Lucy z "Fallouta" jak bohaterka kultowego serialu Netfliksa? Ella Purnell opowiada nam o inspiracjach
Karol Urbański
21 kwietnia 2024, 16:02
"Fallout" (Fot. Amazon Prime Video)
Choć cykl gier "Fallout" to bezsprzecznie najbogatsze źródło wiedzy dla twórców adaptacji, inspiracje wykroczyły daleko poza franczyzę. Ella Purnell opowiedziała nam, co okazało się dla niej pomocne w kreowaniu postaci Lucy.
Choć cykl gier "Fallout" to bezsprzecznie najbogatsze źródło wiedzy dla twórców adaptacji, inspiracje wykroczyły daleko poza franczyzę. Ella Purnell opowiedziała nam, co okazało się dla niej pomocne w kreowaniu postaci Lucy.
Choć serialowy "Fallout" ma kilkoro bohaterów, to opowieści Lucy (Ella Purnell) poświęcamy najwięcej czasu. Wraz z supernaiwną i optymistyczną mieszkanką krypty 33 wyruszamy na powierzchnię, gdzie – wzorem cyklu gier – czekają na nią rozmaite sposoby, by stracić życie. W rozmowie z Serialową i innymi mediami aktorka opowiedziała o tym, co szczególnie pomogło jej, przygotowując się do roli Lucy.
Fallout – Kimmy Schmidt i Reddit jako inspiracje dla Lucy
Kiedy Purnell dowiedziała się, że wystąpi w serialu, zaczęła grać w gry z serii "Fallout". Z czasem zorientowała się, że nie idzie jej najlepiej, postanowiła więc zgłębiać tematykę cyklu w nieco inny sposób. Z racji położenia, w jakim jest Lucy, zależało jej przede wszystkim, by dowiedzieć się jak najwięcej o mieszkańcach krypt. Jak zdradziła, bardzo pomocnym źródłem okazał się… Reddit.
— Podczas moich przygotowań skupiłam się przede wszystkim na mieszkańcach krypt. Jest dużo informacji, które można znaleźć na temat technologii krypt czy firmy [Vault-Tec], która je zbudowała. Reddit był oczywiście moim największym źródłem. Z uwagi na to, że [krypta] to miejsce, w którym ona zaczyna, chciałam wejść w umysł kogoś, kto całe życie mieszkał pod ziemią, urodził się tam i wychował. [Jak to jest] być kimś, kto naprawdę wierzy, że celem jego życia jest prokreacja i stworzenie następnego pokolenia mieszkańców krypty, którzy pewnego dnia wyjdą na powierzchnię i odbudują Amerykę. Jest w tym przekonaniu coś bardzo niemal sakralnego czy religijnego.
Ten aspekt charakterystyki Lucy wydał się Purnell bardzo podobny do natury głównej bohaterki serialu "Unbreakable Kimmy Schmidt" granej przez Ellie Kemper, która w pokrewny sposób zostawia za sobą swoje stare – jedyne znane sobie – życie w sekcie pod ziemią, aby przekonać się, jak wygląda "powierzchnia".
— Chciałam to wykorzystać. Mam jedno odniesienie do tego motywu – "Unbreakable Kimmy Schmidt". Obejrzałam pierwszy odcinek i pomyślałam sobie: "O tak!" To oczywiście zaczyna się od jej wyjścia z podziemia. I to, co mi się w tym podobało, to to, że ona jest jak księżniczka Disneya. Jest taka szczęśliwa. Jedzie do tego wielkiego miasta [Nowego Jorku], a nigdy nie widziała, jak tak naprawdę wygląda prawdziwy świat. Jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. I to było w pewnym sensie moje najbliższe odniesienie – to tak jakby wyobrazić sobie Neda Flandersa [jednego z bohaterów serialu "Simpsonowie"] i apokalipsę.
Wyjście na powierzchnię przez Lucy wiąże się oczywiście ze zmianą charakteru bohaterki, którą obserwujemy na przestrzeni całego sezonu. W dalszej części rozmowy Purnell zwróciła uwagę na to, jak na przykładzie naiwności i uprzywilejowania jej postaci eksplorowany jest w serialu aspekt moralności.
— Po prostu uwielbiam ten sposób, w jaki Lucy zaczyna – tak niewinnie, tak naiwnie i, oczywiście, z pozycji uprzywilejowana. Temat moralności jest zgłębiany w Lucy poprzez sposób, w jaki musi podjąć decyzję, gdy udaje się na pustkowia i widzi, że nie wszyscy ludzie są tacy jak ona, nie wszyscy są dobrzy, nie wszyscy są uprzywilejowani tak jak ona. Na powierzchni są prawdziwe trudności, trauma i cierpienie, których nigdy nie doświadczyła, więc ona musi zdecydować, czy nadal wierzy w tę złotą zasadę. Czy nadal wierzy, że ludzie są z natury dobrzy? Czy nadal wierzy, że celem jest odbudowa Ameryki? Myślę, że od pierwszego odcinka obserwujemy, jak te przekonania w pewnym sensie topnieją.
Oprócz rozmowy z Purnell Serialowa uczestniczyła również na spotkaniu z Jonathanem Nolanem i Aaronem Motenem. Sprawdźcie, co filmowcy powiedzieli nam o tym, dlaczego zrezygnowano z CGI w serialu "Fallout". Innym tematem, który został poruszony, był charakterystyczny ton serialu – czy zdaniem twórców serialowy "Fallout" jest komedią?
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu, sprawdźcie, jak serial "Fallout" wiąże się z grami. Możecie też dowiedzieć się, co okazało się dla twórców największym wyzwaniem przy adaptacji "Fallouta". A co my sądzimy o produkcji Amazona? Sprawdźcie tutaj: Fallout – recenzja serialu.