Od dziecka uwielbiam postać Batmana. Rozmawiamy z Davidem Mazouzem z "Gotham"
Mateusz Madejski
23 października 2014, 19:14
David Mazouz wciela się w "Gotham" w młodego Bruce'a Wayne'a. Nam opowiedział o tym, jak to jest być najmłodszą osobą na planie, jak łączy kręcenie serialu ze szkołą oraz co dostał od Kiefera Sutherlanda na urodziny.
David Mazouz wciela się w "Gotham" w młodego Bruce'a Wayne'a. Nam opowiedział o tym, jak to jest być najmłodszą osobą na planie, jak łączy kręcenie serialu ze szkołą oraz co dostał od Kiefera Sutherlanda na urodziny.
Mateusz Madejski: Masz dopiero 13 lat. Czy myślałeś o tym kim chcesz być w przyszłości? Zamierzasz pozostać w branży filmowej? A może wolałbyś zostać… Batmanem?
David Mazouz: Zdecydowanie wybieram film (śmiech). Na pewno chciałbym w przyszłości pójść do szkoły aktorskiej. Poza tym chciałbym też reżyserować filmy, produkować, pisać scenariusze…
Czy rola w "Gotham" to dla Ciebie spełnienie marzeń? Byłeś wcześniej fanem Batmana?
Zdecydowanie tak. Od dziecka lubiłem oglądać filmy i czytać komiksy z Batmanem. Ale w serialu gram w końcu Bruce'a Wayne'a, który jeszcze nie jest Batmanem. Chyba najciekawsze w mojej roli jest to, że gram dziecko, które traci rodziców. To oczywiście dla niego bardzo traumatyczne przeżycie, ale dla mnie wcielenie się w taką postać jest niezwykle pasjonujące. Czuję się niesamowicie wyróżniony, że mogę brać udział w takim projekcie.
W "Gotham" jesteś najmłodszym aktorem na planie.
Rzeczywiście. Ale nie mam z tym żadnego problemu. Cała ekipa produkcyjna i wszyscy aktorzy są niesamowici i świetnie się z nimi pracuje. Czy mój wiek ma tu jakiekolwiek znaczenie? Wydaje mi się, że nie.
Masz może jakiś ulubionych bohaterów z "Gotham"? Poza Bruce'em oczywiście?
Czy mam ulubioną postać? Hmm… Uważam, że wszystkie są absolutnie pasjonujące. Ale gdybym mógł wybrać jedną… Hmm, nie, nie potrafię tego zrobić. Poważnie, wszystkie postacie są świetne.
Ciekawi mnie, jak łączysz szkołę z pracą na planie "Gotham".
To trudne, nie powiem. Ale staram się to jakoś łączyć. Nie korzystam z żadnej "szkoły domowej", jestem ciągle uczniem zwyczajnej szkoły. Muszę powiedzieć, że mam fantastycznych nauczycieli, którzy są wyrozumiali i bardzo mnie wspierają. Oczywiście nie mogę być zawsze na zajęciach, więc po prostu wysyłają mi zadania przez e-mail. A ja staram się je pilnie wykonywać.
Pracowałeś z wieloma znanymi aktorami, a przykład z Kieferem Sutherlandem, z którym spotkałeś się na planie serialu "Touch". Ponoć kiedyś podarował Ci gitarę na urodziny.
Rzeczywiście, to był absolutnie fantastyczny prezent. Podarował mi ją na moje jedenaste urodziny. To był chyba najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek dostałem!
A grasz na tej gitarze?
Tak, uczę się na niej grać. Ale w tym momencie jest to problem, bo "Gotham" kręcimy w Nowym Jorku, a gitara została w moim domu w Los Angeles. Poza tym nie mam teraz wystarczająco czasu, by na niej grać. Ale jak tylko wrócę do L.A., to na pewno będę szlifował moje umiejętności muzyczne!
Co poza tym lubisz robić w wolnym czasie?
Wiesz, jestem zupełnie zwyczajnym trzynastolatkiem. Nie mam jakiś wyjątkowych zainteresowań. Gdy mam wolną chwilę to po prostu wychodzę gdzieś ze znajomymi, widuję się z rodziną. No i oczywiście zajmuję się moim psem.
Zauważyłem że jesteś dość aktywny w mediach społecznościowych – a przede wszystkim na Twitterze i Instagramie. Czy ważne jest dla Ciebie, by komunikować się z fanami w ten sposób?
Czy to dla mnie ważne? Tak bym tego nie ujął. Media społecznościowe to po prostu fajna sprawa. Lubię pisać, wrzucać zdjęcia czy odpisywać na posty. Ale nie mogę powiedzieć, żeby był to dla mnie jakiś priorytet. Po prostu świetna zabawa i tyle. Nie traktuję mojej obecności w sieci jako elementu pracy aktora.
"Gotham" jest emitowany w każdą środę o godz. 22:00 na Universal Channel. 29 października będziecie mogli obejrzeć 4. odcinek. Na deser dorzucamy jeszcze kilka zdjęć ze specjalnej sesji promującej serial.