Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
11 stycznia 2015, 14:52
HITY TYGODNIA
Wśród Waszych hitów tygodnia znów rządzi "Żona idealna", ale "Broadchurch" dostało tylko dwa głosy mniej. A za nimi znalazły się nowe seriale – "Agent Carter" i "Galavant".
1. "Żona idealna" (6×11 – "Hail Mary")
Luc: Za to, że w drodze do wątpliwego triumfu Cary'ego tak wiele rzeczy poszło nie tak i tak wiele opcji było branych pod uwagę. To niesamowite, ile furtek do dyspozycji mieli scenarzyści – i każda z nich nie wzięła się z kosmosu, tylko była wplatana w fabułę już od wielu odcinków. Choćby ten fakt świadczy o niesamowitej kreatywności tych ludzi.
2. "Broadchurch" (2×01 – "Episode 1")
stuai: Słysząc, że powstanie drugi sezon tego znakomitego serialu, miałem pewne obawy. Wydawało mi się, że twórcy mogą albo pokazać jak mieszkańcy miasteczka radzą sobie po tragicznych wydarzeniach pierwszej serii, przez co otrzymamy nudną telenowelę, albo przenieść czas i miejsce akcji i pokazać tajemniczą sprawę Hardy'ego z Sandbrook, co uniemożliwi powrót jakimkolwiek aktorom poza Davidem Tennantem. Okazało się, że druga seria poruszać będzie i jeden i drugi wątek, ale jakiekolwiek obawy co do jakości były zupełnie nieuzasadnione. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki.
3. "Marvel's Agent Carter" (1×01 – "Now is Not the End" i 1×02 – "Bridge and Tunnel")
Nessi: Za sposób przedstawienia kobiety w serialu. Nie kobieta-cyborg, nie płaczka, którą trzeba nieustannie ratować, a silna, a przy tym wrażliwa, inteligentna i pełna wdzięku bohaterka bez supermocy na miarę nie tylko lat 40., ale i naszych czasów. Za Peggy Carter. Cała reszta też zdecydowanie na plus – scenografia, muzyka, stroje, trzymająca się logiki fabuła, świetnie wpisująca się w klimat MCU, odniesienia do seksistowskiej, powojennej rzeczywistości. Bardzo przyjemne zaskoczenie.
"Galavant" (1×01 – "Pilot" i 1×02 – "Joust Friends")
Meg: Piosenki ze świetnymi tekstami, które wciąż chodzą człowiekowi po głowie w historii o, wcale nie takim bohaterskim, rycerzu zranionym przez ukochaną, który mimo wszystko rusza jej na pomoc. Czyli pomieszanie z poplątaniem, które dało całkiem ciekawy efekt.
"Glee" (6×01 – "Loser Like Me" i 6×02 – "Homecoming")
frn: Nie spodziewałam się aż tak dobrego powrotu, kilka fajnych coverów, dawni członkowie Glee Clubu starający się zdobyć nowych członków. Do tego genialna Sue! Czułam klimat pierwszych sezonów, mimo małych niedociągnięć i kilku słabszych piosenek. Nowe dzieciaki są bardzo wyraziste, gdyby to była obsada, która zastąpiła ekipę Rachel i spółki, to myślę, że serial miałby szansę na jeszcze jeden sezon. Mam nadzieję, że "Glee" pożegna się z nami w wielkim stylu.
"Person of Interest" (4×11 – "If-Then-Else")
Ola: Kto by pomyślał, że backstory maszyny może zostać tak interesująco napisane i przedstawione? Dramat, humor (ufff, obraz ocalał), timing – wszystko znalazło się ta gdzie powinno i wtedy, gdy powinno. Wielkie brawa!
"Brooklyn 9-9" (2×12 – "Beach House")
stuai: Holt okazał się być bardziej zabawny, niż się wydaje. Rzecz jasna dla bohaterów serialu – dla mnie jako widza jest prześmieszny od pierwszego odcinka, a pokazany w drugim sezonie kontrast między jego zwyczajowym stoickim spokojem i rzadkimi dziecinnymi wybrykami nie przestaje bawić.
"Chicago PD" (2×10 – "Shouldn't Have Been Alone")
mav: Świetny powrót po przerwie! Odcinek zarówno pełny akcji i ciekawych kryminalnych wątków jak i emocji. Czekam na rozwój wydarzeń między Erin i Jayem.
KITY TYGODNIA
Kity od Was w tym tygodniu wędrują do dwóch komedii CBS – "The Big Bang Theory" i "2 Broke Girls".
1. "The Big Bang Theory" (8×12 – "The Space Probe Disintegration")
Johnny: Niestety tylko raz się zaśmiałem (o dziwo przez Amy, za którą nie przepadam). Boję się, że TBBT już nigdy nie wróci do swojego stylu, a tu zamówili kolejne sezony…
2. "2 Broke Girls" (4×08 – "And the Fun Factory")
Blue Ivy: Pisałam już na początku sezonu, że ten serial się wypala. Siedem odcinków później chyba nadszedł czas, żeby potwierdzić fakt zmęczenia materiału. Najsmutniejszy jest to, że widziałam odcinek trzy dni temu i musiałam googlować, o czym był.