Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
16 lutego 2014, 14:38
HITY TYGODNIA
"True Detective" po raz kolejny wygrywa zestawienie hitów tygodnia. Za nim "Teen Wolf" i "Brooklyn Nine-Nine", "House of Cards" dopiero na czwartej pozycji.
1. "Detektyw" (1×04 – "Who Goes There")
Meg: Końcówka odcinka to prawdziwy majstersztyk. Tyle akcji, biegania, strzelania i wszystko świetnie uchwycone. Poza tym detektywi w końcu zaczęli ze sobą naprawdę współpracować i są coraz bliżej zakończenia sprawy.
2. "Teen Wolf" (3×18 – "Riddled")
Melodyjkaa: Cały odcinek oglądałam z otwartymi ustami. Rewelacja i najwyższa klasa. Dylan O'Brien pokazał jak wielki ma talent i to głównie dzięki niemu ten odcinek był chyba najlepszym ze wszystkich!
3. "Brooklyn Nine-Nine" (1×17 – "Full Boyle")
minnie: A więc tak to wygląda, kiedy Boyle idzie na całość. Wspaniale, zabawnie i z lekka przerażająco.
"House of Cards" (2×01 i kolejne)
d.: Bardzo się cieszę, że postanowiono położyć jeszcze silniejszy nacisk na działanie tego jakże przerażająco zgranego tandemu "Underwood" – Robin Wright w pierwszych odcinkach jest jeszcze lepsza niż w całej pierwszej serii. To nie jest serial rewolucyjny ani w swojej formie, ani tym bardziej w swojej treści. Jednak sposób jego realizacji (scenariusz, rozłożenie akcentów, aktorstwo, zdjęcia, muzyka), przypominający poziomem bardziej film niż telewizję, tą pewną "wtórność" solennie wynagradza. W ten sposób dostajemy małe, klasyczne dzieło sztuki telewizyjnej (PS. tak, zwrot akcji był mocarny).
"Shameless" (4×05 – "There's the Rub")
rinoasin: Wygląda na to, że wszystkie średnie epizody znalazły swoje ujście w tym odcinku i było ono prawdziwym ciosem w głowę. Oby poziom został utrzymany!
"Banshee" (2×06 – "Armies of One")
VisitorQ: Kolejny zabójczy (dosłownie i w przenośni) odcinek, po obejrzeniu którego czułem się jakby ktoś mnie uderzył wielkim obuchem w głowę.
KITY TYGODNIA
Kity wybraliście dwa – odcinek "Pretty Little Liars" w stylu filmu noir i kolejny rozdział "Black Sails".
1. "Pretty Little Liars" (4×19 – "Shadow Play")
rinoasin: Okropieństwo! Suchy tekst poganiał suchy tekst, sztywne aktorstwo aż wypalało oczy, a Spence przez praktycznie cały epizod odkrywała coś, co mogłaby normalnie zrobić w 5 minut, tyle że scenarzystom kończą się pomysły. Kończ waść, wstydu oszczędź!
2. "Black Sails" (1×03 – "III")
Ghostiet: Koszmarny odcinek. W poprzednim mieliśmy intrygę i zabawy wątkami, w tym nie działo się nic godnego uwagi. Polityka polityką, ale w wydaniu z poprzednich odcinków, a nie naiwne korporacyjne machlojki, których przedmiotem jest nawet gwałt. Do tego kompletnie spieprzono postać Eleanor, która po swoich kretyńskich akcjach z ostatniego odcinka będzie potrzebowała przynajmniej sezonu, żeby z tego wyjść. No i te debilne okulary przeciwsłoneczne Jacka Rackhama. Litości.