jeszcze Jimmy się pojawił! Cóż, żegnaj poukładane życie Fiony.
3. "Better Call Saul" (1×01-02 – "Uno" i "Mijo")
M.B: Już pierwsze momenty pilota, klimatyczne, czarno-białe sprawiły, że poczułem miętę do tego serialu. No i świetny Bob Odenkirk, którego w gadaniu chyba nikt nie przewyższy. Sceny z naklejkami po prostu komiczne, a drugi odcinek był jeszcze lepszy i klimatem przypominał "Breaking Bad". Szykuje się prawdziwy hicior.
4. "Castle" (7×14 – "Resurrection")
Meg: Mimo że każda informacja o 3XK została zniszczona lub zniknęła, Castle i Beckett wiedzieli, że może on kiedyś wrócić. Podejrzenie, że tak się stało, umożliwiło Rickowi ponowną współpracę z policją. 3XK potrzebował czasu na zebranie środków i uknucie misternej intrygi. Tym razem nie działa tylko by zaspokoić swoje chore potrzeby. Tym razem uderza w Beckett bezpośrednio.
5. "Fortitude" (1×04 – "Episode Four")
Luc: Za to, że przemknął w oka mgnieniu. Dostaliśmy kilka odpowiedzi, kila nowych warstw i wątków ujrzało światło dzienne. Za to, że natura jest pięknym tłem, a nie nachalnie fotografowanymi widoczkami. Za "50/50" Mortona, za ksywkę "Badgers" Vincenta. Było też coś bardzo poruszającego w relacji szeryfa z Henrym.
KITY TYGODNIA
Do cotygodniowego zestawu Waszych kitów w postaci wampirów i kłamczuch doszły zombiaki z "The Walking Dead". Oby tak już nie zostało!
1. "The Walking Dead" (5×09 – "What Happened and What's Going On")
paniblaki: Nie sądziłam, że kiedyś do tego dojdzie. W tym serialu nigdy nie przeszkadzał mi brak akcji, bo szczerze mówiąc wolałam momenty, w których twórcy skupiali się na relacjach i ewolucji bohaterów zamiast na zombie. Ale tym razem twórcy przegięli w bardzo złą stronę. Przypomniały mi się straszne, kiczowate rozmowy telefoniczne Ricka z martwą Lori. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jedyną możliwą drogą powrotu martwych bohaterów powinna być ich egzystencja jako zombie.
2. "Pamiętniki wampirów" (6×14 – "Stay")
Kendi: Dopiero ostatnie kilka minut oglądało się z zaciekawieniem. Poza tym straszne nudy. Wątek Caroline i Stefana ciągnie się już tak długo, że przy każdej scenie myślałam "Pocałuj ją wreszcie i miejmy to wszyscy z głowy". Sarah Salvatore i zemsta Enzo mnie zupełnie nie przekonuje, a szkoda bo postać Enzo ma większy potencjał. Jedyny plus, że Jeremy wyjechał i nie będzie się więcej włóczył po Mystic Falls ze smutną miną nic nie robiąc.
3. "Pretty Little Liars" (5×19 – "Out, Damned Spot")
Melodyjkaa: Ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego za każdym razem, gdy na kogoś padają podejrzenia, że jest zamieszany w pomoc A, ten ktoś nagle zaczyna robić groźne miny, skradać się i wyglądać jak psychopata, kiedy jeszcze chwilę temu był normalny… Ale co się dziwić, w tym serialu nic już nie jest logiczne…