"Stamtąd" w 3. sezonie zabiera nas poza miasteczko i obiecuje nowy koszmar – recenzja 1. odcinka
Karol Urbański
26 września 2024, 19:22
"Stamtąd" (Fot. MGM+)
Do oferty platformy Max zawitał 1. odcinek 3. sezonu serialu "Stamtąd", który po raz pierwszy w Polsce będziemy mogli śledzić na bieżąco. Przekonajcie się, jak wypadła premiera i co może nas jeszcze czekać. Uwaga, dalej będą spoilery.
Do oferty platformy Max zawitał 1. odcinek 3. sezonu serialu "Stamtąd", który po raz pierwszy w Polsce będziemy mogli śledzić na bieżąco. Przekonajcie się, jak wypadła premiera i co może nas jeszcze czekać. Uwaga, dalej będą spoilery.
3. sezon "Stamtąd" to nie lada gratka dla polskich fanów horroru, za który odpowiada John Griffin. Nowa seria, której premierowy odcinek właśnie zawitał na platformę Max, będzie pierwszą w historii wyświetlaną w naszym kraju niemal równolegle z emisją amerykańską. Tym razem – zamiast opóźnionego bindżowania sezonu – wydarzeniom z tajemniczego miejsca pośrodku lasu przyglądać będziemy się po jednym odcinku co tydzień (łącznie będzie ich 10, rozpiska tutaj: Stamtąd sezon 3 – kiedy kolejne odcinki). To dobra okazja do tego, by zastanowić się, co u licha tam się w ogóle dzieje.
Stamtąd sezon 3 – co dalej po opuszczeniu miasteczka?
Finał serii poprzedniej zostawił po sobie więcej pytań niż odpowiedzi. Gdzie – i jakim cudem – trafiła Tabitha (Catalina Sandina Moreno) po wypadnięciu z latarni? Co oznaczają symbole, które zaciekle studiuje Jade (David Alpay)? Czy społeczność poradzi sobie z malejącymi zapasami żywności? No i wreszcie, czy odpowiedzialność za grupę, która spoczywa na barkach Boyda (Harold Perrineau) ostatecznie przytłoczy szeryfa? Jak na konwencję "Stamtąd" przystało, 1. odcinek 3. sezonu odpowiada na jedynie niektóre z pytań. Niemniej część z nich doczekuje się intrygujących sugestii.
Premiera 3. sezonu "Stamtąd" po raz pierwszy w historii serialu (nie licząc króciutkiej zajawki z finału serii poprzedniej) zabiera nas poza główną lokację. Po tym jak Tabitha została odnaleziona w lesie przez przypadkowych przechodniów, kobietę przewieziono do szpitala w miasteczku Camden, w stanie Maine (czyżby ukłon w stronę Stephena Kinga, prywatnie wielkiego fana serialu, który pochodzi z tego regionu?). Ta nie zamierza jednak dłużej przebywać w uwięzieniu – wychodzi na zewnątrz, by zobaczyć, jak funkcjonuje świat, gdy garstka ludzi pozostaje w próżni.
Podczas gdy w "prawdziwym świecie" wszystko wydaje się być po staremu, nad naszą główną lokacją gromadzą się czarne chmury. Nie dość że po raz pierwszy od niepamiętnych czasów do miasteczka zbliża się mroźna zima, to "zatruta ziemia" – jak określa to Donna (Elizabeth Saunders) – przestaje przyjmować uprawy mieszkańców. Problemów jest zatem co niemiara: zapasy kurczą się w zastraszającym tempie, napięcia społeczne wzbierają na sile, a potwory… cóż, zaczynają być coraz bardziej kapryśne. Kiedy zapada zmrok, uśmiechnięte monstra wypuszczają hodowlane zwierzęta na wolność.
Stamtąd sezon 3 – nowy koszmar Boyda i więcej śmierci?
To w konsekwencji powoduje (najprawdopodobniej, bo tego, co dzieje się w stodole, serial nam nie pokazuje) śmierć jednej z postaci, która była z nami od samego początku. Na oczach Boyda potwory rozrywają na strzępy Tian-Chen (Elizabeth Moy), matkę Kenny'ego (Ricky He), który w międzyczasie postanowił wybrać się w głąb lasu z Jimem (Eion Bailey) na poszukiwania jego żony. Mało tego, monstra każą szeryfowi obserwować cały proces, przytaczając jego słowa o tym, że "to miejsce nigdy go nie złamie".
