Nowy serial o Spider-Manie już budzi kontrowersje. Na co tym razem odpalają się toksyczni fani Marvela?
Jacek Werner
9 stycznia 2025, 15:43
"Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" (Fot. Disney+)
Nowa animacja o przygodach Spider-Mana jeszcze nie wyszła, a już mierzy się z krytyką. Co tym razem nie podoba się klucznikom popkulturowych licencji aka toksycznym fanom? Wychodzi na to, że to, co zawsze.
Nowa animacja o przygodach Spider-Mana jeszcze nie wyszła, a już mierzy się z krytyką. Co tym razem nie podoba się klucznikom popkulturowych licencji aka toksycznym fanom? Wychodzi na to, że to, co zawsze.
Disney+ już 29 stycznia pokaże fanom Marvela premierę nowego serialu o przygodach Człowieka-Pająka. Oczekiwania wobec animacji "Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" są wysokie – ale część fanów już postawiła na produkcji krzyżyk. Z jakiego powodu? Odpowiadamy poniżej, ale rymuje się z "poke".
Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa – afera wokół serialu
"Animacja jest śmieciowa. Bzdury woke są denerwujące i słyszę też, że będą zmiany rasowe i genderowe u Harry'ego Osborna. Nie no, serio, czy to jest naprawdę konieczne? Jakie to to szczęście, że to nie kanon MCU" – czytamy w jednym z internetowych komentarzy otagowanych tytułem animacji. A to przecież dopiero początek.
Marvel pokazał zwiastun serialu "Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" pod koniec grudnia. Produkcja zaprezentuje widzom Pajączka na początku jego superbohaterskiej drogi i w zupełnie nowym wydaniu – acz zainspirowanym klasycznymi komiksami. W sieci natychmiast pojawiło się mnóstwo uprzedzonych komentarzy na schemacie powyższych wynurzeń.
Choć serialowa historia ma być reinterpretacją znanych – i wielokrotnie już opowiedzianych – fabuł, nie zabrakło widzów, którzy dostrzegają problem w tym, że tym razem bohaterowie zostaną pokazani nieco inaczej niż do tej pory (takie postacie jak Harry Osborn czy Flash Thompson będą w interpretacji serialu postaciami czarnoskórymi). Mało tego – tak jak poniższy komentujący – zachęcają oni do anulowania z tego powodu swojej subskrypcji Disney+.
#YourFriendlyNeighborhoodSpiderMan is a pure "WOKE" ass shit show on spidermans legacy they even made Harry Osborn blk & some gay ass gender bending transsexual & u dumb ass ppl are still giving disney your money I suggest u all cancel your disney+ subscriptions pic.twitter.com/8k55pgvcl3
— bobby steele (@steele_bob88211) December 29, 2024
A co z zasadną – a przynajmniej: merytoryczną – krytyką kolejnego serialu animowanego Marvela? Po premierze zwiastuna fani obawiali się, czy twórcy "Spider-Mana: przyjaznego pająka z sąsiedztwa" aby na pewno trafnie dobrali ton produkcji, który wydaje się mocno komediowy. Inni zwracali uwagę na nietypowy styl animacji.
O czym w ogóle opowie "Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa"? Produkcja, która celebruje wczesne komiksowe korzenie legendarnej postaci, podąża za Peterem Parkerem w jego drodze do zostania bohaterem. W serialu zobaczymy, jak potoczyłyby się przygody Człowieka-Pająka, gdyby jego mentorem został nie Tony Stark, a Norman Osborn.
W obsadzie głosowej znajdują się Hudson Thames ("What If…?") jako Peter Parker, Colman Domingo ("Euforia") jako Norman Osborn, Eugene Byrd ("Spidey i superkumple") jako Lonnie Lincoln, Grace Song ("Kidding") jako Nico Minoru, Hugh Dancy ("Hannibal") jako Otto Octavius, Kari Wahlgren ("Rick i Morty") jako ciotka May i Zeno Robinson ("Akademia bohaterów") jako Harry Osborn. Mamy też usłyszeć Charliego Coxa w roli Daredevila. Głównym scenarzystą jest Jeff Trammell ("Craig znad potoku"). W dniu premiery dostaniemy dwa odcinki. 1. sezon złoży się z 10 odcinków.