Kto z obsady "Problemu trzech ciał" nie czytał książki – i nie zamierza tego zrobić? "Miałem dobry powód"
Karolina Noga
24 marca 2024, 10:34
"Problem trzech ciał" (Fot. Netflix)
Na Netfliksie dostępny jest nowy serial twórców "Gry o tron", czyli "Problem trzech ciał". Kto z obsady nie zapoznał się z literackim pierwowzorem? Poznajcie tajemnice zza kulis.
Na Netfliksie dostępny jest nowy serial twórców "Gry o tron", czyli "Problem trzech ciał". Kto z obsady nie zapoznał się z literackim pierwowzorem? Poznajcie tajemnice zza kulis.
"Problem trzech ciał" to ekranizacja kultowej trylogii science fiction chińskiego pisarza Liu Cixina. Okazuje się, że nie wszyscy aktorzy zapoznali się z książkami.
Problem trzech ciał – którzy aktorzy nie czytali książek?
Aktorzy i twórcy serialu w rozmowie z serwisem ComicBook opowiedzieli o przeniesieniu książki na inne medium. Alexander Woo, który prowadzi produkcję razem z Davidem Benioffem i D.B. Weissem, podkreślił, jak ważne było zachowanie ducha opowieści.
— [Najważniejsze było] zachowanie ducha wszystkiego, co kochaliśmy, kiedy czytaliśmy książek. Jak każdy, kto czytał książki, myślałem sobie: "Nigdy nie widziałem czegoś takiego". Więc chcesz zachować to samo uczucie, kiedy robisz adaptację. (…) To byłaby najważniejsza rzecz.
Reżyser Derek Tsang dodał, że przy adaptacjach nie jest możliwe zachowanie wszystkiego i czasem trzeba lawirować wątkami, natomiast kluczowe jest zachowanie esencji historii i charakterów postaci. A skoro o postaciach mowa, to grający Thomasa Wade'a Liam Cunningham zdradził, że nie czytał książek Liu Cixina.
— Nigdy nie czytałem "Gry o tron" i nie czytałem "Problemu trzech ciał" Jest ku temu dobry, w pewnym sensie zawodowy powód. Moim zadaniem jest zinterpretowanie tego, co dają mi chłopaki – David [Benioff], Dan [Weiss] i Alex [Woo] – i na tym się skupiam. Jeśli przeczytam te książki, to wejdzie tu wyobraźnia. Będę mieć z góry wyrobione sądy. Ale tak bardzo podobają mi się te scenariusze, że pod koniec tego wszystkiego usiądę, otworzę książki i stwierdzę: "OK, dobra".
Jess Hong, serialowa Jin Cheng, zdradziła, że podczytywała trochę książki podczas zapoznawania się ze scenariuszem – i była naprawdę zachwycona.
— Jedynym ograniczeniem, jakie miałam przy czytaniu książek, był czas, więc przeczytałam tylko jedną książkę przed rozpoczęciem zdjęć i czytałam ją w tym samym czasie, co wszystkie scenariusze. Więc doznałam podwójnego zaskoczenia: "Ojej, to jest niesamowite". I biegnę. (…) "Ojej, w jakim świecie teraz jestem?". Byłam zachwycona, śmiałam się, płakałam, wzdychałam i tak dalej. To było niesamowite.
Twórcy nie ukrywają, że mają plan na kilka sezonów i wszystko wskazuje na to, że je dostaną, jeśli tylko ich dzieło spodoba się widzom. A co my sądzimy o serialu? Zajrzycie tutaj: Problem trzech ciał – recenzja.