Co dalej z "Glee" po śmierci Cory'ego Monteitha?
Marta Rosenblatt
17 lipca 2013, 20:04
13 lipca Cory Monteith został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym w Vancouver. Jak napisał jeden z fanów: "He didn't die, he took the midnight train going anywhere".
13 lipca Cory Monteith został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym w Vancouver. Jak napisał jeden z fanów: "He didn't die, he took the midnight train going anywhere".
Cory zmarł z powodu przedawkowania heroiny i alkoholu – poinformował urząd koronera prowincji Kolumbia Brytyjska. Problemy aktora z narkotykami były znane wszystkim fanom serialu. Cory otwarcie mówił o swoim uzależnieniu. Myślałam jednak, że najgorsze chwile ma już za sobą. Co prawda w tym roku trafił na drugi w swoim życiu na odwyk, ale ostatnio już wyszedł z niego. Patrzę na ostatnie zdjęcia, wygląda na szczęśliwego i przede wszystkim zdrowego. Uśmiecha się. Zresztą on zawsze dużo się uśmiechał. Tylko on wie, co tak naprawdę skrywał ten uśmiech.
Stali czytelnicy wiedzą, że mówiąc delikatnie nie przepadałam za postacią Finna. Ba, nie cierpiałam jej. Nie znosiłam kreowania Finna na bohatera, nie znosiłam jego tanecznych ruchów, nie znosiłam dramatów Finchel. I właśnie tego będzie mi brakować najbardziej.
Nie sądzę, aby producenci mieli zdecydować się na zastąpienie postaci Finna innym aktorem. Cory to Finn, Finn to Cory. Trudno jest też sobie wyobrazić, że RIB postąpią tak jak to mają w zwyczaju, czyli wyjaśnią całą sytuację jednym zdaniem, typu "Mercedes wyjechała do LA" czy też "Sam się przeprowadził". Jeśli Murphy zdecyduje się uśmiercić postać Hudsona, wykaże się wielką odwagą. Miejmy nadzieję, że nie zabraknie mu wrażliwości, żeby w możliwie delikatny sposób przełożyć tę śmierć na język filmowy.
Ostatnim odcinkiem, w którym zobaczyliśmy Finna, było "Sweet Dreams" (4×19). Szaleństwa Finna i Pucka w college'u, czyli najlepsi przyjaciele znowu razem. Rozmowa telefoniczna między F. i Rach – i nadzieja na nowe otwarcie w związku. A na koniec chyba najjaśniejszy punkt 4. serii: powrót do klasyki, czyli stara ekipa ponownie w "Don't Stop Believin'".
Ostatnie odcinki czwartego sezonu zostały nakręcone bez udziały CM. Cory poszedł na odwyk, a Finn poszedł się kształcić na nauczyciela. Możliwe, że to właśnie ten wątek zastanie rozwinięty. Nie wydaje mi się, aby scenarzyści wywlekali wątek wojskowej "kariery" Finna, choć oczywiście tak najłatwiej byłoby wytłumaczyć śmierć tego bohatera.
Osobną kwestią pozostaje to, jak w tym wszystkim odnajdzie się Lea Michele. Niezależnie od tego, co stanie się z serialem, wydaje się, że jest to teraz najmniej ważne. Pewnie zabrzmi to jak truizm, ale "Glee" juz nigdy nie będzie takie samo.
http://www.youtube.com/watch?v=m7CUAxe6YhE