Zachwyciły was miejscówki z "Diuny: Proroctwa"? "W ogóle nie trzeba było grać" – mówi nam Mark Strong
Karol Urbański
4 grudnia 2024, 16:12
"Diuna: Proroctwo" (Fot. HBO)
Jak na serial HBO przystało, "Diuna: Proroctwo" stoi na wysokim poziomie pod względem wizualnym. O tym, jaką rolę odegrała drobiazgowo przygotowana scenografia, opowiedział nam Mark Strong, czyli ekranowy imperator.
Jak na serial HBO przystało, "Diuna: Proroctwo" stoi na wysokim poziomie pod względem wizualnym. O tym, jaką rolę odegrała drobiazgowo przygotowana scenografia, opowiedział nam Mark Strong, czyli ekranowy imperator.
Choć akcja serialu "Diuna: Proroctwo" rozgrywa się na mniejszą skalę niż filmy Denisa Villeneuve'a, wizualny aspekt serialu nie odstaje znacząco od tego, co widzieliśmy na dużym ekranie. O kulisach pracy na planie pod tym względem opowiedział nam co nieco Mark Strong wcielający się w rolę imperatora Javicco Corrino.
Diuna: Proroctwo – Mark Strong o kulisach pracy na planie
Serialowy spin-off "Diuny" nie spotkał się może z najbardziej przychylnymi recenzjami, niemniej jednym z częściej chwalonych elementów serialu jest jego aspekt wizualny. W rozmowie z Serialową i innymi mediami do tej kwestii odniósł się Mark Strong, który przyznał, że plan projektu HBO okazał się na tyle imersyjny, że wręcz "w ogóle nie trzeba było grać".
— Kompetencje ekipy technicznej w Budapeszcie – gdzie kręciliśmy większość serialu – były poza wszelką skalą, co było wspaniałe. Stworzyli oni te fantastyczne scenografie w trzech różnych studiach, z których wszystkie były naprawdę niesamowite. Oznaczało to, że w gruncie rzeczy w ogóle nie trzeba było grać, że przebywało się w tym środowisku, w które naprawdę się wierzyło. Nie pamiętam, żeby były tam jakiekolwiek green screeny czy blue screeny.
Kontynuując wypowiedź, aktor zaznaczył, że ograniczenie użycia nowoczesnych technologii na planie przyczyniło się do większego komfortu pracy. Okazuje się, że zdecydowana większość z elementów, które widzimy w serialu, rzeczywiście została wybudowana przez pion scenograficzny.
— To wszystko zostało skonstruowane. Meble były już [na miejscu]. Wielkie sale, które widzicie, też tam były. Wszystkie małe fragmenty wszystkich rekwizytów, które zostały stworzone, były naprawdę przemyślane i bardzo imponujące. Tego właśnie chcesz jako aktor. Chcesz być w środowisku, w którym nie musisz się martwić o tworzenie tego wszystkiego w wyobraźni publiczności, ponieważ możesz to zobaczyć na własne oczy, więc możesz naprawdę uwierzyć w postać, którą grasz – podsumował gwiazdor.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu HBO, koniecznie sprawdźcie wypowiedź ekranowej żony imperatora (wideo powyżej), w którą wcieliła się Jodhi May – aktorka również nie mogła nachwalić się scenografii "Diuny: Proroctwa" i wszystkich elementów, wizualnych, które jej zdaniem dorównują pracy Villeneuve'a, którą widzieliśmy w kinie. W międzyczasie przeczytajcie, jakie były inspiracje Marka Stronga do roli imperatora w "Diunie: Proroctwie".
Rzućcie też okiem na naszą opinię o produkcji: Diuna: Proroctwo – recenzja serialu. A kiedy zobaczymy następny odcinek? Pełna rozpiska tutaj: Diuna: Proroctwo – kiedy kolejne odcinki.