"Fringe": To będzie (niemal) nowy serial [spoilery]
Andrzej Mandel
23 września 2011, 10:48
Okazuje się, że we "Fringe" zmieni się naprawdę wiele. Takie są konsekwencje zniknięcia jednego z bohaterów. Dla każdego jest to świetna okazja, by zacząć oglądać ten serial.
Okazuje się, że we "Fringe" zmieni się naprawdę wiele. Takie są konsekwencje zniknięcia jednego z bohaterów. Dla każdego jest to świetna okazja, by zacząć oglądać ten serial.
O tym, że zniknięcie Petera Bishopa będzie miało wiele konsekwencji dla serialu, już pisałem. Łatwo to sprawdzić tutaj. Ale nie wyobrażałem sobie, że zmieni się też charakterystyczny, zielony kolor czołówki "Fringe". Jak widać – rzeczy najprostsze są takimi, na które wpaść najtrudniej. Nowy kolor czołówki będzie pomarańczowy czy, precyzyjniej rzecz ujmując, bursztynowy. Ma on symbolizować świat bez Petera.
To jednak nie koniec zmian, które czekają w "Fringe". W nowym klipie promującym 4. serię aktorzy całkiem otwarcie mówią, że będzie to do pewnego stopnia zupełnie nowy serial. Świat bez Petera Bishopa jest zupełnie inny, więc na nowo będziemy odkrywać rolę zespołu "Fringe", jak i nowe będą relacje między bohaterami. Do których dojdzie Lincoln Lee grany przez Setha Gabela.
http://youtu.be/8M5tGgMdPNI
Wszystko to powoduje, że z niecierpliwością czekam na to, aż zacznie się 4. sezon "Fringe". Dla Amerykanów to już dziś, 23 września.