Oto dlaczego "The Pitt" nie jest jak inne seriale. Twórcy mówią nam o nietypowym sposobie kręcenia
Karol Urbański
16 lutego 2025, 12:46
"The Pitt" niczym teatr? Wiele gwiazd z hitowego dramatu medycznego od serwisu Max ma doświadczenie teatralne i praca nad serialem przypomniała im o tej formie sztuki. Sprawdźcie, o co chodzi.
"The Pitt" niczym teatr? Wiele gwiazd z hitowego dramatu medycznego od serwisu Max ma doświadczenie teatralne i praca nad serialem przypomniała im o tej formie sztuki. Sprawdźcie, o co chodzi.
Prawdopodobnie niewielu z was w trakcie seansu "The Pitt" skojarzyło serial z przedstawieniem teatralnym. Takiego porównania użyli jednak aktorzy hitu platformy Max na konferencji prasowej, na której uczestniczyła Serialowa na planie serialu w Los Angeles. Rzućcie okiem na ich wypowiedzi.
The Pitt – aktorzy czuli się jak w teatrze. O co chodzi?
Nie dość, że "The Pitt" to serial, którego akcja osadzona jest w jednej przestrzeni, to jeszcze zdjęcia realizowane są w porządku chronologicznym. O tym mogliśmy przekonać się na konferencji prasowej zorganizowanej wokół tytułu, która odbyła się w… serialowej izbie przyjęć. Podczas wizyty na planie medycznego hitu Maksa aktorzy zdradzili, że taka metoda pracy jest wręcz wymarzona dla aktorów – i to nie tylko dla tych z teatralnym doświadczeniem.
— Wielu z nas grało wcześniej w teatrze, więc jest to idealny serial, do którego można się z tego przenieść. To wszystko sprawia wrażenie jednej wielkiej próby. Zawsze jesteśmy na scenie. To tak, jakbyśmy nigdy nie opuszczali sceny, ponieważ często gramy w tle, w scenach innych osób. A sposób, w jaki odgrywamy sceny związane z leczeniem, jest tak intensywnie przećwiczony. To taniec, to choreografia. Ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy, aż wejdzie nam to w krew. A potem to robimy i nie ma czasu między próbami i kręceniem. Czujemy się jak w teatrze – powiedziała Isa Briones wcielająca się w rolę Trinity Santos, jednej z medycznych studentek.
Na wspomnianej przez Briones "scenie" – czyli tak naprawdę ogromnej przestrzeni ostrego dyżuru – aktorzy mają też swoje specjalne przydzielone miejsca, w których ich postaci spędzają największą ilość czasu. Ten aspekt podkreśliła ekranowa przełożona pielęgniarek, Dana Evans (Katherine LaNasa), które zauważyła, że wszystko to działa na korzyść naturalizmu.
— Pracujemy na dużym planie, który jest jak otwarty oddział ratunkowy. Fakt, że pracujemy w [chronologicznej] kolejności, naprawdę prowadzi do naturalizmu pracy, ponieważ stajemy się bardziej swobodni. Każdego dnia nosimy te same rzeczy. Znajdujemy się w tej samej przestrzeni, co nasze postaci. Ja mam swoje biurko – mam tam swoje rzeczy. Plan zdjęciowy jest jego ogromną częścią i dla mnie, jak i dla nas wszystkich, jest to ogromna część tego, jak się czujemy. Jesteśmy w stanie naprawdę zanurzyć się w tej przestrzeni i wydaje nam się ona bardzo realna.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o serialu, koniecznie sprawdźcie, co wydarzy się dalej u dr. Robby'ego w "The Pitt" i ile jest w nim dr. Cartera zdaniem samego Wyle'a. Na całość 1. sezonu złoży się 15 odcinków, z których każdy będzie odpowiadać jednej godzinie spędzonej na SOR-ze. Jeśli interesuje was przyszłość projektu, sprawdźcie, czy będzie 2. sezon "The Pitt".
Jeśli jesteście z kolei ciekawi opinii Serialowej o projekcie, sprawdźcie ją tu: The Pitt – recenzja serialu.