Wasze hity i kity tygodnia. Które seriale wygrały?
Redakcja
10 marca 2013, 14:17
HITY TYGODNIA
W tym tygodniu Waszym hitem został najnowszy odcinek "The Walking Dead". Zaraz za nim znalazły się "The Lying Game", "Justified" i "Shameless".
1. "The Walking Dead" (3×12 – "Clear")
teafortwo: Odcinek bardzo dobry. Podobało mi się powrócenie do postaci Morgana i pokazanie, jak bardzo utrata najbliższych, samotność i potrzeba radzenia sobie samemu wpływa na psychikę. Jak bardzo ludzie zmieniają się w takich sytuacjach. Wątek Michonne w końcu przestaje mnie drażnić, zaczynam ją lubić.
2. "The Lying Game" (2×09 – "The Grave Truth")
Żaneta: Cały odcinek zleciał jak zwykle w natychmiastowym tempie. Wiele się dzieje i to jest plus w przypadku tego serialu. W każdym odcinku odsłaniany jest kolejny ułamek tajemnicy, co zdecydowanie nadaje coraz większego rozmachu serialowi. Zakończenie w tym odcinku takie, jakiego chyba każdy widz oczekuje. Mnie osobiście na tyle wstrząsnęło, że już nie mogę się doczekać, by zobaczyć co wyniknie dalej z tego wszystkiego. Sezon pierwszy zaczynał się niewinnie od historii dwóch bliźniaczek odnajdujących się po latach, aż nagle mamy morderstwo za morderstwem i postępujący wątek kryminalny. Napięcie i emocje. Coraz dalej, coraz lepiej!
"Justified" (4×09 – "The Hatchet Tour")
Ghostiet:Nie pamiętam, żeby w tym sezonie trafił się zły odcinek. Trochę jestem zaskoczony, że tajemnica Drew tak szybko się rozwiązała, ale to rozwiązanie mnie usatysfakcjonowało. Znowu świetne dialogi (zwłaszcza wybuch Arta na początku oraz Wynn Duffy i jego kondolencje), kolejna okazja do zerknięcia w duszę Raylana i Boyd Crowder, który pierwszy raz w tym sezonie chyba wie, jak bardzo sobie nafajdał i który nie ma w tej chwili absolutnie żadnego sojusznika.
"Shameless" (3×07 – "A Long Way From Home")
piernik: Klasyczna słodko-gorzka historia, Fiona niby tryumfuje, bo z pomocą rodzeństwa rozwiązała jeden problem, ale z tego wykiełkowały dwa kolejne. Nie ma tego dobrego, co by na złe nie wyszło, można rzec.
"The Carrie Diaries" (1×08 – "Hush Hush")
K.: Lekki, przyjemny, kolorowy, problemy Carrie jak zwykle urzekają. Zawsze po skończonym odcinku mam ochotę na jeszcze jeden i jeszcze jeden.
"The Big Bang Theory" (6×18 – "The Contractual Obligation Implementation")
Nana: Motyw z randką Raja, pogadanka w szkole i końcówka odcinka zasługują na hit.
"Once Upon a Time" (2×15 – "The Queen Is Dead")
Mamoniara: Emma im dalej ląduje od Storybrooke, tym bardziej staje się dla mnie wiarygodna. Przygody grupki bohaterów w Nowym Jorku zadziałały zdecydowanie na korzyść tego odcinka, bo niestety Snow i Charming się nie popisali. Nie było źle, ale tę dwójkę stać na dużo więcej. Podoba mi się powrót złej, a przynajmniej niedobrej Reginy, która powinna ostatecznie porzucić próby "wybielenia" swojego czarnego charakteru. Ciekawi mnie również wątek Rumplestiltskina i tego, co może zrobić z Henrym. Na kolejny odcinek czekam z niecierpliwością.
KIT TYGODNIA
"Nagroda" za kit tygodnia znów idzie do twórców "90210".
"90210" (5×16 – "Life's a Beach")
Żaneta: Już myślałam, że zaczyna się dziać coś sensownego. Ale niestety, kolejna pomyłka. W Ade dostrzegam coraz bardziej małą, głupiutką dziewczynkę, na którą trzeba chuchać i dmuchać, Michaela jakoś irytuje, nie wiem, czy z winy aktorki, czy postaci postaci przez nią odgrywanej, a Liam jak zwykle nie wie, co zrobić ze swoim życiem miłosnym i pakuje się we wszystko, co mu stanie tylko na drodze. Jak stary, biedny desperat. Widać, że twórcy nie wiedzą już, co robić z tym serialem i jestem na tę chwilę dosyć porządnie przekonana, że jego skasowanie było dobrą decyzją.