"Dyplomatka" – szok już na początku 2. sezonu. Twórczyni wyjaśnia, dlaczego uśmiercono tę postać
Jacek Werner
4 listopada 2024, 14:12
"Dyplomatka" (Fot. Netflix)
W 2. sezonie "Dyplomatka" rozczarowała fanów małą liczbą odcinków, ale już na ilość zwrotów akcji widzowie nie mogą narzekać – i to od 1. odcinka. Skąd decyzja o uśmierceniu tej ważnej postaci? Uwaga, dalej będą spoilery.
W 2. sezonie "Dyplomatka" rozczarowała fanów małą liczbą odcinków, ale już na ilość zwrotów akcji widzowie nie mogą narzekać – i to od 1. odcinka. Skąd decyzja o uśmierceniu tej ważnej postaci? Uwaga, dalej będą spoilery.
2. sezon serialu "Dyplomatka" zagościł już w ofercie Netfliksa – i przewidział dla widzów kilka dużych zaskoczeń. Już na dzień dobry dowiedzieliśmy się, kto ucierpiał w wyniku wybuchu bomby, którym zakończono 1. sezon.
Dyplomatka sezon 2 – twórczyni wyjaśnia śmierć Ronnie
Wiedzieliśmy już od pewnego czasu, że Hal (Rufus Sewell) i Stuart (Ato Essandoh) przeżyli eksplozję z finałowej sceny 1. sezonu "Dyplomatki". Mniej szczęścia spotkało natomiast Ronnie Buckhurst (Jess Chanliau) – jak dowiadujemy się z 1. odcinka 2. sezonu hitu Netfliksa, postać zmarła w wyniku poniesionych ran. Showrunnerka Debora Cahn wyjaśniła, że uśmiercenie tego młodego bohatera było konieczne dla dalszego rozwoju relacji Kate (Keri Russell) i Hala, którzy zaliczyli kolejne starcie.
— Mieliśmy taki plan od samego początku. Zależało mi na napisaniu serialu o małżeństwie z problemami, których powodem nie jest jednak niewierność. Historia o niewierności została już wcześniej znakomicie opowiedziana. Chciałam, by w relacji [Kate i Hala] pojawiła się wyrwa, którą spowodowałyby różnice etyczne, moralne dotyczące tego, jakie podejmują decyzje w swoim miejscu pracy. (…) [Śmierć jest] czymś, z czym muszą liczyć się ludzie w tej pracy. Kolegom nie zawsze dane jest przeżyć. To niebezpieczna robota.
Chciałam, by tłem dla losów Kate i Hala była decyzja, którą Hal podjął [w przeszłości], w wyniku której doszło do ryzykownej sytuacji i jemu nie stałaby się krzywda, ale ucierpieli młodzi ludzie, którzy dla niego pracowali. To [podejście Hala] doprowadziło do początkowego rozłamu w ich relacji. A potem mieliśmy okazję zobaczyć to jeszcze raz, z Kate w położeniu Hala. No i zobaczcie tylko, jak uderzyło to w ich małżeństwo i w jej spojrzenie na niego i na siebie samą. To po to była [śmierć Ronnie] – tłumaczyła w rozmowie z TVLine.
Chan dodała, że solidne scenariuszowe uzasadnienie za uśmierceniem niebinarnej postaci Ronnie nie ułatwiło pożegnania z grającą tę postać osobą osobą aktorską.
— Ronnie i Jess razem byli połączeniem tak optymistycznym i idealistycznym, że czuliśmy się, jakbyśmy uśmiercali anioła. Dla Jess to było całkiem ekscytujące, bo… każdemu podoba się bycie częścią czegoś, co złamie wszystkim serca. A czymś takim było to właśnie [dla mnie]. Boli mnie w klatce piersiowej, gdy tylko widzę tę scenę [z premiery 2. sezonu], w której ratownicy pytają Ronnie, czy boli, kiedy mówi, a Ronnie odpowiada, że tak. To po prostu druzgocące.
Przypomnijmy, że choć najnowsza odsłona politycznego dramatu okazała się krótsza od debiutanckiej odsłony, 3. sezon "Dyplomatki" już powstaje" i ma powrócić do oryginalnej liczy odcinków. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zerknijcie, jak my oceniliśmy nowe odcinku dramatu Netfliksa: Dyplomatka sezon 2 – recenzja serialu.