Byliśmy na planie serialu "The Pitt". Oto kulisy medycznego hitu Max – te szczegóły robią wrażenie
Karol Urbański
9 lutego 2025, 13:02
Na specjalne zaproszenie Warner Bros. TV i platformy streamingowej Max wybraliśmy się na plan serialu "The Pitt". Sprawdźcie, jak minęła nam wizyta i czego dowiedzieliśmy się o kulisach popularnej produkcji medycznej.
Na specjalne zaproszenie Warner Bros. TV i platformy streamingowej Max wybraliśmy się na plan serialu "The Pitt". Sprawdźcie, jak minęła nam wizyta i czego dowiedzieliśmy się o kulisach popularnej produkcji medycznej.
30 stycznia Serialowa została zaproszona na plan serialu "The Pitt" wyświetlanego obecnie na platformie Max. Choć akcja popularnego dramatu medycznego rozgrywa się w Pittsburghu, zdjęcia tak naprawdę powstają na terenie ogromnego studia Warner Bros. w Kalifornii, ściślej mówiąc w Burbank, czyli mieście wchodzącym w skład hrabstwa Los Angeles. Oto jak minęła nam wizyta.
The Pitt – kulisy powstawania. Gdzie kręcono serial?
Jako serial rozgrywający się w jednej przestrzeni "The Pitt" powstaje w całości na terenie studia nr 22 (wybudowane w 1935 roku Stage 22, na którego terenie kręcono m.in. "Shameless" czy "Dowody zbrodni"). To właśnie część tej liczącej nieco ponad 2 tys. m² przestrzeni została przekształcona w szpitalny oddział ratunkowy fikcyjnej placówki w Pittsburghu, dla której – jak wyjaśniono nam na konferencji prasowej – inspiracją był szpital Allegheny General z tego miasta.
A dlaczego w ogóle wybór filmowców padł akurat na Pittsburgh? Na to pytanie odpowiedział John Wells, jeden z producentów wykonawczych i współtwórców projektu (wraz z nim "The Pitt" stworzyli R. Scott Gemmill i Noah Wyle odpowiedzialni za sukces kultowego "Ostrego dyżuru"). Oprócz pobudek nostalgicznych, jego zdaniem miasto doskonale oddaje ducha amerykańskich miast, które często umykają filmowcom.
— Chodziłem tam do szkoły. (śmiech) Odbyliśmy wiele rozmów na ten temat. Wychodziliśmy z założenia, że [filmy i seriale] są rutynowo osadzane w innych miastach, a Pittsburgh bardzo dobrze odzwierciedla duże amerykańskie miasto, które nie jest często przedstawiane [na ekranie]. Mają tam światowej klasy społeczność medyczną, naprawdę wiele szpitali klinicznych, uniwersytetów i jest tam bardzo malowniczo. To prawdziwy świat. Tak naprawdę wygląda Ameryka – wyjaśnił Wells.
Zanim przenieśliśmy się do świata medyków z "The Pitt", mieliśmy okazję… poczekać w szpitalnej izbie przyjęć. To właśnie w serialowej "poczekalni" – wypełnionej charakterystycznymi kolumnami i czarnymi płytkami podłogowymi – niczym pacjenci wyczekiwaliśmy przybycia twórców i aktorów. Ci powitali nas zresztą w kostiumach doskonale znanym fanom seriali medycznych, czyli tzw. scrubs. Na miejscu okazało się, że tego dnia odbywały się zdjęcia do finału 1. sezonu.
The Pitt – jak wygląda plan serialu? Zobaczcie zdjęcia
Po spotkaniu z twórcami i aktorami (jak możecie zobaczyć w galerii zdjęć, na konferencji pojawili się odtwórcy wszystkich najważniejszych ról) pokazano nam właściwą przestrzeń akcji serialu, czyli tytułowy "the pitt" – jak ironicznie zwykł określać oddział ratunkowy dr Robby grany przez Noaha Wyle'a (to sprytna gra słów, w której angielski wyraz "pit" tłumaczony jako "dół", "jama" czy "nora" staje się swego rodzaju metaforą miejsca akcji wielu tragedii).
Przestrzeń bynajmniej nie ograniczała się do głównego pomieszczenia, którym w serialu zawiaduje przełożona pielęgniarek, Dana Evans (Katherine LaNasa). Oprócz szeregu drzwi prowadzących do rozmaitych sal obserwacyjnych i operacyjnych miejsce wypełniały korytarze, które rozszerzały "oddział" do rozmiarów nieosiągalnych dla pola widzenia. Całość przypominała, ni mniej, ni więcej, szpital, po którym mogliśmy swobodnie poruszać się między lokacjami. Nic dziwnego, że, jak zdradził Gemmill, "plan serialu zaprojektowano, zanim zaczęto pisać scenariusz".
Wrażenie otwartej przestrzeni, które oglądamy na ekranie w "The Pitt", jest zatem efektem doskonałej pracy scenografów, którzy zadbali nie tylko o najdrobniejsze szczegóły (wszelkie elementy widoczne na ścianach, biurkach, podłodze i szafkach), ale również możliwość swobodnego poruszania się po planie. Jak przyznał Wells, ten jest "tak duży i otwarty, że członkowie ekipy ciągle byli przyłapywani [przez operatorów] w tle ujęć". Dodatkowym ułatwieniem dla aktorów było to, że zdjęcia "powstawały chronologicznie".
LaNasa: Pracujemy na dużym planie, który jest jak otwarty oddział ratunkowy. Fakt, że pracujemy w [chronologicznej] kolejności, naprawdę prowadzi do naturalizmu pracy, ponieważ stajemy się bardziej swobodni. Każdego dnia nosimy te same rzeczy. Znajdujemy się w tej samej przestrzeni, co nasze postaci. Ja mam swoje biurko – mam tam swoje rzeczy. Plan zdjęciowy jest jego ogromną częścią i dla mnie, jak i dla nas wszystkich, jest to ogromna część tego, jak się czujemy. Jesteśmy w stanie naprawdę zanurzyć się w tej przestrzeni i wydaje nam się ona bardzo realna.
Wyle: Czuję się rozpieszczony. Od teraz nie chcę pracować w żaden inny sposób. Uwielbiam to (śmiech).
W trakcie wizyty mogliśmy na własną rękę przekonać się o tym, jak wielkim ułatwieniem dla aktorów jest praca w tak realistycznych warunkach pracy. Po planie oprowadziła nas sama scenografka, Nina Ruscio ("Shameless", "Stewardesa"), zaś kostiumografka, Lyn Paolo ("Królowa Charlotta", "Skandal") przygotowała dla nas wystawę kostiumów, na której oprócz odzieży medycznej znalazły się również znane z serialu stylizacje pacjentów, policjantów czy ratowników. Dodatkową atrakcją były rozmaite rekwizyty w postaci protez imitujących przypadki medyczne wykorzystane w fabule.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o serialu, koniecznie sprawdźcie, co wydarzy się dalej u dr. Robby'ego w "The Pitt" i ile jest w nim dr. Cartera zdaniem samego Wyle'a. Na całość 1. sezonu złoży się 15 odcinków, z których każdy będzie odpowiadać jednej godzinie spędzonej na SOR-ze. Jeśli interesuje was przyszłość projektu, sprawdźcie, jakie są szanse na to, czy będzie 2. sezon "The Pitt".
Jeśli jesteście z kolei ciekawi opinii Serialowej o projekcie, sprawdźcie ją tu: The Pitt – recenzja serialu.