"Daryl Dixon" mógł być szokująco mroczny. Jaki był oryginalny pomysł na spin-off "The Walking Dead"?
Jacek Werner
29 lipca 2024, 12:43
"The Walking Dead" (Fot. AMC)
Norman Reedus wyjawił, że nim opracowano, jak potoczy się fabuła serialu "Daryl Dixon", istniało wiele pomysłów na rozpoczęcie spin-offu "The Walking Dead". Jeden z nich był szokująco mroczny – nawet dla twórców.
Norman Reedus wyjawił, że nim opracowano, jak potoczy się fabuła serialu "Daryl Dixon", istniało wiele pomysłów na rozpoczęcie spin-offu "The Walking Dead". Jeden z nich był szokująco mroczny – nawet dla twórców.
Świat "The Walking Dead" do najbardziej radosnych nie należy, ale okazuje się, że jego twórcy wiedzą, gdy robi się zbyt mrocznie. Gwiazdor serialu "Daryl Dixon" wyjawił, jak ponuro mogła rozpocząć się seria, gdyby trzymano się pomysłu, na który wpadli Norman Reedus i Melissa McBride.
The Walking Dead: Daryl Dixon – jaki był pierwszy pomysł?
Wraz z 2. sezonem serialu "Daryl Dixon" ma dojść do długo zapowiadanego ponownego spotkania głównego bohatera z Carol, jego nieodłączną przyjaciółką z "The Walking Dead". Wraz z ponownym połączeniem sił serial powróci do swego oryginalnego zamysłu – produkcja miała bowiem od samego początku obracać się wokół tej dwójki i ich wspólnej podróży. Reedus zdradził teraz, że oryginalny pomysł na początek spin-offu był znacznie mroczniejszy od tego, co ostatecznie zobaczyliśmy.
Gdyby trzymano się jednej z oryginalnych koncepcji, którą na serial mieli sami Reedus i McBride, serial wystartowałby od masakry we Wspólnocie, w wyniku której zginęliby najwyraźniej wszyscy jego mieszkańcy, których poznaliśmy w "The Walking Dead". Tragiczne okoliczności zmusiłyby pozostałych przy życiu Daryla i Carol do ruszenia w drogę.
— Rozmawialiśmy o możliwości zrobienia wspólnego spin-offu, zanim ktokolwiek nam go zaproponował. Pomysł był taki, że ona i ja ruszamy w drogę, by zobaczyć, kto jeszcze pozostał na świecie. Jednym z pomysłów było, że wszyscy zginęli, więc wsiadamy na motocykl i nie mamy gdzie wrócić, bo wszyscy nie żyją. Miało to być więc coś w stylu serialu o podróży, w ramach której próbowalibyśmy się dowiedzieć, kto ostał się w tym świecie – wyjawił Norman Reedus w rozmowie z EW.
Szczęśliwie "Daryl Dixon", który trafił ostatecznie na ekrany, przedstawił znacznie lżejszą wersję wydarzeń. Najlepsze widzowie mają zresztą jeszcze przed sobą – jeśli wierzyć Reedusowi. Aktor obiecał, że ostatni odcinek 2. sezonu "Daryla Dixona" będzie najlepszym odcinkiem w dziejach "The Walking Dead". Co dokładnie powiedział?
— Myślę, że finał 2. sezonu to najlepsza godzina w całej historii "The Walking Dead". A biorę w tym udział od trzeciego dnia, więc to coś znaczy. To moja ulubiona godzina w czymkolwiek związanym z "The Walking Dead".
Przypomnijmy, że 2. sezon "Daryla Dixona rozpocznie się w miejscu, w którym zakończyła się 1. seria spin-offu "The Walking Dead". Bohaterowie dalej konfrontują się ze swoimi starymi demonami – podczas gdy Carol walczy o odnalezienie swojego przyjaciela, ten zmaga się z decyzją o pozostaniu we Francji, powodując napięcie w Gnieździe. Tymczasem nacjonalistyczny ruch Marion Genet zyskuje zwolenników, a w powietrzu wisi perspektywa brutalnego starcia o przyszłość Francji.
Co ciekawe, widzowie – i sami bohaterowie – mogą nie pozostać we Francji na tyle długo, by sprawdzić, jak potoczy się konflikt. Dowiedzieliśmy się, że będzie 3. sezon serialu "Daryl Dixon" i ma on całkowicie zmienić miejsce akcji serialu – z Francji na Hiszpanię. Zdjęcia ruszą już w sierpniu w Madrycie. Część zdjęć ma także zostać zrealizowana na terenie Galicji, Aragonii, Katalonii i Walencji.
2. sezon serialu "Daryl Dixona" ma zadebiutować w USA dokładnie 29 września tego roku. Dodajmy, że do tej pory nie doczekaliśmy się jednak polskiej daty premiery 1. sezonu serialu i to samo tyczy się pozostałych spin-offów "The Walking Dead": "The Ones Who Live", w którym fani podążają za dalszymi przygodami Ricka (Andrew Lincoln) i Michonne (Danai Gurira), jak również "Dead City", który opowiada o Maggie (Lauren Cohan) i Neganie (Jeffrey Dean Morgan).