Aktor z "Fallouta" przyznaje, że nie mógł chodzić po nakręceniu pewnych scen. "Wszystko mnie bolało"
Karolina Noga
15 kwietnia 2024, 13:43
"Fallout" (Fot. Amazon Prime Video)
Na platformie Amazon Prime Video dostępny jest już "Fallout", czyli serialowa adaptacja kultowej serii gier. Aktorzy nie ukrywają, że na planie bywało ciężko, a niektóre sceny potrafiły być naprawdę wyczerpujące fizycznie.
Na platformie Amazon Prime Video dostępny jest już "Fallout", czyli serialowa adaptacja kultowej serii gier. Aktorzy nie ukrywają, że na planie bywało ciężko, a niektóre sceny potrafiły być naprawdę wyczerpujące fizycznie.
Serial "Fallout" to adaptacja kultowego cyklu postapokaliptycznych gier wideo i tak jak w oryginale, nie brakuje tutaj porządnych scen akcji. Kręcenie ich wymagało od aktorów sporego wysiłku.
Fallout – sceny akcji były wymagające dla aktorów
Gwiazdy serialu, Ella Purnell (Lucy) i Aaron Moten (Maximus), rozmawiały o serialu z serwisem Comicbook. Oboje zgodnie stwierdzili, że najtrudniejszym elementem pracy nad produkcją był fakt, że wymagała od nich sporego wysiłku. Purnell uznała, że by zrobić taki serial, "trzeba być wytrzymałym", a Moten dokładnie wyjaśnił, o co chodzi:
— Były dni, kiedy dosłownie nie mogłem chodzić. Dosłownie budzisz się rano i jesteś obolały – wszędzie cię boli, nie? To także zasługa naszego niesamowitego zespołu kaskaderskiego, który przygotował nas do tych momentów i zapewnił nam tyle prób, ile potrzebowaliśmy, aby naprawdę dopracować wszystko. Na pewno ja uwielbiam pracować z kaskaderami – zwłaszcza podczas scen akcji. Ponieważ w przypadku innych aktorów – myślę, że trochę bardziej się denerwujemy? Ale kaskaderzy są tak dobrzy w swojej pracy, że mogę im powiedzieć: "Tu może być trochę kontaktu fizycznego, bo wiem, że nie zrobisz mi krzywdy". Gdybym powiedział to aktorowi, myślę, że naprawdę bym oberwał. Ella faktycznie kopnęłaby mnie w twarz (śmiech). A ja bym stwierdził: "Chwila, chwila… Chciałem tylko trochę!"
Aaron Moten gra Maximusa, członka militarnego Bractwa Stali i w wielu scenach ma na sobie potężny, stalowy mundur, a noszenie go wymagało od niego determinacji – ponieważ kostium jest niezwykle ciężki.
— To najcięższa rzecz, jaką można sobie wyobrazić. Na początku wydaje się to naprawdę fajne, ale jest niezwykle obciążające podczas długiego dnia zdjęciowego… To naprawdę fajna walka z samym sobą. To nie jest zwykły dzień w pracy – wyjaśnił w rozmowie z TheWrap.
W rozmowie z Serialową Ella Purnell przyznała, że ostro trenowała do roli w "Falloucie", ponieważ do tej pory nie była tak wysportowana jak Lucy. A co my sądzimy o serialu? Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją serialu "Fallout".