Sharon Stone i inne gwiazdy bronią Kevina Spaceya. W głośnym dokumencie pojawiły się kolejne zarzuty
Karol Urbański
20 maja 2024, 14:24
"Spacey: Bez maski" (Fot. Channel 4)
W tym miesiącu odbyła się premiera nowego dokumentu o seksualnych przestępstwach Kevina Spaceya. Po debiucie dwuodcinkowego serialu gwiazdy kina zaczęły stawać w obronie aktora.
W tym miesiącu odbyła się premiera nowego dokumentu o seksualnych przestępstwach Kevina Spaceya. Po debiucie dwuodcinkowego serialu gwiazdy kina zaczęły stawać w obronie aktora.
Kevin Spacey ("House of Cards") został scancelowany przez Hollywood, ale pewna część jego kolegów i koleżanek po fachu domaga się przywrócenia aktora do zawodu. Gwiazdy kina, takie jak Sharon Stone czy Liam Neeson, stanęły w jego obronie po premierze głośnego dokumentu o seksskandalach Spaceya.
Spacey: Bez maski – gwiazdy bronią Kevina Spaceya
O sprawie Spaceya ostatnio znów zrobiło się głośno za sprawą dwuodcinkowego dokumentu "Spacey: Bez maski" brytyjskiej stacji Channel 4, który możecie oglądać na platformie HBO Max. Po premierze serialu kilkoro gwiazd kina wystosowało oświadczenia, stając w obronie aktora. Wśród nich są tak znane nazwiska jak Sharon Stone, Liam Neeson, F. Murray Abraham czy Stephen Fry.
Choć aktorowi udało się oczyścić z kilku stawianych mu wcześniej zarzutów o molestowanie seksualne, dokument przedstawił garść nowych oskarżeń (te najważniejsze zebrał serwis TVLine), wśród których znalazły się m.in. zarzuty o "wykonywanie agresywnych ruchów na tle seksualnym" wobec kolegi w szkole średniej czy masturbację w kinie w obecności aktora na seansie "Szeregowca Ryana".
— Nie mogę się doczekać powrotu Kevina do pracy. On jest geniuszem. Jest tak elegancki i fajny, hojny do granic możliwości i wie więcej o naszym fachu, niż większość z nas kiedykolwiek będzie wiedzieć. (…) To straszne, że obwiniają go za to, że nie byli w stanie pogodzić się ze sobą, że go wykorzystali i negocjowali ze sobą, ponieważ nie zrealizowali swoich tajnych planów – stwierdziła Stone w rozmowie z dziennikiem "The Telegraph".
O tym, że przemysł filmowy "potrzebuje Spaceya" przekonywał też Neeson, który – w podobnym tonie co Stone – wypowiedział się na temat "wrażliwości" aktora.
— Byłem głęboko zasmucony, gdy dowiedziałem się o tych oskarżeniach. Kevin to dobry człowiek i człowiek z charakterem. Jest wrażliwy, elokwentny i sprawiedliwy, z ogromnym poczuciem humoru. Jest także jednym z naszych najlepszych artystów w teatrze i filmie. Z osobistego punktu widzenia – nasza branża go potrzebuje i bardzo za nim tęskni.
Sharon Stone and Liam Neeson Call for Kevin Spacey's Return to Acting: 'He Is a Genius' and 'Our Industry Needs Him and Misses Him Greatly' https://t.co/322OiY7tis
— Variety (@Variety) May 16, 2024
Stephen Fry z kolei powiedział, że zaakceptował fakt, iż Spacey wiele razy zachował się "niezdarnie" i "niewłaściwie", ale nie można go "stawiać obok takich osób jak Harvey Weinstein", "w dalszym ciągu go nękać i prześladować, poświęcać całego dokumentu oskarżeniom, które po prostu nie przekładają się na przestępstwa". Zdaniem aktora to, co się dzieje, nie jest "proporcjonalne" ani "usprawiedliwione", a reputację Spaceya zrujnowano, nie przedstawiając żadnych dowodów, że popełnił zarzucane mu czyny.
Pierwsze oskarżenia wobec Spaceya ujrzały światło dzienne w 2017 roku w następstwie ruchu #MeToo. Dotyczyły one znanego m.in. ze "Star Trek: Discovery" aktora Anthony'ego Rappa, którego laureat Oscara miał molestować, kiedy był w wieku 14 lat.
Od tamtego czasu wniesiono wiele innych spraw sądowych, z których Spacey wyszedł bez szwanku. Aktor notorycznie zaprzecza wszystkim zarzutom, natomiast kilka pozwów zostało wycofanych z różnych powodów, przykładowo w 2019 roku dwoje oskarżycieli aktora – wśród nich był pisarz Ari Behn – zmarło w kontrowersyjnych okolicznościach.