Amanda Peet myślała, że "Gra o tron" będzie głupia
Marta Wawrzyn
27 stycznia 2015, 17:28
Amanda Peet, która prywatnie jest żoną Davida Benioffa, jednego z twórców "Gry o tron" przyznała, że początkowo nie wierzyła w ten projekt. Bo to po prostu brzmiało dla niej głupio – Dungeons & Dragons, tylko z prawdziwymi ludźmi.
Amanda Peet, która prywatnie jest żoną Davida Benioffa, jednego z twórców "Gry o tron" przyznała, że początkowo nie wierzyła w ten projekt. Bo to po prostu brzmiało dla niej głupio – Dungeons & Dragons, tylko z prawdziwymi ludźmi.
Amanda Peet pojawiła się w programie Conana O'Briena promować "Bliskość", nowy serial HBO, w którym gra jedną z głównych ról. Ale rozmowa zeszła na "Grę o tron", bo tak się składa, że – przyznajcie się, też tego nie wiedzieliście! – aktorka prywatnie od dziewięciu lat jest żoną Davida Benioffa. Kiedy jej mąż oznajmił, że chce przenieść na ekran sagę George'a R.R. Martina, uznała, że to dziwny pomysł. Dungeons & Dragons, tylko na serio, z prawdziwymi ludźmi? To po prostu brzmi głupio!
Reakcja publiczności w studiu Conana na te słowa była naprawdę bezcenna. Ale chwilę potem Amanda Peet przyznała, że teraz uwielbia "Grę o tron" tak jak my wszyscy i stara się unikać spoilerów, choć ma do nich wyjątkowo łatwy dostęp. Zdarza się zresztą, że dziennikarze ją o te spoilery pytają.