"Śleboda" to Tomasz Karolak, jakiego nie znaliście. "Nie będę przekonywać, że mam inny wizerunek"
Czy po 50. urodzinach Tomasz Karolak jest jeszcze w stanie odmienić swój wizerunek aktora komediowego? I czy w ogóle chce to robić? Kilka miesięcy temu mogliśmy porozmawiać z nim o tym na planie serialu "Śleboda".
Jak się okazało, "Śleboda" jest wielkim hitem SkyShowtime. Reżyserowany przez duet Michał Gazda i Bartosz Blaschke polski serial kryminalny oparty na książce Małgorzaty i Michała Kuźmińskich właśnie zakończył swój 1. sezon, w którym dowiedzieliśmy się, kto zabił Jana Ślebodę (Jan Englert). Jeszcze przed premierą serialu SkyShowtime redakcja Serialowej miała okazję odwiedzić plan zdjęciowy, gdzie porozmawialiśmy z jego obsadą.
Śleboda – Tomasz Karol o roli Krzysztofa Żura w seriau
"Śleboda" to kryminał, w którym istotną rolę odgrywa trudna historia Podhala. Jego główną bohaterką jest Anka Serafin (Maria Dębska), młoda antropolożka, która podczas wakacyjnej przerwy na uniwersytecie rusza do Zakopanego, by odwiedzić dawno niewidzianą rodzinę. Wakacyjna sielanka zakończy się jednak bardzo szybko, bo Anka zostanie wplątana w sprawę morderstwa, którym szybko zainteresuje się także jej znajomy, dziennikarz Bastian Strzygoń (Maciej Musiał).
Prowadzone przez Jędrzeja Chowańca (Piotr Pacek) śledztwo zaczyna zataczać coraz szersze kręgi, a jednym z uwikłanych w sprawę jest Krzysztof Żur, lokalny radny, w którego wciela się Tomasz Karolak. Podczas naszej rozmowy z aktorem zapytaliśmy go m.in. o to, czy miał okazję przeczytać książkową wersję "Ślebody" i czy w jakiś sposób wzorował się na literackim pierwowzorze swojego bohatera.
— Nie czytałem ["Ślebody"]. Jestem wyłączony z nurtu beletrystycznego, czytam tylko książki historyczne od trzydziestu paru lat. Właśnie interesują mnie suche fakty, ale mam takie wrażenie, że się na nich najbardziej uczę. Nie, nie znam tej [książkowej] "Ślebody", ale przeczytam ją na pewno, (…) bo jest to osadzone w pewnej historii Podhala, więc już strzygę uszami. (…) Mam taki styl pracy, że jak się zdarza adaptacja jakieś książki, to ja się tym nie sugeruję, bo serial to jest trochę inna sprawa. To jest wizja reżysera, ja od siebie daję coś, postać ożywia aktor, więc on ma moje cechy, więc gdybym się sugerował może książką, to może bym był uwiązany z jakąś wizją, która powstała w mojej wyobraźni, czytając.
A kim właściwie jest Krzysztof Żur? Widzowie, którzy obejrzeli już finałowy odcinek "Ślebody" wiedzą, że to bohater, który odegrał bardzo ważną rolę w całej historii. Co o swojej postaci sądzi sam Karolak?
— Jestem świetnym ojcem rodziny, przykładnym, z pełną świadomością prowadzącym dom i [jest też] druga strona, w której jestem bezwzględny, w której działam bez zasad. To też jest pewnego rodzaju wypaczenie. Podejrzewam, że Żur jest gdzieś pośrodku, ale tego jeszcze nie wybadałem, ale to właśnie jest ciekawe. I to mówi też o nas wszystkich, o człowieku dzisiejszym, który po prostu nie jest zaspokojony tym, co ma, i cały czas chce czegoś więcej.
Czy rola w "Ślebodzie" może być dla Tomasza Karolaka sposobem na przełamanie wizerunku aktora komediowego, który zdecydowanie częściej rozbawia widzów niż wciela się w role dramatyczne? Jak się okazuje, aktor nie chciał nikomu nic udowadniać, wcielając się w tę postać.
— Mam kompletnie inne postrzeganie. Ja po prostu to przyjąłem, bo się to pojawiło na mojej drodze i ktoś, czyli producentka [Magdalena Szwedkowicz] we mnie uwierzyła w tej roli. Ale ja nie mam zamiaru przekonywać kogoś, że ja mam jakiś inny wizerunek, w ogóle to nie jest moja droga. (…) Rozbawienie naprawdę widza jest misją, tak samo jak wzbudzenie w nim wzruszenia.
Jeśli wstrzymywaliście się z oglądaniem "Ślebody" do momentu, aż wszystkie odcinki będą dostępne, sprawdźcie najpierw naszą recenzję serialu SkyShowtime: Śleboda – recenzja serialu. A później przeczytajcie, co obsada serialu sądzi o jego ewentualnym powrocie: Śleboda sezon 2 – czy będzie kontynuacja?