Jak ekipa "Białego Lotosu" utrzymała finał 3. sezonu w tajemnicy? Filmowcy mieli na to świetny sposób
Karol Urbański
6 kwietnia 2025, 10:53
Jak sprawić, by zakończenie serialu nie przedostało się do internetu przed premierą? Jednym ze sposobów jest rozdanie członkom obsady scenariuszy z fałszywymi zakończeniami. Tą metodą posłużono się na planie 3. sezonu "Białego Lotosu".
Jak sprawić, by zakończenie serialu nie przedostało się do internetu przed premierą? Jednym ze sposobów jest rozdanie członkom obsady scenariuszy z fałszywymi zakończeniami. Tą metodą posłużono się na planie 3. sezonu "Białego Lotosu".
Po planie 3. sezonu serialu "Biały Lotos" krążyły scenariusze z fake'owymi zakończeniami – wszystko po to, by zminimalizować ryzyko wycieku finału do mediów. O kulisach (ostatecznie udanej) akcji twórcy hitu HBO opowiedzieli na łamach magazynu "People".
Biały Lotos sezon 3 – kulisy powstawania finału serii
Mike White (twórca serialu) i David Bernad (producent wykonawczy) mieli specjalny plan, by zapobiec ewentualnym przeciekom z planu 3. sezonu "Białego Lotosu". Filmowcy wpadli na – popularny ostatnio pomysł – rozdawania ekipie scenariuszy z fałszywymi informacjami. Jak zdradził producent, w skryptach znalazło się aż sześć różnych zakończeń.
— Mamy fałszywe zakończenia scenariuszy. Napisaliśmy sześć różnych zakończeń i rozdaliśmy ludziom fałszywe zakończenia na wypadek, gdyby coś wyciekło, a wtedy moglibyśmy powiedzieć, że są różne fałszywe zakończenia. Kiedy wreszcie nakręciliśmy scenę końcową, plan był zamknięty. Nikt tak naprawdę nie miał dostępu do tego, co kręciliśmy i nikt spoza ekipy "Białego Lotosu" nie widział, co robimy – przyznał Bernad.
Jak wiemy z poprzednich odcinków, finał 3. sezonu nie był oczywiście jedynym sekretem, którego ekipa "Białego Lotosu" musiała strzec. Do momentu premiery nowej serii w tajemnicy trzymano powrót Jona Griesa (Gary/Greg), a także gościnny występ Sama Rockwella. Jak zadbano o to, by nie powiązano pobytu pierwszego aktorów w Tajlandii z serialem?
— Jon był naprawdę zaangażowany w utrzymanie tajemnicy. Kiedy podróżowaliśmy po Tajlandii, pewnego razu jechał autobusem ze sprzętem 12 godzin z Phuket do Bangkoku, zamiast lecieć 45 minut. Gdy kręciliśmy w [hotelu] Four Seasons scenę z Jonem Griesem, byli tam ludzie, którzy filmowali z pokoju. Nie wiedzieli, że to, co filmują, jest poufne i naprawdę bałem się, że to opublikują. Poprosiłem więc kierownika hotelu, by przyprowadził ich na plan, a ja w pewnym sensie zjednałem ich sobie i przeciągnąłem na swoją stronę – kontynuował producent.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu, warto przypomnieć o historii Waltona Gogginsa i jego olbrzymim hotelowym rachunku podczas kręcenia "Białego Lotosu". W międzyczasie sprawdźcie zwiastun finału 3. sezonu serialu "Biały Lotos" i towarzyszącą mu teorię o tym, że w ostatnim odcinku tej serii może być sporo trupów.