Jaki będzie nowy utalentowany pan Ripley? Andrew Scott mówi, czym ta wersja różni się od poprzednich
Karol Urbański
13 marca 2024, 13:08
"Ripley" (Fot. Netflix)
Za niespełna miesiąc na Netfliksie odbędzie się premiera nowej adaptacji powieści "Utalentowany pan Ripley" autorstwa Patricii Highsmith. Czym będzie różnić się ta wersja od poprzednich zdaniem odtwórcy głównej roli?
Za niespełna miesiąc na Netfliksie odbędzie się premiera nowej adaptacji powieści "Utalentowany pan Ripley" autorstwa Patricii Highsmith. Czym będzie różnić się ta wersja od poprzednich zdaniem odtwórcy głównej roli?
Do premiery serialu "Ripley", zapowiadanej na 4 kwietnia, pozostaje kilka tygodni. Ciekawie zapowiadający się projekt Netfliksa ma różnić się od poprzednich adaptacji kultowej książki. Jaki będzie nowy utalentowany pan Ripley według Andrew Scotta ("Sherlock", "Fleabag"), którego zobaczymy w tytułowej roli?
Ripley – Andrew Scott opowiada o serialu Netfliksa
Akcja miniserialu zaczyna się w Nowym Jorku w latach 60. Poznajemy Toma Ripleya, oszusta, który dostaje nietypową pracę – zostaje wynajęty przez bogatego przemysłowca, by udać się do Włoch i przekonać jego dyletanckiego syna, Dickiego Greenleafa (Johnny Flynn, "Lovesick"), do powrotu do domu. Przyjęcie zlecenia jest dla Toma pierwszym krokiem w kierunku skomplikowanego życia pełnego podstępów, fałszerstw i morderstw.
Wcielający się w Ripleya Scott udzielił wywiadu magazynowi "Empire", gdzie powiedział, że jego interpretacja protagonisty będzie różnić się od jej poprzednich ekranowych wcieleń (rolę tę grali już m.in. Matt Damon, John Malkovich, Dennis Hopper czy Alain Delon). Zdaniem aktora był to niezbędny zabieg.
— Trzeba być pełnym szacunku [do poprzednich wersji], ale pozbyć się czci [wobec nich], bo inaczej nie ma sensu tego robić. Trzeba odcisnąć na tym swoje piętno. Niektórym spodoba się ta wersja, a niektórym inne, i to jest w porządku. To, co należy zrobić, to zrozumieć, dlaczego ta postać pozostaje tak fascynująca dla ludzi – zaznaczył Scott.
Ceniony aktor zdradził też, że wcielając się w tak kultową kreację, nie chciał polegać na dotychczasowych etykietach i diagnozach, z którymi łączono postać. Jak stwierdził, zależało mu na tym, by wyzbyć się jakichkolwiek osądów.
— Myślę, że przypisywanie mu jakichś szczególnych neuroz byłoby błędem. Nigdy nie chciałem patrzeć na niego jak na psychopatę. Nie chciałem zbytnio określać jego seksualności. Nie chciałem po prostu diagnozować u niego czegokolwiek. Wyzwanie polegało na tym, by go nie osądzać.
O tym, jak zaprezentuje się nowy Ripley, przekonamy się 4 kwietnia, kiedy to na Netfliksie ukaże się wszystkie osiem odcinków. Twórcą miniserialu jest Steven Zaillian ("Lista Schindlera", "Irlandczyk"), który odpowiada za scenariusz i reżyserię. W obsadzie są jeszcze m.in. John Malkovich ("Nowy papież"), Maurizio Lombardi ("Młody papież") i Eliot Sumner ("Dżentelmeni"). Wyczekując premiery, zobaczcie zwiastun serialu "Ripley".