Walton Goggins przyznał, że przemiana w Ghula była ciężka. Oto kulisy jego charakteryzacji z "Fallouta"
Karolina Noga
23 kwietnia 2024, 15:02
"Fallout" (Fot. Amazon Prime Video)
Walton Goggins straszy jako Ghul w serialu "Fallout" nie tylko swoim zachowaniem, ale też – przede wszystkim – upiornym wyglądem. Aktor nie ukrywa, że proces charakteryzacji nie był najprzyjemniejszy – i wyjaśnił czemu.
Walton Goggins straszy jako Ghul w serialu "Fallout" nie tylko swoim zachowaniem, ale też – przede wszystkim – upiornym wyglądem. Aktor nie ukrywa, że proces charakteryzacji nie był najprzyjemniejszy – i wyjaśnił czemu.
Walton Goggins ("Justified") w serialu "Fallout" wciela się w postać Ghula – bezwzględnego łowcy nagród, który przemierza postapokaliptyczne pustkowia. Mający setki lat na karku bohater nie posiada nosa, jego skóra jest poparzona i "stopiona", a cały ten upiorny wygląd to efekt wielogodzinnych prac charakteryzatorów. Aktor nie ukrywa, że nie było to dla niego najprzyjemniejsze doświadczenie.
Fallout – Walton Goggins o kulisach charakteryzacji
Walton Goggins, który obecnie przebywa w Tajlandii, gdzie kręci 3. sezon "Białego Lotosu", opowiedział o swoim i procesie charakteryzacji podczas panelu Deadline Contenders Television. Jak przyznał, grając Ghula, odczuwał spory stres – musiał wymyślić, jak wyrazić siebie pod cienką warstwą protezy twarzy, zaprojektowanej tak, aby wyglądał prawie jak szkielet. Nie dość że pocił się pod warstwami charakteryzacji, to jeszcze musiał być zarówno dowcipny, jak i straszny, mając w ustach specjalny aparat, który symulował brak zębów.
— Kiedy założyłem aparaty ortodontyczne, te rzeczy, które zakrywały te perłowo białe zęby, nie byłem w stanie mówić. Nie mogłem wydobyć z siebie słów – powiedział Goggins.
Na szczęście Goggins i projektant protez Vincent Van Dyke opracowali rytm, dzięki któremu Goggins odnalazł swój głos jako Ghul i problemy udało się przezwyciężyć. A jak sprawiono, że aktor "stracił nos"?
— Na szczęście nie odcięli mi nosa, zanim zaczęliśmy zdjęcia. Miałem nos podczas kręcenia, co było dla mnie okej. Nosiłem elementy prostetyczne, które tworzyły trójkąt, a na środku umieszczono białe kropki, których użyto w postprodukcji, by [z pomocą CGI] "wyciąć nos". Często myślę o innych ludziach, z którymi pracuję, którzy widzą Ghula, tego bardzo onieśmielającego faceta (…), ale także widzą ten wspaniały nos z białymi kropkami – wyjaśnił.
Serialowa także miała okazję pogadać z ekipą serialu – sprawdźcie, jak Ella Purnell trenowała do "Fallouta" i czemu w serialu jest niewiele CGI. Zapraszamy także do przeczytania naszej recenzji serialu "Fallout".