"Mroczna Wieża" Stephena Kinga wreszcie doczeka się wiernej adaptacji? Czego można się spodziewać?
Karol Urbański
5 marca 2024, 15:02
"Mroczna Wieża" (Fot. Sony)
Wiemy, że Mike Flanagan pracuje nad serialową adaptacją "Mrocznej Wieży" od Stephena Kinga. Czyżby tym razem kultowa seria literacka pisarza miała doczekać się wiernego przeniesienia na ekran? Uwaga na spoiler z książek.
Wiemy, że Mike Flanagan pracuje nad serialową adaptacją "Mrocznej Wieży" od Stephena Kinga. Czyżby tym razem kultowa seria literacka pisarza miała doczekać się wiernego przeniesienia na ekran? Uwaga na spoiler z książek.
Wygląda na to, że "Mroczna Wieża" – seria literacka, za którą odpowiada Stephen King – w końcu doczeka się wiernej adaptacji. Pracujący nad serialem na podstawie bestsellerowego cyklu Mike Flanagan ("Nawiedzony dom na wzgórzu", "Zagłada domu Usherów") zasugerował włączenie do projektu ważnej sceny z pierwowzoru.
Mroczna Wieża – serial Amazona będzie wierny książce?
"Mroczna Wieża" – najgłośniejsza seria fantasy Kinga uważana przez samego autora za swoje opus magnum – doczekała się filmowej adaptacji w 2017 roku. Film, w którym wystąpili Matthew McConaughey i Idris Elba, został jednak doszczętnie zmieciony przez krytykę m.in. za wiele zmian względem pierwowzoru.
Przed szansą na godne przeniesienie cyklu na ekran stoi teraz Flanagan, ceniony reżyser horrorów, który w dorobku ma adaptacje dzieł Kinga ("Gra Geralda", "Doktor Sen"). Fani "Mrocznej Wieży" z nadzieją patrzą w stronę projektu Amazon Prime Video, a reżyser pokazał niedawno, iż wie, z jaką materią ma do czynienia. Na jednym z eventów zadano mu pytanie o ulubioną scenę z cyklu, którą chciałby zekranizować.
— Bardzo późno w fabule jest scena rozgrywająca się w lesie, w której bohater jest grzebany. Wygłaszana jest wówczas mowa pogrzebowa, która sprawiła, że rozpłakałem się za pierwszym razem, gdy ją przeczytałem. To jedna przemowa mnie dobiła i nie mogę się doczekać [by przenieść ją na ekran] – stwierdził Flanagan goszcząc na evencie Emeral City Comic Con (za serwisem Popverse).
Jak zauważa Screen Rant, scena, do której odnosi się Flanagan, ma miejsce w ostatniej książce z kultowej serii. Dotyczy ona śmierci Jake'a Chambersa, która nastąpiła po tym, jak bohater się poświęcił. Protagonista cyklu, Roland Deschain, grzebie najmłodszego członka swojego ka-Tet i wygłasza wówczas emocjonalną mowę, o której mówi reżyser.
Warto dodać, że Flanagan ma bardzo ambitne plany względem serialowej adaptacji "Mrocznej Wieży". Reżyser przyznał swego czasu, iż chciałby przenieść na ekran każdą z książek wchodzących w skład cyklu Kinga, co oznacza, że możemy spodziewać się nawet ośmiu sezonów. Powyższa wypowiedź sugeruje, że filmowiec zamierza wiernie odwzorować świat znany z książek.