Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
3 listopada 2013, 15:13
HITY TYGODNIA
Waszym hitem hitów w tym tygodniu został odcinek "The Good Wife", w którym doszło do największego chyba trzęsienia ziemi w historii serialu. Po piętach depczą mu "The Originals", "Hart of Dixie" i "Masters of Sex".
1. "The Good Wife" (5×05 – "Hitting the Fan")
iwona: Miało być wow i było! Na pewno jeden z najlepszych odcinków w historii tego serialu, jeśli nie najlepszy. Było jak w wyświechtanych cytacie z Hitchcocka: zaczęło się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie tylko rosło.
2. "The Originals" (1×05 – "Sinners and Saints")
Kawu: Po prostu uwielbiam ten serial. Ten odcinek tylko mnie w tym utwierdził. Poznaliśmy całą historię Daviny, której naprawdę byłam ciekawa od pierwszych chwil z tą postacią, Marcel ujawnił swoje słabości, Klaus z kolei zaznaczył swoją siłę – wreszcie pokazał Marcelowi, kto tu naprawdę rządzi. No i nie mogłabym pominąć – Elijah! Z całą swoją klasą i manierami powrócił do świata żywych. Od pierwszej minuty jak się pojawił, na mojej twarzy zawitał uśmiech. Z każdym odcinkiem serial jest dla mnie coraz to lepszy. Po obejrzeniu tego już nie mogę się doczekać następnego.
3. "Hart of Dixie" (3×04 – "Help Me Make It Through the Night")
123321: Kolejny bardzo dobry odcinek. Fajna niespodzianka Lavona, randka Lemon i przyjazd jej babci. Coraz bardziej lubię Joela, a pomysł na zakumplowanie się z Wade'em jak najbardziej trafiony. Atmosfera tego serialu zawsze mnie wciąga.
"Masters of Sex" (1×05 – "Catherine")
Ryu: Coraz lepiej! Poruszający wątek Mastersa jako syna i ojca, zupełnie osobny dramat Libby (jej błaganie, by chociaż stracili dziecko razem…), a obok Virginia jako matka, która stara się najbardziej jak może, a i tak to zawsze jest za mało. Poza tym coraz fajniejszy Ethan, zabójcza scena dziwnie niepłodnej pary z początku odcinka i miażdżąca końcówka.
"Arrow" (2×04 – "Crucible")
indecis: Powrót Sarah uczynił ten serial jeszcze lepszym! Nie mogę się doczekać więcej akcji w wykonaniu tego duetu!
"Mentalista" (6×05 – "The Red Tattoo")
hp: To już standard w tym sezonie, do złapania RJ zapewne wszystkie odcinki będą na wysokim poziomie. Boję się tylko o to, co będzie dalej.
"American Horror Story" (3×04 – "Fearful Pranks Ensue")
Pawelec 1994: Z odcinka na odcinek fabuła robi się coraz bardziej zakręcona, ale przy tym bardzo wciągająca. Już nie mogę się doczekać co będzie w następnym odcinku.
"Downton Abbey" (4×06)
Nana: Za reakcje mieszkańców posiadłości na pojawienie się ciemnoskórego pana Rossa (Carson, I love you! I za niemal omdlenie, i za "…a very decent fellow, my lord"), za idealne podsumowanie jazzu (a raczej jazzmanów) przez Lady Grantham – "Czy któryś z nich wie, co grają pozostali?". Do tego ciąża, zaginiony w akcji ojciec dziecka, scenka z udziałem Batesów – ta w restauracji, i kuzynka Isobel ze swoją mikrointrygą z nożem w tle (oraz zaskakująca lady Violet, zawsze krok przed nią)… Cu-do-wny odcinek!
"2 Broke Girls" (3×06 – "And the Piece of Sheet")
indecis: Królową tego odcinka została dla mnie Sophie! Bezbłędny epizod.
"Grey's Anatomy" (10×07 – "Thriller")
dolores: Za pierwszy w historii serialu typowo halloweenowy odcinek.
KITY TYGODNIA
W kitach bez większych zmian – z tą tylko różnicą, że tym razem "Pamiętnikom wampirów" też się udało załapać.
1. "How I Met Your Mother" (9×07 – "No Questions Asked")
iwona: Twórcy z konsekwencją wartą wyższej sprawy nadal, co tydzień sprawdzają, czy poziom serialu da się jeszcze obniżyć i niestety okazuje się, że się da… Głupota nie jest urocza, a oglądanie tego serialu to jakaś forma masochizmu.
2. "Pamiętniki wampirów" (5×05 – "Monster's Ball")
Kawu: W tym odcinku zdecydowanie nadużyto scen z umieraniem w roli głównej. Gdzieś w połowie odcinka przestałam liczyć, ile razy komuś skręcono kark lub wysuszono z krwi. W dodatku oczywiście jak na TVD przystało – każdy po chwili zmartwychwstawał. Nawet Kathrine, która, przypominam, jest człowiekiem, więc to było już naciągane i przesadzone. Poza tym Silas, który myślałam, że będzie mrożącą krew w żyłach istotą, nie potrafi poradzić sobie z wkurzoną byłą dziewczyną. No i te ciągłe dramaty, w kółko te same, nudzące dramaty… Płacząca Elena, kłopoty Caroline i Tylera w związku. To wszystko spowodowało, że tylko zaczęłam łapać się z rezygnacją za głowę, zadając sobie pytanie co się stało ze starym, dobrym TVD.