Oszczędzając Boyda, potwory zdają się robić właśnie to – chcą jak najboleśniej złamać bohatera, który trzyma w kupie całą społeczność. Bez niego miasteczko najpewniej legnie w gruzach, nawet jeśli rzeczywiście gdzieś tam znajduje się jakieś wyjście. Być może wskazówką okaże się miejsce, które w lesie odkryli Jim i Kenny – tajemnicza osada z równie tajemniczymi posągami, w której postanowili zatrzymać się na noc. No i co to było za stworzenie, które próbowało utulić ich na dobranoc? Więcej pytań. Mniej odpowiedzi.
Jeśli podobnie jak ja, w trakcie 2. sezonu narzekaliście na to, że akcja "Stamtąd" zbyt mocno stoi w miejscu (pun not intended), to premiera nowa serii obiecuje naprawę tego mankamentu. Podczas gdy poprzednia porcja odcinków zdawała się stawiać na rozwijanie relacji między bohaterami, tym razem otrzymujemy pewniejsze uderzenie fabularne. Dostajemy gwarancję prowadzenia narracji "tu i tam", czyli w miasteczku i – wreszcie – poza nim, a także osadzony w centrum opowieści wątek Boyda, który walczyć będzie nie tyle ze straszydłami, ile własnymi demonami.
Opowieść prowadzona "po drugiej stronie" również zaczyna się całkiem obiecująco. Odkrycie Tabby z dna pudełka Victora (Scott McCord) zabiera ją do rodzinnego domu bohatera, gdzie spotyka jego ojca (czy tylko mnie wydawało się, że mężczyźni są w podobnym wieku?!). Tym samym powracamy do fanowskich teorii, że to najdłuższy i najdziwniejszy mieszkaniec miasteczka okaże się kluczem do rozwiązania całej zagadki. Być może pomocą w jej odwikłaniu będzie powracający duch ojca Khatriego (Shaun Majumder)? Swoją drogą, przed śmiercią ojczulek miał lepszą fryzurę.
Stamtąd sezon 3 – czy wciąż warto oglądać serial?
Premiera 3. sezonu "Stamtąd" sprawia wrażenie, że tytuł znów ma na siebie pomysł. Rozsiane po układance puzzli wątki poszczególnych postaci doczekały się intrygujących wprowadzeń w serię, przede wszystkim za sprawą Boyda i Tabithy, których losy być może śledzić będziemy na zasadzie kontrastu. Podczas gdy zgodnie z zapowiedzią w finale debiutanckiego odcinka szeryf może tym razem nie podnieść się po emocjonalnym ciężarze, Tabby ma szansę, by okazać się siłą, która wydostanie swych bliskich z potrzasku.
Z kolei śmierć ważnej postaci w premierze może być zapowiedzią "przerzedzenia" społeczności w 3. sezonie, która paradoksalnie potrzebuje mniejszej liczby ludzi, by wszystkich godnie wykarmić. Jeśli miałbym wskazać, która z postaci będzie "do odstrzału" w następnej kolejności, oddałbym swój głos na Jade'a. Jego włosy i zarost rosną wprost proporcjonalnie do obłędu, z którym zmaga się, odkąd tylko trafił do miasteczka. Wystarczy tylko kilka spojrzeń na obsesyjnie urządzony bar, by zauważyć, że badania, lekko mówiąc, nie idą po jego myśli.
Począwszy od 2. sezonu nieodgadnionymi elementami układanki pozostają Elgin (Nathan D. Simmons) i Tillie (Deborah Grover). W debiutanckim odcinku tej serii ci widzieli razem zjawę, która kilka odcinków wcześniej niemalże utopiła pierwszą z postaci. Nawet jeśli powrót upiornego widma był kolejnym z przywidzeń, trudno zbagatelizować spokój, z jakim starsza kobieta podchodzi do horroru, który otacza miasteczko. Sporo fanów jej nie ufa, a są też i tacy, którzy dostrzegają podobieństwo do potwornej babci z premiery serialu.
Po 1. odcinku 3. sezonu "Stamtąd" wnioski są proste – jest na co czekać. John Griffin i jego ekipa raz jeszcze całkiem sprawnie zasiali ziarna niepokoju i tajemnicy w różnych ciekawych miejscach, a nam pozostaje cierpliwie zebrać plony, kiedy przyjdzie na to pora. Może do finału tej serii rzeczywiście coś wykiełkuje. Najważniejsze, by w oczekiwaniu na efekty nie stracić rozumu, jak coraz bardziej zarośnięty Jade. Tym bardziej że w 3. sezonie "Stamtąd" ma być jeszcze straszniej.