10 najfajniejszych kobiet Hanka Moody'ego
Marta Wawrzyn
3 lipca 2014, 18:02
Przyjaciele Teda z "Jak poznałem waszą matkę" zrobili ranking jego byłych dziewczyn, ja robię ranking kobiet Hanka Moody'ego z "Californication". Nie najseksowniejszych, nie najpiękniejszych, a takich, które miały w sobie "to coś". Oczywiście moim skromnym zdaniem, Wy – zwłaszcza Wy, mężczyźni – macie prawo myśleć inaczej.
Przyjaciele Teda z "Jak poznałem waszą matkę" zrobili ranking jego byłych dziewczyn, ja robię ranking kobiet Hanka Moody'ego z "Californication". Nie najseksowniejszych, nie najpiękniejszych, a takich, które miały w sobie "to coś". Oczywiście moim skromnym zdaniem, Wy – zwłaszcza Wy, mężczyźni – macie prawo myśleć inaczej.
10. Zakonnica (Michele Nordin)
Bohaterka pierwszej i mojej ulubionej sceny z całego serialu. Kiedy seksowna zakonnica zaproponowała Hankowi loda w pustym kościele, nie mogłam nie zakochać się w "Californication". Całość oczywiście okazała się snem pisarza, zakonnica okazała się mieć twarz Heather, kobiety, koło której Hank akurat się obudził – ale to bez znaczenia. Dla mnie zawsze będzie ona będzie zakonnicą z najbardziej obrazoburczego snu, jaki tylko można mieć.
9. Surfer Girl (Michelle Lombardo)
Kolejne cudowne przelotne spotkanie z 1. sezonu. Hank spotkał hipiskę w kolorowym bikini, hipiska nie miała czym zapłacić za zakupy, więc dał jej pieniądze. Sympatyczna przygoda na jedną noc zakończyła się trudną pobudką – dziewczyna, która nawet się nie przedstawiła, okradła go. Na szczęście potem był jeszcze epilog…
8. Felicia Koons (Embeth Davidtz)
3. sezon "Californication" uwielbiam chyba najbardziej – ze względu na kolejne absurdy wynikające z sytuacji, w której znalazł się Hank. Bezrobotny pisarz zaczął uczyć na uniwersytecie i oczywiście czynił to w sposób dość niekonwencjonalny. Wrażliwi chłopcy mieli problem z jego metodami nauczania, a zdolne studentki i asystentki lgnęły do niego jak muchy do miodu. Nie oparła mu się nawet sztywna i ułożona małżonka rektora, Felicia, która odkryła w sobie zadziwiające pokłady namiętności. To był cudowny, wdzięczny, pełen frywolnych zabaw sezon, który oczywiście skończył się marnie dla Hanka.
7. Jackie (Eva Amurri)
Druga z moich ulubionych bohaterek 3. sezonu. W dzień pilna, inteligentna studentka z pisarskimi ambicjami, wieczorem striptizerka – bo przecież z czegoś trzeba żyć. Hank bardzo długo jej się opierał i powtarzał, że powinna skupić się na nauce, a nie pokazywaniu śliniącym się facetom swojego wspaniałego ciała i podrywaniu nauczycieli. Ale wystarczy na nią raz spojrzeć, żeby zrozumieć, czemu pan profesor w końcu nie wytrzymał i uwikłał się w związek, który nie mógł nie przynieść kłopotów. Co ciekawe, Eva Amurri, aktorka, która grała Jackie, to prywatnie córka Susan Sarandon.
6. Sasha Bingham (Addison Timlin)
Kolejna pokręcona, obdarzona fantastycznymi piersiami młoda dziewczyna, która wylądowała w Hollywood, choć może nie powinna była. Pikanterii temu romansowi dodawał fakt, że Sasha grała Mię, 16-latkę, którą kiedyś Hank przeleciał, w filmie "Fucking and Punching". Pamiętacie scenę, w której Hank znalazł się na chwilę w łóżku z nimi obiema? A jak poznał bliżej pewną panią i potem okazało się, że to mama Sashy? No właśnie – tak prowokujące i pełne humoru było kiedyś "Californication".
