Wreszcie dobre wiadomości o sequelu "Yellowstone". Te gwiazdy mają powrócić w nowym serialu
Karol Urbański
29 maja 2024, 13:02
"Yellowstone" (Fot. Paramount Network)
Uniwersum "Yellowstone" zaczyna powoli wychodzić z marazmu. Podczas gdy zdjęcia do sezonu 5B głównej serii oficjalnie ruszyły, do mediów trafiają kolejne komunikaty o zapowiedzianym sequelu hitu Taylora Sheridana.
Uniwersum "Yellowstone" zaczyna powoli wychodzić z marazmu. Podczas gdy zdjęcia do sezonu 5B głównej serii oficjalnie ruszyły, do mediów trafiają kolejne komunikaty o zapowiedzianym sequelu hitu Taylora Sheridana.
Szum wokół "Yellowstone" i przyszłości serialu zaczyna tworzyć się na nowo. Choć od dłuższego czasu nie słyszeliśmy żadnych doniesień w sprawie sequela, teraz okazuje się, że w obsadzie kontynuacji mają powrócić ważne nazwiska z głównej serii.
Yellowstone – kto powróci w sequelu? Co z gwiazdami?
W tym miesiącu oficjalnie rozpoczęły się zdjęcia do sezonu 5B "Yellowstone" – będzie to już koniec hitowego westernu, który zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, będzie kontynuowany za sprawą sequela. Insiderski serwis Puck donosi, że w nowym serialu powrócą trzy najważniejsze nazwiska – oczywiście oprócz Kevina Costnera, który odszedł z "Yellowstone".
W nowym raporcie czytamy, że Cole Hauser, Kelly Reilly i Luke Grimes są bliscy sfinalizowania swoich umów na powrót w sequelu. To oznacza, że jeśli komunikat okaże się prawdziwy, w kontynuacji "Yellowstone" pojawi się trójka ważnych postaci z oryginału: Rip Wheeler, Beth Dutton i Kayce Dutton. Warto dodać, iż wcześniej Puck informował o tym, że Huser i Reilly mieli zażyczyć sobie ogromnych podwyżek – mówiło się o kwotach rzędu 1,25-1,5 mln dolarów za odcinek.
Na ten moment nie wiadomo, jak wygląda sytuacja z castingiem wielkich gwiazd w sequelu "Yellowstone". Przypomnijmy, że wcześniej z głównymi rolami wiązani byli Matthew McConaughey i Michelle Pfeiffer. Ich angaż wiąże się z kierunkiem kreatywnym, w którym podąży uniwersum "Yellowstone" po wielkim finale głównej serii.
A jak "Yellowstone" poradzi sobie bez Costnera w finale? Twórca hitu, Taylor Sheridan, zapewnił, że nie potraktuje Johna bez szacunku, co oznacza, że ten raczej nie trafi na słynną "stację kolejową". Nie oznacza to jednak, że przeżyje – drastyczne rozwiązanie miał zasugerować sam Kevin Costner.