"Pingwin" – skąd decyzja, by uśmiercić tę postać? Twórczyni wyjaśnia, dlaczego musiało do tego dojść
Jacek Werner
14 listopada 2024, 16:12
"Pingwin" (Fot. HBO)
Emocje po finale "Pingwina" powoli opadają – to zatem dobry moment, by na chłodno przyjrzeć się kluczowej scenie 8. odcinka. Twórczyni serialu wyjawiła, dlaczego ta śmierć była konieczna. Spoilery.
Emocje po finale "Pingwina" powoli opadają – to zatem dobry moment, by na chłodno przyjrzeć się kluczowej scenie 8. odcinka. Twórczyni serialu wyjawiła, dlaczego ta śmierć była konieczna. Spoilery.
W finale serialu "Pingwin" tytułowy bohater (Colin Farrell) morduje Victora (Rhenzy Feliz), z którym przez cały sezon tworzył swego rodzaju dynamic duo komiksowej produkcji. Dlaczego do tego doszło – i to wtedy, gdy bohater określił Oza częścią rodziny? Wytłumaczyła to twórczyni serialu.
Pingwin – czemu Oz zabił Victora w finale serialu?
Scena zabójstwa Victora rodzi wiele interpretacji, ale showrunnerka serialu, Lauren LeFranc, nie ma wątpliwości, że musiało do niej dojść. Tylko w ten sposób widzowie mogli na dobre pozbyć się złudzeń, że "Pingwin" opowiada historię dobrego w gruncie rzeczy człowieka, drapiącego się na szczyt kryminalnego imperium.
— Oz dał się poznać jako ktoś, kto jest narcystyczny i żyje wewnątrz własnego urojenia. Nie radził sobie z odczuwaniem miłości i poszukiwał jej u matki, ale nigdy w pełni nie ufa [uczuciom], gdy pochodzą od innych ludzi. Jest złamanym człowiekiem pod wieloma względami. Jeśli chodzi o Victoria, było dla mnie czymś bardzo ważnym, by Oz go zabił. Nie dlatego, że ma ku temu jakikolwiek powód. Victor naprawdę do niego przemówił. Victor jest jak rodzina. Ale Victor widział Oza, gdy ten był najsłabszy, gdy pokazał emocje. Oz czuje, że potrzebuje pewnego stopnia siły. Nie może pozwolić sobie na słabość, więc zabija Victora – tłumaczyła twórczyni serialu w rozmowie z Deadline.
LeFranc kontynuowała, wskazując, że decyzja Oza nie wynikała z czegokolwiek, co Victor zrobił w finale – po zbliżeniu się do złoczyńcy chłopak po prostu nie mógł uniknąć swego losu.
— To nie dlatego, że Victor zrobił coś źle. Myślę, że Oz – w tym momencie – podjął decyzję, że uśmierci własne serce i w pełni stanie się potworem, którym jest. To straszna tragedia, a ja zawsze postrzegałam nasz serial jako tragedię. Mam nadzieję, że ludzie będą obrzydzeni tym, na co zdecydował się Oz, bo nie daliśmy mu żadnego uzasadnionego powodu, by to zrobił – a to jest coś, co zawsze jest ważne. Dużo myślę o tym, kto ginie i kiedy i co ludzie mogą pomyśleć o tych śmierciach. Kto ma wtedy władzę? Kto traktuje kogoś źle w tym momencie, jednocześnie tworząc te mroczne i straszne usprawiedliwienia?
O scenie "swojej" śmierci ponownie wypowiedział się też Rhenzy Feliz, grający Victora. Aktor przyznał, że dobrze wiedział, co czeka jego postać.
— Jeszcze podczas pierwszego spotkania, które odbyłem z Lauren, usiedliśmy i ona powiedziała mi o całym wątku postaci Victora. Wiedziałem więc, gdzie zmierzam, jeszcze przed tym, jak dotarłem do Nowego Jorku [gdzie toczyły się zdjęcia]. Wiedziałem, co się ostatecznie wydarzy. Mogłem więc spróbować stworzyć wątek, który – miejmy nadzieję – poskutkował czymś najbardziej tragicznym i zaskakującym, jak to tylko możliwe. Oz nie chce żadnych słabości. Właśnie doświadczył tego, jak to jest, gdy ktoś na kim ci zależy, odczuwa ból. Myślę, że on nie chciałby czuć się tak ponownie, więc równie dobrze może pozbyć się Victora już teraz – zanim ktoś wykorzysta go przeciwko niemu.
Feliz wyjawił ostatnio, jak przebiegały prace na planie w dniu, w którym kręcono ostatnią scenę Victora – aktor opisał atmosferę nerwowego wyczekiwania, przyznał też, że był zdziwiony, iż spoilery nie wyciekły do sieci, ponieważ scenę nagrywano w parku i każdy mógł zobaczyć, co się dzieje na planie..
Przerażająca decyzja Oza to dopiero początek następnego rozdziału losów Pingwina w uniwersum "Batmana". Ostatnio zastanawialiśmy się, czy będzie 2. sezon "Pingwina". Dowiedzieliśmy się też, ile Oza będzie w filmie "Batman 2" – Colin Farrell podał nawet dokładną liczbę scen z jego udziałem.