12 rzeczy, które już wiemy o "Better Call Saul"
Marta Wawrzyn
29 stycznia 2015, 19:47
8 lutego startuje "Better Call Saul", jedna z najbardziej oczekiwanych premier tej zimy. O czym jest ten serial? Czy można go oglądać, nie obejrzawszy "Breaking Bad"? Jak bardzo światy obu produkcji będą się ze sobą łączyć? Jakie są pierwsze recenzje? Zebraliśmy dla Was wszystko, co już wiadomo.
8 lutego startuje "Better Call Saul", jedna z najbardziej oczekiwanych premier tej zimy. O czym jest ten serial? Czy można go oglądać, nie obejrzawszy "Breaking Bad"? Jak bardzo światy obu produkcji będą się ze sobą łączyć? Jakie są pierwsze recenzje? Zebraliśmy dla Was wszystko, co już wiadomo.
1. "Better Call Saul" to serial o barwnym prawniku. "Better Call Saul" to spin-off "Breaking Bad", hitowej produkcji stacji AMC opowiadającej historię chorego na raka nauczyciela chemii, który postanowił zostać narkotykowym królem. Bob Odenkirk grał w nim Saula Goodmana, z którego usług korzystał główny bohater. I to właśnie Saula – genialnego prawnika, łączącego w sobie najlepsze cechy klauna i kryminalisty – poznamy bliżej w "Better Call Saul". Ale uwaga – Saul nie będzie jeszcze Saulem, będzie małomiasteczkowym prawnikiem o nazwisku Jimmy McGill. Akcja serialu rozpocznie się w 2002 roku, czyli sześć lat przed tym, jak Saul spotkał Waltera White'a. Zobaczcie trailer.
2. To nie będzie serial komediowy, ale elementy komediowe się znajdą. Mimo że Saul Goodman to najbardziej komediowa postać z "Breaking Bad", twórcy "Better Call Saul" mówią wyraźnie: to nie będzie serial komediowy. Owszem, znajdziemy w nim sporo komediowych elementów, bo tych przy Saulu nie da się ustrzec. Ale zawartość komedii w "Better Call Saul" ma wynosić – według Boba Odenkirka – nie więcej niż 15%.
3. To nie będzie prequel "Breaking Bad". To kolejna informacja, która często podawana jest błędnie. Skoro akcja zacznie się w 2002 roku, przed tym jak Saul spotkał Walta i Jessego, wszyscy od razu piszą, że "Better Call Saul" ma być prequelem "BB". Nie jest to prawda, zostało to już wielokrotnie zdementowane. Serial ma swobodnie skakać po osi czasu, niewykluczone nawet, że zobaczymy wydarzenia po finale "Breaking Bad". Twórca serialu, Peter Gould, mówił w rozmowie z "New York Daily News", że scenarzyści będą dość elastycznie podchodzić do czasu i że w "Better Call Saul" mogą pojawić się wszyscy bohaterowie "Breaking Bad", włącznie z tymi, których uśmiercono.
4. Serial robi praktycznie ta sama ekipa co "Breaking Bad". Twórcą "Better Call Saul" jest Peter Gould, scenarzysta "Breaking Bad", który wymyślił postać Saula Goodmana. Wśród producentów serialu znajduje się też Vince Gilligan, showrunner "Breaking Bad". Ale jeśli obejrzycie relację wideo z pierwszego dnia na planie, zobaczycie, że tych samych nazwisk jest więcej. Około 80% ekipy "Better Call Saul" to osoby, które brały udział w tworzeniu "BB".
5. Walt i Jesse z "Breaking Bad" na pewno nie pojawią się w 1. sezonie. Mimo że "Better Call Saul" to spin-off "Breaking Bad", na początku światy obu seriali łączyć będą tylko dwie postacie – Saul Goodman i Mike Ehrmantraut (Jonathan Banks). Na pewno w pierwszym sezonie nie pojawi się ani Walter, ani Jesse. Peter Gould chciałby, aby serial stanął na nogi o własnych siłach. Ale oczywiście trwają dyskusje na temat sięgnięcia po bohaterów "Breaking Bad", nie tylko tych głównych, ale i drugoplanowych – jak prostytutka Wendy. Bardzo możliwe, że w przyszłości w "Better Call Saul" pojawi się też Gus Fring. O nieszczęsnym Huellu nikt na razie nie wspominał, ale przypuszczam, że i jego w końcu możemy zobaczyć ponownie.