5. Abby Rhodes (Carla Gugino)
4. sezon "Californication" jeszcze jako tako mi się podobał – i była to głównie zasługa tej pani. Carli Gugino, która grała ostrą, piękną i zasadniczą prawniczkę o imieniu Abby, broniącą Hanka wtedy, kiedy znalazł się na prawdziwym dnie. Jej niedostępność przez długi czas czyniła ją seksowną, a kiedy już stała się dostępna, chyba nie ja jedna chciałam, aby wyklęty przez media pisarz gwałciciel porzucił dla niej swój hulaszczy tryb życia. Niestety, wraz z końcem sezonu znów nastąpiła zmiana warty.
4. Faith (Maggie Grace)
Gdyby nie ona, 6. sezon pewnie oglądałoby mi się bardzo trudno, bo był po prostu słaby. Ale przyznaję, że melancholijne spojrzenie i świetna figura Maggie Grace dały radę mi go osłodzić. Trochę żałuję, że Showtime zrezygnował ze spin-offu z Faith w roli głównej, bo ta dziewczyna po katolickiej szkole, która rzuciła wszystko dla rocka, rzeczywiście nie była zwykłą groupie. Była muzą. Świetnie rozumiała emocje facetów, z którymi akurat sypiała, i miała w sobie ten nieokreślony czar, który sprawiał, że chcieli jej wszyscy, bez wyjątku. Ale sama nie potrafiła być szczęśliwa.
3. Mia Cross (Madeline Zima)
Szalone dziecko, które postanowiło stać się kobietą i poderwało w księgarni ulubionego pisarza. Przyczyna największych kłopotów Hanka – przez nią omal nie wylądował w więzieniu za gwałt, a Karen znienawidziła go do reszty. I jeszcze szantaż, i ukradziona książka, i ten cios prosto w szczękę zadany podczas seksu… Mia zachowywała się jak totalna psychopatka, ale była tylko pogubionym dzieciakiem, który za szybko wskoczył w dorosłość. I dlatego to było takie cudowne, chore i seksowne jednocześnie.
2. Julia (Heather Graham)
W 7. sezonie "Californication" Tom Kapinos wyczarował Hankowi drugą rodzinę, z okropnym dorosłym synem i… no właśnie, z nią. Śliczną, przesympatyczną, rozsądną, niezepsutą przez ten paskudny światek kobietą, która była najzupełniej szczęśliwa, pracując w gabinecie dentystycznym i nie mając do czynienia z Hankiem. Nie zmieniła się, krótka przygoda z Hollywood nie uderzyła jej do głowy. I właśnie dlatego tak ją polubiliśmy, a może nawet i kibicowaliśmy związkowi jej i Hanka. Zwłaszcza że postać Karen w 7. sezonie dość porządnie zepsuto…
1. Karen Van Der Beek (Natascha McElhone)
Nawet jeśli z postacią pod koniec stało się coś niefajnego, i tak pozostaje moim numerem 1. Bo "Californication" to przede wszystkim serial o wielkiej romantycznej miłości, takiej na całe życie, która walczy o prawo bytu w świecie, gdzie nie ma dla niej miejsca. Rozumiem, czemu Hank wybrał akurat Karen – te oczy, te włosy, ten uśmiech… I ta niezwykła, pełna wzlotów i upadków wspólna historia, która rozpoczęła się w deszczowym Nowym Jorku od niespodziewanej ciąży. Coś takiego zdarza się tylko raz w życiu – nawet jeśli w ostatnim sezonie Kapinos próbował mieszać nam w głowach, sugerując, że może jednak dwa razy. Dlatego Karen ma u mnie pierwsze miejsce.