Czy Oz Cobb może skończyć dobrze w "Pingwinie"? Colin Farrell sugeruje, co czeka go dalej w serialu
Karol Urbański
13 października 2024, 11:04
"Pingwin" (Fot. HBO)
W "Pingwinie" obserwujemy, jak tytułowy bohater grany przez Colina Farrella wchodzi coraz głębiej w gangsterski świat Gotham. Czy mrok pochłonie go całkowicie? A może jest szansa na odkupienie? Sprawdźcie, co na to aktor.
W "Pingwinie" obserwujemy, jak tytułowy bohater grany przez Colina Farrella wchodzi coraz głębiej w gangsterski świat Gotham. Czy mrok pochłonie go całkowicie? A może jest szansa na odkupienie? Sprawdźcie, co na to aktor.
Pomimo wielu okropności, których dopuszcza się Oz Cobb (Colina Farrell) w serialu "Pingwin", trudno jest mu nie kibicować w zetknięciu z pozostałymi graczami morderczej potyczki o przejęcie władzy w Gotham. A co czeka go dalej? Odtwórca tytułowej roli ma dla nas pewną sugestię, jaki los czyha na naturę gangstera z wielkimi aspiracjami.
Pingwin – co dalej czeka Oza? Colin Farrell odpowiada
Czy da się dążyć po trupach do celu i przy okazji nie utracić całkowicie resztek swej ludzkiej natury? Z tą kwestią zmierzył się Farrell w trakcie międzynarodowej konferencji prasowej, w której uczestniczyła również Serialowa. Odtwórca tytułowej roli w spin-offie "Batmana" zasugerował, w którą stronę zmierzać będzie Oz bliżej finału. Pochłonie go mrok czy może odnajdzie po drodze szanse na odkupienie?
— [Ten serial] jest dla Oza swego rodzaju zejściem w szaleństwo – zejściem do absolutnej, w pełni wyrażonej psychopatii, która ujawnia się pod koniec. Szczerze mówiąc, myślę, że on jest psychicznie chory. Myślę, że 1. odcinek jest naprawdę dobrym pomostem między filmem a tym, co ten serial próbuje zrobić, ponieważ jest w nim trochę więcej humoru niż w pozostałych odcinkach. Humor zaczyna tak jakby zanikać serialu, gdy tematyka staje się coraz mroczniejsza, a my zaczynamy wchodzić głębiej w psychologię wszystkich postaci, ciężar ich indywidualnych traum oraz sposób, w jaki te traumy rozgrywają się na płótnie Gotham w tym przełomowym momencie w historii miasta. Oz wydaje się być coraz bardziej skamieniały na przestrzeni serialu. Jego serce taje się coraz mroczniejsze, mniejsze, twardsze i silniejsze.
Jak widać, Farrell nie ma zbyt dobrych prognoz dla natury Oza na przyszłość serialu. Wygląda na to, że tytułowy bohater zdecydowanie zmierza w kierunku pełnoprawnego bezwzględnego złoczyńcy, którego znamy z jego poprzednich wcieleń. Dlaczego tak się dzieje? Gwiazdor serialu ma dla nas ciekawy cytat prosto od… pana Rogersa.
— Myślę, że pan Rogers [legendarny prezenter amerykańskiej telewizji dla dzieci] określił to najlepiej. Nie pamiętam dokładnego cytatu, ale szło to jakoś tak: "Wszystkie rzeczy w życiu są takie, jakie są, z powodu obecności albo braku miłości". I wierzę, że stary dobry pan Rogers miał rację. Brak miłości w naszym życiu lub jej dostatek, jej pojawienie się lub jej utrata, tak bardzo wpływa na to, kim jesteśmy i co z siebie wynosimy do świata; czy żyjemy w bólu, strachu i chronimy się, czy też jesteśmy otwarci z tym zranionym sercem. Pod koniec serce Oza jest bardzo wyraźnie zranione z oczywistych powodów lub powodów, które zostają wyartykułowane na przestrzeni całego serialu. Pod koniec serialu to serce jest dość zamknięte, zaciśnięte i skamieniałe – podsumował aktor.
Jeśli interesują was kulisy nowego hitu HBO, sprawdźcie, co jeszcze powiedział Farrell o swoim bohaterze – czy jego zdaniem serialowy Pingwin uważa się za złoczyńcę? Przeczytajcie też naszą recenzję serialu "Pingwin" i przekonajcie się, dlaczego wymienili Carmine'a Falcone'a. A kiedy zobaczymy następny odcinek produkcji HBO? Pełną rozpiskę znajdziecie tutaj: Pingwin – kiedy kolejne odcinki.