5 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marta Rosenblatt
3 marca 2014, 19:13
Najlepsze selfie w dziejach świata, a przynajmniej Oscarów, Naya Rivera i popowe "Don't Rain on My Parade", świetna promocja "Orphan Black". Oto 5 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym.
Najlepsze selfie w dziejach świata, a przynajmniej Oscarów, Naya Rivera i popowe "Don't Rain on My Parade", świetna promocja "Orphan Black". Oto 5 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym.
1. Oscary, nigdy nie będziecie Złotymi Globami! Ze świecą szukać drugiej tak konwencjonalnej i przewidywalnej nagrody. Oscarowe gale są zazwyczaj nudniejsze od posiedzeń sejmowych. Chyba że trafi się fajny prowadzący. W tym roku była Ellen. Niestety nie olśniła mnie w 2007 roku i nie olśniła mnie wczoraj. Ach, gdyby tak tę galę prowadziły Tina i Amy… Jedyną wartą uwagi rzeczą, która zapewne przejdzie do historii popkultury, jest to seflie:
If only Bradley"s arm was longer. Best photo ever. #oscars pic.twitter.com/C9U5NOtGap
— Ellen DeGeneres (@TheEllenShow) marzec 3, 2014
A jeszcze fajniejsze jest wszystko to, co dzieje się w internecie wokół tej fotki. Powstało mnóstwo przeróbek, wśród których nie mogło zabraknąć tej:
Powstała nawet specjalna aplikacja, dzięki której sami możecie znaleźć się na zdjęciu.
2. Popowe "Don't Rain On My Parade". Nie myślcie, że tak łatwo mnie kupić. To nie tak, że Santana zaśpiewa cokolwiek w obcisłej sukience i już będę zadowolona. No dobrze, to wystarczy. Myślałam, że totalnie zobojętniałam i tak "Glee" jak i Naya mnie już nie ruszają. Jednak cholerny Murphy wie, jak mnie podejść. To wykonanie jest naprawdę kapitalne. Miny Rachel są kapitalne. Pomysł na to, aby San zaśpiewała sztandarową piosenkę Rach jest kapitalny. Och i ach. Idź tą drogą, Ryan!
http://www.youtube.com/watch?v=xTkMQZgQsMI
3. Sneak peaki z "Orphan Black". Cieszy mnie bardzo, że BBC America w końcu rzuca coś wygłodniałym fanom. Nie, nie chcę, żeby to zabrzmiało jak wyrzuty. To, co robi BBC A. w przerwie między sezonami, jest fantastyczne! Chyba nikt inny tak znakomicie nie odpowiada na potrzeby fanów. Śledzenie fandomu, wchodzenie w interakcje z fanami, działania na Twitterze, Facebooku i nawet na Tumblrze. Jeśli miałabym przyznać nagrodę dla serialu najbardziej przyjaznego widzom, to z pewnością dałabym ją "Orphan Black".
P.S. Świetna odpowiedź na pierwsze pytanie, Tatiana!
4. "Looking" i "Lost Girl" z kolejnymi sezonami. Widziałam, ba, nawet opisałam pilota "Looking". Wydał mi się przyjemnym serialem, ale nie dostrzegłam w nim niczego "wow". Wygląda na to, że będę musiała poświęcić mu więcej uwagi, bo skoro HBO zdecydowało się na kontynuację, serial musiał pójść w dobrym kierunku.
W przypadku "Lost Girl" mam ambiwalentne uczucia. Mam słabość do tej produkcji, to jedna z moich najukochańszych guilty pleasures. Lubię producentów za to, że w przeciwieństwie do tych amerykańskich szanują widza i nie dorabiają ideologii do głupkowatego serialu. Pytanie tylko, jak długo uda im się zachować świeżość? Coś czuję, że pójdą w kierunku Buffy i miliona sezonów, w których orientowali się już tylko fanatyczne geeki.
5. Premiera studyjnego albumu Lei Michele. "Louder" wychodzi już jutro. Nawet nie wiem, czy wydadzą go w Polsce. A jeśli nawet, to nie mam bladego pojęcia, czy go kupię. Singiel promujący płytę nie zwalił mnie z nóg i chyba pozostanę przy musicalowej Lei. To jednak, że LM idzie dalej, pracuje i rozwija się, bardzo mnie cieszy. Zwłaszcza po tym, co ostatnio przeszła. Tylko tak dalej!