Seryjnie oglądając #11: Zwroty, powroty, pożegnania
Andrzej Mandel
23 stycznia 2014, 20:59
Zdecydowanie nie nadążam w tym tygodniu za swoim życiem. Ale kto tak naprawdę nadąża? Grunt, że te seriale, które zdążyłem obejrzeć, trzymały poziom. Nawet "The Blacklist" dało radę mile mnie zaskoczyć. A "Sleepy Hollow" wręcz wbiło w fotel. Uwaga na spoilery.
Zdecydowanie nie nadążam w tym tygodniu za swoim życiem. Ale kto tak naprawdę nadąża? Grunt, że te seriale, które zdążyłem obejrzeć, trzymały poziom. Nawet "The Blacklist" dało radę mile mnie zaskoczyć. A "Sleepy Hollow" wręcz wbiło w fotel. Uwaga na spoilery.
Tydzień zacząłem od walki z sennością w czasie oglądania "The Following". Niestety, drugi sezon zapowiada się tak samo słabo, jak pierwszy i nie zamierzam już ciągnąć dłużej przygody z tym serialem. Szkoda, bo mimo wszystko miałem nadzieję, na miłą niespodziankę, lubię Kevina Bacona i zawsze byłoby przyjemnie zobaczyć, jak jego talent się nie marnuje.
Nieco mniej zaczął się marnować za to talent Jamesa Spadera. Ostatnie dwa odcinki "The Blacklist" utwierdziły mnie w przekonaniu, że ten serial ma jednak szansę być całkiem przyzwoitym przeciętniakiem ze świetnym aktorem w roli głównej. Co więcej, pozostali aktorzy zaczynają dostosowywać się do wysokiego poziomu narzuconego przez Spadera, więc robi się interesująco. Żeby jeszcze scenarzyści stanęli na wysokości zadania…
Nie można jednak oczekiwać, że w życiu dostanie się wszystko. Wiem, są genialne seriale, które mają i świetnych aktorów, i dobry scenariusz, ale to także efekt skali. Poza tym, jeszcze 10 lat temu zachwycalibyśmy się "Czarną listą", a gdyby ją nakręcono teraz w Polsce to pewnie i dziś byśmy nie ustawali w "ochach i achach".
Tymczasem "The Musketeers" czekają, aż w końcu się z nimi zapoznam i wstyd mi, że nie mogę przebrnąć przez pierwszy odcinek. Nie przez słabość serialu, a raczej przez własną. Nawet przyzwoicie to wygląda, ale wciąż nie dotarłem do końca. Obiecuję – poprawię się. Dostaniecie recenzję.
Winę za opóźnienia bardzo chętnie zrzucam na pogrzeb, na którym byłem. Garnitur i eleganckie półbuty nie były dobrym wyborem przy obecnej aurze, o czym pomyśleli wszyscy, oprócz mnie. Przemarznięcie zostało jednak zrekompensowane przepięknym, chwytającym za gardło wykonaniem "Ave Maria". Nie wierzyłem, że ludzie potrafią głosem rozbijać szkło – pękające znicze udowodniły mi, że to nie jest mit.
Mitów pełno było za to w "Sleepy Hollow" [UWAGA, SPOILER], którego finał skończył się grzebaniem głównego bohatera. Nikt mu nie zagrał ani "Summertime", ani "Ave Maria", ale za to mógł patrzeć, jak jego własny syn zasypuje go ziemią. Wyjść wyjdzie w 2. sezonie na pewno, pytanie tylko jak? W każdym razie sposób prowadzenia fabuły w "Sleepy Hollow" naprawdę mnie zadowala, a gra aktorska jest też na wysokim poziomie, szczególnie Johna Noble.
Swoją drogą mam wręcz pewność, że Amerykanie są w stanie wyciągnąć ze "Sleepy Hollow" więcej niż my. Serial silnie obraca się wokół kwestii związanych z rewolucją amerykańską (wojną o niepodległość) mitów narosłych wokół wolnomularzy i kwestii biblijnych. U nas nie dość, że słabo jest ze znajomością przebiegu rewolucji (nawet wątki dotyczące Kościuszki i Pułaskiego są słabo znane), to jeszcze wolnomularze nigdy nie budzili takiego zainteresowania. Do tego należy dodać, że znajomość Biblii jest w Polsce znacznie słabsza niż za oceanem, głównie ze względu na różnicę w podejściu do lektury Biblii między protestantyzmem a katolicyzmem. A, jak na złość, Ichabbie (tak, fani już ich połączyli) rzadko cytują listy do Koryntian, skupiając się raczej na innych częściach Nowego Testamentu.
Jak dobrze, że czytałem, przynajmniej wiem, gdzie szukać…
Serialowy tydzień, mimo braków i pożegnań, miałem jednak udany. Także "Revolution" trzyma wciąż poziom, więc naprawdę nie mogę narzekać. A już niedługo wraca "The Americans". Jest dobrze.
A co Wy widzieliście w tym tygodniu? Piszcie w komentarzach, tweetujcie i obserwujcie mnie, a także Serialową na Twitterze, bo to właśnie tam mamy zwyczaj prawie na żywo pisać o tym, co oglądamy. Jeśli też coś fajnego oglądacie i chcecie podzielić się tym z nami, używajcie w tweetach hashtagu #serialowa. My Wasze wpisy odnajdziemy i oczywiście na nie odpowiemy.
Do następnego!