"The Office PL" w 4. sezonie jest jeszcze lepsze i ostro jak nigdy nabija się z polskich świętości – recenzja
Nikodem Pankowiak
25 października 2024, 08:01
"The Office PL" (Fot. Przemek Pączkowski/CANAL+)
W biurze Kropliczanki zawsze dużo się dzieje i nie inaczej jest także w najnowszym, 4. sezonie "The Office PL". Michał, Darek czy Patrycja będą musieli odnaleźć się w nowych dla siebie sytuacjach. A oto dlaczego warto to oglądać.
W biurze Kropliczanki zawsze dużo się dzieje i nie inaczej jest także w najnowszym, 4. sezonie "The Office PL". Michał, Darek czy Patrycja będą musieli odnaleźć się w nowych dla siebie sytuacjach. A oto dlaczego warto to oglądać.
"The Office PL" zrobiło coś, czego chyba nikt się po tym serialu nie spodziewał – mimo wielkiego sceptycyzmu, zwłaszcza ze strony miłośników brytyjskiego "The Office" z Rickym Gervaisem i amerykańskiego ze Steve'em Carellem, zdobyło naprawdę szeroką grupę fanów w Polsce i dziś może świętować premierę 4. sezonu. Serial CANAL+ osiągnął zatem coś, co do tej pory nie udało się żadnej innej nieanglojęzycznej wersji "The Office". Na szczęście wygląda na to, że jego twórcy – na czele których stoją główny scenarzysta Łukasz Sychowicz i reżyser Maciej Bochniak – nie zamierzają osiąść na laurach.
The Office PL sezon 4 – co nowego w biurze Kropliczanki?
Finał 3. sezonu "The Office PL" zostawił kilka wątków w zawieszeniu. Przede wszystkim, mogliśmy zastanawiać się, co wydarzy się z Patrycją (Vanessa Aleksander), która chyba definitywnie, jednym monologiem, spaliła za sobą wszystkie mosty w Warszawie i z podkulonym ogonem wróciła do Siedlec, gdzie też nikt specjalnie na nią nie czekał.
Swoje własne kryzysy przeżywali też Michał (Piotr Polak) – coraz wyraźniej odczuwający samotność – oraz Darek (Adam Woronowicz), który wreszcie pokazał nieco bardziej ludzkie oblicze. Do tego dochodzi jeszcze Adam (Rafał Kowalski) próbujący przetrawić fakt, że Asia (Kornelia Strzelecka) zaczyna planować ślub. Wszystko wskazywało na to, że w 4. sezonie "The Office PL" będzie się działo.
I tak faktycznie jest, co mogę powiedzieć po obejrzeniu siedmiu z 12 odcinków 4. sezonu "The Office PL". Michał pocieszenie znalazł w fakcie, iż wszystko wróciło do normy i jest teraz jedynym prezesem Kropliczanki, a Patrycja jego podwładną. Jego wrażliwe ego wyraźnie zostało dzięki temu zaspokojone, bo choć oczywiście nadal jest obiektem żartów i niechęci pracowników, to przynajmniej nie ma obok siebie nikogo, kto mógłby mu jakoś zagrozić. No, prawie, bo rolę jego największego wroga przejmie w tym sezonie woda z kranu, której promowanie przez ekologiczne organizacje zaczyna negatywnie odbijać się na interesach firmy. Czy Kropliczanka wyjdzie z tego starcia zwycięsko? Z Michałem u steru i Darkiem u jego boku na pewno nie będzie o to łatwo.
Motyw przewodni już znamy, ale oczywiście wątków będzie więcej. Przygotowania Asi do ślubu, nadchodzące odejście jednego z pracowników czy powrót Łukiego (Adam Bobik) z więzienia to tylko kilka z nich. W Siedlcach znowu będzie się działo, bo gościnnie pojawią się także nowe oraz dobrze już znane twarze. Zawirowań w życiach osobistych bohaterów również nie zabraknie, dzięki czemu niektórych z nich poznamy od zupełnie innej strony, a niektóre wątki przyjmą wręcz dramatyczny wymiar, nawet jeśli cały czas towarzyszyć będzie im wszechobecna satyra na pracę w małym biurze, pełniącym tu funkcję Polski w soczewce.
The Office PL – sezon 4 śmieje się z polskich świętości
Niestety, ciężko ocenić mi, dokąd większość z tych wątków zmierza, bo nie widziałem całego sezonu, tym samym ich kulminacja jeszcze przede mną. Zacieram jednak ręce, bo to, co zobaczyłem do tej pory, daje nadzieję na kolejny bardzo dobry sezon, znów nieco podwyższający poprzeczkę ewentualnym następcom. Jeśli ktoś zdążył pokochać "The Office PL" i grupę pracowników Kropliczanki, na pewno pozostanie zachwycony. Jeśli jednak ktoś nie przekonał się do komedii CANAL+ do tej pory, raczej już zdania nie zmieni, bo twórcy zadziałali według schematu: tak samo, tylko bardziej.
