9 września 2011, 14:25
W pierwszym odcinku 4. sezonu "Castle", zatytułowanym "Rise", będą emocje. Będzie krew. Zapewne nie oderwiemy się od ekranu. Spoilery!
W pierwszym odcinku 4. sezonu "Castle", zatytułowanym "Rise", będą emocje. Będzie krew. Zapewne nie oderwiemy się od ekranu. Spoilery!
W sieci pojawił się duży fragment nowego sezonu "Castle". Dzieje się tam, w ciągu paru minut tyle, że wystarczy za dobry odcinek. Scenarzyści postanowili nam zafundować naprawdę olbrzymie emocje na dobry początek 4. sezonu.
Mamy tu wszystko – byłego chłopaka Beckett rzucającego się na Castle'a (Nathan Fillion), córkę Castle'a (śliczna Molly C. Quinn) radzącą ojcu, żeby dorósł i Lanie Parish (Tamala Jones) w zakrwawionych od tamowania krwi rękawiczkach. Znajdzie się nawet poczucie winy.
Zresztą, sami obejrzyjcie. Naprawdę warto.
"Castle" wraca na amerykańskie ekrany z 4. sezonem 19 września. A jak ktoś lubi powtórki, to na polskim Universalu codziennie leci właśnie 1. sezon.