Co autor "Problemu trzech ciał" sądzi o największej zmianie w adaptacji? Oto jak zareagował Cixin Liu
Karolina Noga
29 marca 2024, 10:43
"Problem trzech ciał" (Fot. Netflix)
"Problem trzech ciał" to serialowa adaptacja kultowej trylogii chińskiego pisarza Cixina Liu. Autor współpracował z twórcami serialu – jak zareagował na pewną poważaną zmianę?
"Problem trzech ciał" to serialowa adaptacja kultowej trylogii chińskiego pisarza Cixina Liu. Autor współpracował z twórcami serialu – jak zareagował na pewną poważaną zmianę?
"Problem trzech ciał" to nowa produkcja twórców "Gry o tron" – Davida Benioffa i D.B. Weissa, którzy wyprodukowali serial z Alexanderem Woo ("Terror", "Czysta krew"). W trakcie prac pozostawali w kontakcie z twórcą literackiego pierwowzoru, pisarzem Cixinem Liu. Jak układała się ich współpraca?
Problem trzech ciał – jak Cixin Liu zareagował na zmiany
Producent serialu Alexander Woo rozmawiał z serwisem Radio Times, gdzie opowiedział o przebiegu współpracy z chińskim pisarzem. Cixin Liu na wstępie ogłosił, że jest fanem "Gry o tron", a oto jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z twórcami:
— Mieliśmy wczesne spotkanie z Cixinem Liu w 2020 roku, podczas pandemii, więc było to na Zoomie. Dostrzegł on wiele wyzwań, co nie zawsze ma miejsce w przypadku powieściopisarzy, związanych z tym, że forma powieściowa i forma telewizyjna zasadniczo się od siebie różnią. Wiedział, że trzeba będzie dokonać adaptacji, zdawał sobie sprawę, że niektóre z męskich postaci mogą lepiej posłużyć tej historii jako kobiety, i zdawał sobie sprawę, że ponieważ robiliśmy adaptację w języku angielskim, zostaną też wprowadzone zmiany w zakresie scenerii i postaci.
Kluczową zmianą serialu w stosunku do powieści jest fakt, że w produkcji Netfliksa współczesna akcja została przeniesiona z Chin do Londynu i Nowego Jorku, zmieniono także narodowości bohaterów. Jak mówi Woo, dzięki temu zabiegowi serial lepiej reprezentuje świat, niż gdyby zatrzymali wszystkich w Chińskiej Republice Ludowej.
— Szansa, jaką nam to dało, polegała na tym, że mogliśmy opowiedzieć historię o ludzkości stojącej w obliczu globalnego zagrożenia egzystencjalnego ze strony pozaziemskiej cywilizacji, a jeśli mamy reprezentować ludzkość, powinniśmy reprezentować całą ludzkość. (…) Wciąż jednak istniało kilka postaci, które w swej istocie ucieleśniały filozofię, która była bardzo chińska, i dlatego postać Ye [graną przez Rosalind Chao i Zine Tseng] i jej historię zostawiliśmy prawie całkowicie nienaruszoną, podobnie postacie Da Shi (Benedicta Wonga) i Jin (Jess Hong), które w tym przypadku są chińską diasporą, ale nadal wiele z tego, kim są, opiera się na czymś bardzo chińskim. Tak więc zachowaliśmy je, jednocześnie globalizując resztę obsady.
Alexander Woo zapewnia, że współpraca z pisarzem była czystą przyjemnością, ponieważ autor rozumiał potrzebę zmian i był do nich pozytywnie nastawiony. Tymczasem "Problem trzech ciał" zbiera pozytywne opinie w zachodnim kręgu – ale przy okazji budzi kontrowersje w Chinach.