Dlatego nie mam wątpliwości, że gdy scenarzyści robią "zamach" na kolejne polskie świętości, robią to z pewną dozą cynizmu. No bo był Smoleńsk, był krzyż, aborcja, to pora na papieża, prawda? Finalnie jednak takie podejście zdecydowanie się broni, bo nawet jeśli nieco wyrachowane, to dostarcza nam sporo momentów, przy których po prostu trudno się nie zaśmiać. "The Office PL" wciąż funkcjonuje zgodnie z zasadą "Z czego się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie", więc nie raz widzowie będą śmiali się przez łzy, bo niejedna osoba znów zobaczy tutaj ujęcia z własnego życia. 4. sezon to zatem stare dobre "The Office PL", ale jednocześnie widać, jak twórcy próbują rozwijać swoich bohaterów, nadawać im więcej głębi i odkrywać przed nami dotąd nieznane ich oblicza.
Największa rewolucja dotyczy oczywiście Patrycji, która musi jakoś odnaleźć się w nowym życiu. Nie będzie to łatwe, bo bohaterka jednocześnie chciałaby utrzymać standard, do którego jest przyzwyczajona, mimo że przestały do niej płynąć pieniądze od tatusia. Jej droga w tym sezonie będzie wyjątkowo wyboista, a widzowie będą jej na zmianę współczuć i irytować się jej oderwanym od rzeczywistości zachowaniem. Żeby jednak nie było zbyt idealnie, warto wspomnieć także o tym, co twórcom się nie udało. W odcinkach, które miałem okazję zobaczyć, bardzo mało wspólnych scen mają Asia i Adam. Ich relacja od czasu zaręczyn Asi dość mocno się zmieniła i niewiele zostało już z ich dawnego sojuszu. O ile jednak scenarzyści mają jakiś pomysł, jak zagospodarować postaci Asi bez Adama, o tyle gorzej idzie im z Adamem bez Asi.
The Office PL sezon 4 – najlepszy sezon serialu CANAL+
Co prawda 1. odcinek przynosi nam bombę związaną z tym bohaterem, ale w kolejnych można odnieść wrażenie, że coraz bardziej znika on z naszego pola widzenia. Szkoda, bo między tą dwójką zdecydowanie jest chemia i mam nadzieję, że twórcy jeszcze ją odnajdą. Zwłaszcza że Adam zdaje się być coraz bliższy tego, by wreszcie ujawnić wszystkie uczucia, które od dawna w sobie tłumi. Wygląda więc na to, że w relacji tej dwójki wreszcie dojdzie do jakiegoś przesilenia, ale to niejedyny romantyczny wątek w tym sezonie. Na horyzoncie pojawią się nowe pary, a inne będą przeżywały swoje kryzysy.
Bardzo obiecująco wygląda także przygotowany w tym sezonie wątek Darka, choć czasem przeszkadzało mi, że ta postać coraz bardziej zaczyna przyćmiewać Michała i resztę. Wiadomo, to właśnie w nim tkwi największy komediowy potencjał, ale jednocześnie jest to postać rysowana na tyle grubą kreską, że łatwo byłoby ją wyeksploatować. Na szczęście do tego komizmu dodano tym razem odpowiednią porcję dramatu, dzięki czemu Darek wydaje się człowiekiem z krwi i kości jak nigdy wcześniej.
Tak jak ewolucję w "The Office" przechodził Michael Scott, tak i w "The Office PL" przechodzi ją Michał Holc. Zaczynaliśmy od szefa idioty, który swoim zachowaniem wzbudzał wyłącznie irytację i poczucie krindżu, a teraz coraz częściej widzimy w nim gościa, do którego trudno nie czuć sympatii. Idiota? Na pewno, ale mamy wrażenie, że nie do końca z własnej winy. Michał tęskni do rzeczy, których nie ma, co jeszcze dobitniej widzimy w tym sezonie.
Jeśli zatem ktoś bał się, że 4. sezon "The Office PL" przyniesie wyczerpanie formuły, mogę was uspokoić. Twórcy wciąż mają sporo dobrych pomysłów na fabułę i na to, jak nas rozbawić. Zaryzykuję stwierdzenie, że mimo drobnych potknięć i moich obaw odnośnie rozwiązania kilku wątków, "The Office PL" jest w 4. sezonie jeszcze śmieszniejsze, to najlepsza odsłona tego serialu. Mam tylko nadzieję, że za kilka tygodni nie będę musiał połykać własnego języka.