Za nami jedne z najbardziej wzruszających scen w "The Boys". "Tego właśnie było trzeba" – mówi twórca
Karol Urbański
30 czerwca 2024, 11:04
"The Boys" (Fot. Amazon Prime Video)
Przy całym szaleństwie obecnym w "The Boys" twórcy serialu nie zapominają o momentach dramatycznych. Tego typu wzruszająca scena miała miejsce w 5. odcinku 4. sezonu, kiedy pożegnaliśmy ważną postać. Spoilery.
Przy całym szaleństwie obecnym w "The Boys" twórcy serialu nie zapominają o momentach dramatycznych. Tego typu wzruszająca scena miała miejsce w 5. odcinku 4. sezonu, kiedy pożegnaliśmy ważną postać. Spoilery.
Z tą postacią byliśmy w ""The Boys"" od samego początku. Teraz przyszedł moment, by się pożegnać. W 5. odcinku 4. sezonu zmarł Hugh Sr. (Simon Pegg) – ojciec Hughiego (Jack Quaid), a zarazem wizualny pierwowzór tej postaci w komiksach Gartha Ennisa. O emocjonalnym pożegnaniu opowiedział twórca adaptacji od Amazon Prime Video.
The Boys sezon 4 – ojciec Hughiego umiera. Kulisy sceny
Na początku 4. sezonu "The Boys" dowiadujemy się, że Hugh Sr. znalazł się w śpiączce, a z odcinka na odcinek jego stan się pogarszał. Wreszcie pod koniec 4. odcinka matka Hughiego (Rosemarie DeWitt) w akcie desperacji wstrzyknęła mu Związek V, licząc, że to go uratuje. Efekt okazał się przeciwny od oczekiwanego, co ostatecznie skończyło się na tym, że to Hughie bardzo emocjonalnej scenie odprowadził ojca na tamten świat. O tym jak ważny był ten fragment dla wątku bohatera granego przez Quaida opowiedział twórca serialu, Eric Kripke.
— To łamie serce, ale jest to również coś, z czym wielu ludzi musi się zmierzyć – jest ten moment, [kiedy] nasi rodzice przestają się nami opiekować i to my zaczynamy opiekować się nimi. To bardzo uniwersalne. Większość ludzi będzie musiała się z tym zmierzyć w taki czy inny sposób. Historia Hughiego w tym sezonie na wiele sposobów opowiada o jego dorastaniu.
On zawsze był jak najmłodszy dzieciak w ekipie i powiedziałbym, że jego historia w tym sezonie sprawia, że dojrzewa najbardziej ze wszystkich postaci. Myślę więc, że zmaganie się z chorym rodzicem, który ma wariację demencji z supermocami, było zarówno czymś szczerym, jak i wstrząsającym, a także tym, czego potrzebowaliśmy, by [Hughie] przeszedł od bycia chłopcem do bycia w pełni dorosłym mężczyzną – wyjaśnił showrunner w rozmowie z TVLine.
Scena śmierci ojca Hughiego, jak i cały fragment odcinka skupiający się wokół ich relacji zapada w pamięć z jeszcze jednego powodu – fantastycznego występu aktorskiego Simona Pegga, który jest najpewniej jego ostatnim fragmentem w historii serialu. Kontynuując swą wypowiedź Kripke zaznaczył, że przy całym zamiłowaniu do aktora, jak i granej przez niego postaci, pożegnanie było konieczne dla rozwoju wątku Hughiego.
— Wiedziałem, że Simon Pegg jest naprawdę dobrym aktorem. To nie tak, że zaskoczył mnie tym, jak genialny był w tej scenie. No ale przyszedł na to czas. Będę tęsknił za postacią Simona w serialu, a sam Simon za każdym razem jest wspaniały i dzięki temu doświadczeniu staliśmy się przyjaciółmi, więc po prostu kocham tego faceta. Ale myślę, że tego właśnie potrzebował Hughie jako postać i myślę, że nadszedł czas, aby pożegnać się z Hugh Sr.
A co może wydarzyć się w dalszej części obecnie emitowanej serii? Po internecie krąży teoria, według której w 4. sezonie "The Boys" może powrócić kultowy złoczyńca. Jeśli interesują was kulisy hitu Amazon Prime Video, koniecznie sprawdźcie, którą scenę z Homelanderem zaimprowizował Antony Starr w 4. sezonie "The Boys".