Czy gwiazdy "Fallouta" grały w grę? Oto dlaczego twórcy serialu Amazona radzili im, by tego nie robić
Karolina Noga
7 kwietnia 2024, 11:44
"Fallout" (Fot. Amazon Prime Video)
W przyszłym tygodniu platformę Amazon Prime Video wzbogaci serial "Fallout", czyli adaptacja kultowej serii gier. Tymczasem okazuje się, że gwiazdom radzono, by nie zapoznały się z pierwowzorem. Dlaczego?
W przyszłym tygodniu platformę Amazon Prime Video wzbogaci serial "Fallout", czyli adaptacja kultowej serii gier. Tymczasem okazuje się, że gwiazdom radzono, by nie zapoznały się z pierwowzorem. Dlaczego?
"Fallout" to wyczekiwana adaptacja kultowego cyklu postapokaliptycznych gier wideo, która zadebiutuje już 11 kwietnia. Na platformie Amazon Prime Video od razu wyląduje osiem odcinków, na które składa się 1. sezon. Machina promocyjna ruszyła pełna parą, a gwiazdy zdradziły, czy grały w gry.
Fallout – czy gwiazdy serialu Amazona grały w gry?
Mogłoby się wydawać, że zapoznanie się z pierwowzorem – czy to literackim czy grą – to normalna praktyka aktorów. Tymczasem Ella Purnell ("Yellowjackets"), czyli serialowa Lucy, zdradziła, że twórcy serialu poradzili jej, by nie grała w żadną z części "Fallouta". To częsta praktyka – twórcy serialu "The Last of Us" od HBO również chcieli, aby aktorzy tworzyli coś własnego zamiast sugerować się oryginałem.
— Powiedzieli mi, czy też nam, że nie musimy grać w gry, ale możemy, jeśli chcemy. Chciałam w nie zagrać, ponieważ naprawdę chciałam wyciągnąć z tej chwili wszystko, co mogłam. Oczywiście, że chciałam oddać sprawiedliwość materiałowi źródłowemu. Ale wiedziałam też, że moja postać jest oryginalna. Miałam w tym pewne doświadczenie dzięki "Arcane". (…) Wiedziałam, jak czerpać z materiału źródłowego i jak pozwolić sobie na swobodę twórczą, by robić własne rzeczy. Ale okazało się to, jeśli nie pomocne, to bardzo fajne – powiedziała w rozmowie z serwisem Screen Rant.
Aaron Moten ("Ojciec Stu"), którego zobaczymy w roli Maximusa, młodego żołnierza Bractwa Stali, przyznał, że chętnie oglądał gameplaye, by wdrożyć się w świat serialu i lepiej zrozumieć jego dynamikę.
— Powiedziano mi to samo. Podobało mi się to, że przynajmniej mogłem oglądać, jak inni grają. Wiem, że Ella miała tak samo. Wskakiwałem na Twitcha i YouTube'a tylko po to, by oglądać graczy, którzy zainwestowali w to wiele godzin, ale także po to, by zobaczyć świat i zobaczyć, jak będą wyglądać niektóre środowiska. Oczywiście, z tym niesamowitym naszych scenografów, Howardem Cummingsem i jego ekipą, każdy dzień był dla nas niesamowity. Wszystko było tak szczegółowe i rozległe. Co za bogate doświadczenie dla aktora, który może eksplorować prawdziwy plac zabaw z gry.
Serial "Fallout" ma być opowieścią o tych, którzy mają wszystko, i o tych, którzy nic nie mają, osadzoną w świecie, w którym nie zostało już prawie nic do posiadania. 200 lat po apokalipsie – mającej miejsce w 2077 roku wojnie nuklearnej – łagodni mieszkańcy luksusowych schronów przeciwatomowych zmuszeni są powrócić do radioaktywnego piekła, które pozostawili po sobie ich przodkowie, aby zdobyć przedmioty, które pomogą ocalić ich samych i ich sąsiadów. I są oni zszokowani, kiedy odkrywają, że czeka na nich niezwykle złożony, radośnie dziwny i niezwykle brutalny wszechświat.
Serial opowie osadzoną w świecie gier oryginalną historię, która, podobnie jak pierwsza z gier, wydana w 1997 roku, dziać się będzie w postapokaliptycznym Los Angeles. Zobaczymy świat wypakowany "futurystyczną nostalgią" w stylu retro – a dokładniej lat 50. – gdzie oczywiście nie zabraknie muzyki i innych atrakcji z epoki.
Współtwórcami projektu są producenci Jonathan Nolan i Lisa Joy ("Westworld"), a showrunnerami Geneva Robertson-Dworet ("Tomb Raider") i Graham Wagner ("Dolina Krzemowa"). W dniu premiery 11 kwietnia zobaczymy od razu całość (osiem odcinków).