Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
14 kwietnia 2013, 15:08
HITY TYGODNIA
W tym tygodniu w głosowaniu na hit zdecydowanie wygrał odcinek "Glee" ze strzelaniną. Zaraz za nim "Shameless" i "Mad Men".
1. "Glee" (4×18 – "Shooting Star")
Kat Rin: Odcinek inny niż wszystkie, wzbudził grozę i niepewność. Tak przejęta nie byłam dawno.
"Mad Men" (6×01-02 – "The Doorway")
iwona: Niezwykły klimat, przejmujący mrok, wciągający spleen. Pewnie całkiem sporo seriali można by podsumować frazesem, że pokazują samotność i zagubienie bohaterów, ale żaden inny serial nie robi tego tak dobrze, z taką klasą, z takim formalnym wyczuciem.
"Shameless" (3×12 – "Survival of the Fittest")
rinoasin: Rewelacja! Scena golenia głowy wycisnęła mi łzy z oczu. Szkoda, że na następny sezon tyle trzeba czekać!
"Bates Motel" (1×04 – "Trust Me")
dako: Uwielbiam atmosferę tego serialu, która jest tak gęsta że można ją kroić bardzo ostrym nożem. Nie spodziewałem się, że Norman tak się otworzy przed bratem, ale na matkę dalej nie da powiedzieć złego słowa. Po tym epizodzie nie wiadomo, czy to, co widzieliśmy w piwnicy Shelby'ego, było prawdą czy halucynacją młodego Batesa. Brakuje mi już superlatywów, by określić to, co robi Vera Farmiga. Jeśli nie dostanie za tę kreację jakiejś nagrody, to będę bardzo zdziwiony.
"Orphan Black" (1×02 – "Instinct")
modzelaszcz: Oglądając go, bawię się świetnie. Bawiłbym się genialnie, gdyby nie teksty "it's funny because he's gay". Z jednej zbyt stereotypowe podejście do postaci brata, z drugiej dobrze zapowiadający się wątek klonów.
"The Carrie Diaries" (1×13 – "Kiss Yesterday Goodbye")
Ann: Świetny odcinek i fajne zakończenie wątków sezonu. Wolałabym, żeby Carrie i Sebastian nie zrywali co odcinek, ale wszystkie inne wątki były fajnie zakończone.
"Top of the Lake" (1×05)
Luc: Daję hit, choć nie umiem wyjaśnić dlaczego. Ten serial jest dziwny. Sama historia nie ma za wiele do zaoferowania, a jednak ogląda się ją bez żadnego znużenia. To pewnie sprawa oryginalnego scenariusza. Dobrze, że pod koniec odcinka ujawniono to, co ujawniono. Wreszcie jakiś postęp w dochodzeniu. Holly Hunter wciąż jest najsłabszym elementem serialu. W ogóle nie rozumiem jej roli. Natomiast najbardziej śmierdzą mi w tym wszystkim Johnno i szef policji. Nie ufam im wcale a wcale.
"Community" (4×09 – "Intro to Felt Surrogacy")
rinoasin: Muppety dały radę. Wreszcie podczas seansu śmiałam się w głos, a pluszowych bohaterów chętnie postawiłabym na półce w swoim pokoju.
KIT TYGODNIA
Wasz kit tygodnia to finał 6. sezonu "Californication". Sporo głosów na kit dostała też "Gra o tron", ale prawie tyle samo osób twierdziło, że odcinek jest hitem.
"Californication" (6×12 – "I'll Lay My Monsters Down")
d.: Jeżeli ktoś już przyzwyczaił się do tego, że postacie w tym serialu po prostu odbijają się od ściany do ściany bez pomysłu, ale i tak wciąż są urocze, to mógł traktować szósty sezon (poza paroma fragmentami) jako znośną powtórkę z rozrywki. Niestety finał należał właśnie do tych "paru fragmentów". Po prostu nic się nie działo, a wielokrotnie stosowane klisze i powtórzenia raziły bardziej niż w poprzednich 11 odcinkach.