Czy będzie 2. sezon "Nikt tego nie chce"? Co dalej u Joanne i Noaha? Twórczyni zdradza, jakie ma plany
Karolina Noga
30 września 2024, 11:12
"Nikt tego nie chce" (Fot. Netflix)
Nowy hit Netfliksa, komedia romantyczna "Nikt tego nie chce" podbija platformę, a widzowie zastanawiają się, czy będzie 2. sezon serialu. Co na to twórczyni? Uwaga na spoilery z finału.
Nowy hit Netfliksa, komedia romantyczna "Nikt tego nie chce" podbija platformę, a widzowie zastanawiają się, czy będzie 2. sezon serialu. Co na to twórczyni? Uwaga na spoilery z finału.
Serial "Nikt tego nie chce" zadebiutował w zeszłym tygodniu na platformie Netflix i szybko zebrał dużą widownię. Czy będzie 2. sezon? Co dalej czeka parę bohaterów?
Nikt tego nie chce sezon 2 – czy będzie kontynuacja?
W finale 1. sezonu "Nikt tego nie chce" widzimy, jak Noah (Adam Brody) uświadamia sobie, że nie wyobraża sobie życia bez Joanne (Kristen Bell) – postanawia porzucić szansę na awans w świątyni na rzecz związku z nią, mimo iż ona właśnie powiedziała, że nie przejdzie dla niego tak po prostu na judaizm. Zakończenie pozostawia furtkę na kontynuację, a twórczyni serialu, Erin Foster, na której prawdziwej historii opiera się serial, nie ukrywa, że na nią liczy.
— Otrzymujemy naprawdę pozytywny odzew. Myślę więc, że zdecydowanie już się zaczęły rozmowy na temat potencjalnego 2. sezonu. Historia w 1. sezonie rozwija się naprawdę powoli. Myślę więc, że jeśli powstanie 2. sezon, to chciałabym po prostu zacząć od miejsca, w którym skończyliśmy i kontynuować powoli, ponieważ nie chcę, abyśmy za bardzo wybiegali w przyszłość. Chcę, żeby mój serial był emitowany tak długo, jak to możliwe! – powiedziała w rozmowie z IndieWire.
W 1. sezonie "Nikt tego nie chce" Joanne poważnie rozważała przejście na judaizm, ale tego nie zrobiła – czy zdecyduje się na ten krok w 2. sezonie? Erin Foster wyjaśniła, że taka decyzja nie jest prosta i nie chciała pójść na łatwiznę – i jest to coś, co być może zostanie szerzej eksplorowane w 2. sezonie.
— Ona zostałaby żoną rabina czy też dziewczyną rabina, a to ogromna odpowiedzialność. Trzeba też pamiętać, że Joanne jest osobą, która nie będzie udawać, więc jeśli w to nie wierzy, to nie będzie tak żyć. Więc konwersja tylko na papierze tak naprawdę niczego by nie zmieniła, bo ona porzuciłaby siebie. Było wiele rozmów ze stacją na temat tego, że jak tylko potwierdzimy konwersję, to serial się skończy, a ja byłam mocno przekonana, że powinniśmy się do tego odnieść, ponieważ widzowie będą o tym myśleć, ale także wyjaśnić, jak skomplikowane to jest i że Joanne jeszcze nie podjęła tej decyzji. A jeśli jeszcze tego nie zrobiła, to czy mają jakąś przyszłość?
Słuchajcie, kiedy ja podjęłam decyzję o konwersji, powiedziałam mojemu ówczesnemu narzeczonemu, że jeśli przejdę przez to i nie poczuję więzi z tym, czego się uczę, to tego nie zrobię. Jeśli nie kupię tego do końca, to nie zrobię tego, bo to musi być dla mnie czymś właściwym. I taka właśnie jest Joanne.
Na ten moment nie wiadomo, czy "Nikt tego nie chce" powróci z 2. sezonem. W oczekiwaniu na informacje o przyszłości serialu możecie dowiedzieć się więcej o scenie pocałunku, która zachwyciła widzów w 2. odcinku. A co my sądzimy o nowym rom-comie? Zajrzycie tutaj: Nikt tego nie chce – recenzja serialu Netfliksa.