Wyczekiwany występ w premierowym odcinku 4. sezonu "Zbrodni po sąsiedzku". Jak do niego doszło?
Karolina Noga
28 sierpnia 2024, 14:13
"Zbrodnie po sąsiedzku" (Fot. Hulu)
Na Disney+ zadebiutował premierowy odcinek 4. sezonu "Zbrodni po sąsiedzku", a fanów zachwyciło wyczekiwane cameo. Jak komentuje to twórca serialu?
Na Disney+ zadebiutował premierowy odcinek 4. sezonu "Zbrodni po sąsiedzku", a fanów zachwyciło wyczekiwane cameo. Jak komentuje to twórca serialu?
Nasi ulubieni bohaterowie z serialu "Zbrodnie po sąsiedzku" powrócili w najnowszym, 4. sezonie, którego 1. odcinek jest już dostępny na platformie Disney+. Jednym z zaskoczeń wypakowanego gwiazdami odcinka jest wyczekiwane cameo.
Zbrodnie po sąsiedzku sezon 4 – Scott Bakula w 1. odcinku
Czemu wyczekiwane? Otóż serialowy Charles (Steve Martin) od początku jest mylony ze Scottem Bakulą – w 1. sezonie zdarzyło się to nawet Oliverowi (Martin Short). W efekcie gwiazdor "Zagubionego w czasie" był wielokrotnie wspominany w serialu – a teraz w końcu się w nim pojawił. Aktor gra samego siebie; spotykamy go w Los Angeles i widzimy go w scenie z Charlesem. Panowie prowadzą rozmowę na temat Sazz (Jane Lynch), której żaden z nich nie widział od pewnego czasu – wówczas jeszcze żaden z bohaterów nie wie, że została ona zamordowana.
Twórca serialu John Hoffman współpracował z Bakulą przy komediodramacie "Spojrzenia" od HBO – i nie ukrywa, że był bardzo podekscytowany debiutem aktora w "Zbrodniach po sąsiedzku".
— On był całkowicie świadomy tego [że jest wspominany w serialu]. Wielu znajomych mówiło mu: "Hej, ciągle pojawiasz się w tym serialu", a on odpowiadał: "Tak, wiem… ale nie jestem pewien dlaczego". Widziałem Scotta w fantastycznym musicalu ["The Connector"] w Nowym Jorku, który robił tuż przed tym, jak przyjechał kręcić z nami ten sezon. Miło mi się z nim rozmawiało o tym wszystkim i on był bardzo chętny – powiedział twórca w rozmowie z TVLine.
Jak przyznał Hoffman, Bakula to jedna z niespodzianek ukrytych w 4. sezonie "Zbrodni po sąsiedzku". Na przestrzeni całej serii ma być takich więcej.
— Powiedział: "Bardzo się cieszę, że mogę być tego częścią, nawet w tak małym stopniu", co było w zasadzie wszystkim, co mogliśmy z nim zrobić [w 4. sezonie]. Prawdziwym hitem jest to, że w tym sezonie ukrywamy kilka niespodzianek – on jest jedną z nich, na samym szczycie – i on z radością zgodził się o tym nie mówić, dopóki nie zostanie wyemitowany 1. odcinek.
Na tym nie koniec świetnych występów, bo już w 1. odcinku debiutują – w rolach samych siebie – Eva Longoria ("Gotowe na wszystko"), Eugene Levy ("Schitt's Creek") i Zach Galifianakis ("Kac Vegas"), którzy mają wcielić się w Mabel (Selena Gomez), Charlesa i Olivera w filmie na podstawie ich podcastu. Co na ten temat zdradził Hoffman?
— Podoba mi się, że każde z nich wchodzi w swoje własne, odrębne relacje ze swoim partnerem – członkiem tria – ale nie byłem przygotowany na to, jak zabawni będą jako duety. To była dla mnie najciekawsza część tego castingu – kto mógłby zirytować [Charlesa, Olivera i Mabel] w jakiś sposób albo dopasować się i uzupełnić ich w jakiś sposób, albo doprowadzić ich do szaleństwa w jakiś sposób? We wszystkich trzech postaciach była świetna pożywka komediowa.
Kolejne odcinki 4. sezonu "Zbrodni po sąsiedzku" będą pojawiły się na platformie Disney+ po jednym w każdy wtorek. A co my sądzimy o nowej serii? Sprawdźcie tutaj: Zbrodnie po sąsiedzku sezon 4 – recenzja.