Z nosem przy ekranie #1: Zima, zima, wciąż zima…
Bartosz Wieremiej
6 kwietnia 2013, 20:24
Pogoda nie rozpieszcza, przynajmniej tych planujących wieczorne wyjścia. Pozostali, a szczególnie ci praktykujący regularne oglądanie produkcji wszelakich, mają wreszcie święty spokój.
Pogoda nie rozpieszcza, przynajmniej tych planujących wieczorne wyjścia. Pozostali, a szczególnie ci praktykujący regularne oglądanie produkcji wszelakich, mają wreszcie święty spokój.
Ów idealny nastrój swobodnego przepędzania godzin przed ekranem zakłóca jedynie niefortunna pora w serialowym kalendarzu. Kwiecień to w końcu, w większości przypadków, okres dziwnego stanu zawieszenia. Jest zbyt wcześnie na finały, do początku letnich sezonów zostało jeszcze kilka miesięcy, a nawet produkcje, które właśnie zaczęły swój kolejny sezon, na dobre rozkręcą się dopiero za kilka odcinków. Pozostaje więc czekać, nadrabiać zaległości i ćwiczyć tę okropną cechę charakteru zwaną cierpliwością.
A tymczasem…
…nie tylko w naszej szarej rzeczywistości (i okolicach) początek miesiąca zaskoczył zadziwiającą ilością śniegu. "Elementary" dorobiło się własnej wiosennej śnieżycy i dołączyło do grona seriali, w których okresowe załamanie pogody od czasu do czasu stanowi istotny element fabuły.
Owszem, w "Snow Angels" warunki pogodowe nie miały tak wielkiego wpływu na bohaterów, jak dzień polarny na Fleischmana (Rob Morrow) w "Przystanku Alaska", czy jak upały na mieszkańców mojego ulubionego ostatnio Bluebell. Nikt też nie został zamknięty z seryjnym mordercą na posterunku policji, jak John Reese (Jim Caviezel) w burzowym odcinku "Person of Interest"… Jednak mieszanka braku prądu, ogólnego zamieszania i przykrywki w postaci kradzieży kilkuset telefonów komórkowych miała swój urok.
Na marginesie, jakże byłoby miło, gdyby Pam (Becky Ann Baker) pojawiła się w "Elementary" późnym latem lub jesienią za kierownicą np. wycieczkowego autobusu.
Za to ostatnio…
…NBC pokazało nową chałupę i gabinet Hannibala Lectera (Mads Mikkelsen), a całość wyglądała zdecydowanie lepiej niż cela, z którą dość często bywał kojarzony "uroczy" psychiatra. Oczywiście widzom w pamięci pozostanie szczególnie kuchnia, choć zapewne nie z powodu interesującego wystroju, a ludzkich płuc znajdujących się na desce do krojenia.
Na szczęście sam odcinek również wypadł całkiem nieźle, a na dodatek nikt nie wpadł na pomysł przyklejenia Hugh Dancy'emu biednego zdechłego blond-zwierzaka jakiś czas temu zdobiącego głowę Edwarda Nortona.
W zaledwie kilka minut…
…dał o sobie przypomnieć Seth Gabel, a jego zamknięta w szpitalu psychiatrycznym serialowa wersja Hrabiego z "Unfineshed busines" momentami bardzo przypominała Jokera z 1. części animowanego "Batman: The Dark Knight Returns". Jakże dobrze, że w "Arrow" jest jeszcze czasem miejsce dla ciekawych postaci, a znany z "Fringe" i bezbarwności w dwóch osobach, Lincoln Lee, należy już do zamierzchłej przeszłości w dorobku aktora.
Wiele uroku straciło…
…w ostatnich tygodniach "House of Lies". Z fantastycznego komediodramatu zrobiono dramat i to niezbyt wysokich lotów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku choć w niewielkim stopniu serial powróci do atmosfery z 1. sezonu, a scenarzyści odpowiedzialni za tak męczące odcinki, jak "All In" czy "Hostile Takeover", zajmą się czymś innym niż pisanie. Może odśnieżaniem ulic na planie "Elementary"?
W telewizji śpiewała…
…Sophie B. Hawkins. No właśnie, kto? Tak, również zajrzałem do Wikipedii, by sprawdzić, kim właściwie jest owa gwiazda tygodnia. Ponieważ nie wklepano tam nic ciekawego, pozostańmy przy: Sophie B. Hawkins to piosenkarka, dzięki której Britta (Gillian Jacobs) z "Community" załapała się na 5 minut chwały.
Do zobaczenia w następnym odcinku!