6. Będą nowi bohaterowie, w tym brat Saula. O nowych bohaterach na razie wiele nie wiadomo. Najważniejszy z nich to Chuck McGill, brat Jimmy'ego/Saula – którego grać będzie Michael McKean (na zdjęciu poniżej). Patrick Fabian i Rhea Seehorn pojawią się w roli prawników, z kolei Michael Mando wcieli się w hiszpańskojęzycznego kryminalistę.
7. Już możecie zobaczyć, jak Saul poznał Mike'a. Na YouTube można znaleźć krótki fragment pierwszego spotkania Saula i Mike'a. Jeśli jeszcze nie widzieliście, zobaczcie, to jest świetne.
8. Nie trzeba znać "Breaking Bad", by zacząć oglądać "Better Call Saul". Pytanie, czy trzeba koniecznie znać "Breaking Bad", aby oglądać "Better Call Saul", od paru dni pojawia się dosłownie wszędzie. Na różnych forach można znaleźć różne odpowiedzi. Moja brzmi tak: nie ma żadnego powodu, aby nie obejrzeć jednego z najlepszych seriali w historii, jakim jest "Breaking Bad". Ale jeśli jeszcze go nie widzieliście, to też OK. Prawdopodobnie nie musicie wiedzieć, co łączyło Saula Goodmana z Walterem White'em, aby wkręcić się w "Better Call Saul". Akcja ma się zacząć kilka lat przed tym, jak Walt poznał Saula. Świat serialu będzie zupełnie inny, podobnie jak większość bohaterów. Oczywiście do czasu kiedy serial, zgodnie z obietnicą, zacznie skakać po osi czasu i pojawi się w nim Walter White, wypadałoby już tego bohatera lepiej poznać. Ale pierwsze odcinki spokojnie możecie obejrzeć, nawet jeśli nie znacie "Breaking Bad". Nie sądzę, abyście mieli jakikolwiek problem ze zrozumieniem fabuły.
9. Już został zamówiony 2. sezon. Pierwszy sezon "Better Call Saul" będzie liczył 10 odcinków, drugi ma być dłuższy i składać się z 13 odcinków. Zamówiono go już w czerwcu.
10. "Better Call Saul" nie będzie wizualną kopią "Breaking Bad". Wizualny styl neowesternu to jedna z wizytówek "Breaking Bad". Twórcy "Better Call Saul" zapewniają, że nie będą tego kopiować, serial znajdzie swój własny klimat.
11. Wśród materiałów promocyjnych znajduje się kowbojska piosenka. Jaki klimat będzie miało "Better Call Saul"? Być może jakąś podpowiedź stanowi kiczowaty teledysk country, który promuje serial. Piosenkę wykonuje Junior Brown, autorami pełnych fantazji słów są Vince Gilligan i Peter Gould, z kolei muzykę napisali Dave Porter (nadworny kompozytor "Breaking Bad", który jest też w ekipie "Better Call Saul") i Adam Dornblum.
12. Pierwsze recenzje są raczej pozytywne, ale wielkiego zachwytu (jeszcze?) nie ma. Mam taką zasadę, że nie czytam cudzych recenzji przed napisaniem własnej, ale zdarza mi się zaglądać na Metacritic i sprawdzać wyniki nowych seriali. W momencie kiedy to piszę, na 10 dni przed premierą "Better Call Saul", wielu amerykańskich krytyków już swoje recenzje opublikowało. Możecie je przeczytać tutaj. Wynik na Metacritic to w tej chwili 72 – czyli pozytywnie, ale bez rewelacji. Krytycy piszą, że w pierwszych odcinkach "Better Call Saul" rozkręca się raczej wolno. Ale to niekoniecznie powód do obaw, bo przecież z "Breaking Bad" było podobnie. 1. sezon miał na Metacritic zaledwie 73 punkty na 100 możliwych, ostatni – 99/100. Nie ma powodu, aby się tym przejmować. I w żadnym razie nie porzucajcie "Better Call Saul", jeśli nie spodoba Wam się pilot. "Breaking Bad" potrzebowało trochę czasu, aby nabrać wiatru w żagle, tutaj może być podobnie.