Olivia Colman punktuje nierówności w Hollywood. "Gdybym była Oliverem, zarabiałabym dużo więcej"
Karolina Noga
25 marca 2024, 10:03
"The Crown" (Fot. Netflix)
Olivia Colman jest w branży od lat, a niedawno jej praca przyniosła jej Oscara. Niestety, nawet to nie wystarczy, aby zagwarantować aktorce równe wynagrodzenie, o czym otwarcie powiedziała w nowym wywiadzie.
Olivia Colman jest w branży od lat, a niedawno jej praca przyniosła jej Oscara. Niestety, nawet to nie wystarczy, aby zagwarantować aktorce równe wynagrodzenie, o czym otwarcie powiedziała w nowym wywiadzie.
"The Crown", "The Bear" i oscarowa "Faworyta" to tylko trzy z bardzo długiej listy tytułów, w których mogliśmy zobaczyć Olivię Colman. Aktorka ma ogromne doświadczenie i Oscara na koncie, a jednak mówi otwarcie, że nie jest traktowana tak samo jak męscy koledzy z branży. Jak duża jest różnica w płacach w branży filmowej?
Olivia Colman ma dość nierówności płac w Hollywood
Olivia Colman wystąpiła w programie CNN "The Amanpour Hour" (za serwisem The Hollywood Reporter), gdzie poruszyła temat niesprawiedliwych zarobków w Hollywood.
— Szkoda nawet gadać o dysproporcji w wynagrodzeniach, ale aktorzy płci męskiej otrzymują większe wynagrodzenie, ponieważ kiedyś twierdzili, że to oni przyciągają publiczność. W rzeczywistości nie jest to prawdą od dziesięcioleci, ale nadal lubią wykorzystywać to jako powód, by nie płacić kobietom tyle samo, co ich męskim odpowiednikom.
Olivia Colman on Pay Disparity in Hollywood: "If I Was Oliver Colman, I'd Be Earning a F*** of a Lot More" https://t.co/vBqzFWXryh
— The Hollywood Reporter (@THR) March 24, 2024
Aktorka podkreśliła, że sama doświadczyła nierównego traktowania z powodu swojej płci i wielokrotnie zdarzało się, że zarabiała dużo mniej niż np. jej kolega z obsady.
— Jestem świadoma, że gdybym była Oliverem Colmanem, zarabiałabym o wiele więcej, niż zarabiam. Wiem o jednej różnicy w wynagrodzeniu, która wyniosła 12 tysięcy procent.
Dysproporcje w płacach to coś, z czym zmagała się także Claire Foy, poprzedniczka Colman z "The Crown". W 2018 roku producenci przyznali, że aktorka, która za rolę królowej Elżbiety dostała liczne nagrody i miała najwięcej scen w całym serialu, zarabiała mniej niż Matt Smith, jej serialowy mąż. Twórcy argumentowali, że Smith był bardziej znany przed startem "The Crown", bo wcześniej grał w "Doktorze Who".
Producentka Suzanne Mackie obiecała wtedy, że taka sytuacja się nie powtórzy. "W przyszłości nikt nie będzie zarabiał więcej niż królowa" – zapewniła. Dysproporcja płac w "The Crown" (prawdopodobnie) nie dotyczyła więc już Olivii Colman, ale wciąż jest niewiele miejsc w Hollywood, gdzie równość płac to coś oczywistego.
Olivię Colman mogliśmy ostatnio oglądać w "Tajnej inwazji", zagrała także w filmie "Wonka". W tym roku na ekrany kin trafi "Paddington w Peru" z udziałem aktorki.