"Szōgun" to wcale nie druga "Gra o tron"? Reżyser porównał serial do zupełnie innego hitu HBO
Karolina Noga
29 lutego 2024, 11:32
"Szōgun" (Fot. FX)
Czy "Szōgun" to japońska "Gra o tron"? Takie skojarzenie wydaje się być jak najbardziej uzasadnione, jednak sami twórcy porównują serial do zupełnie innego hitu HBO.
Czy "Szōgun" to japońska "Gra o tron"? Takie skojarzenie wydaje się być jak najbardziej uzasadnione, jednak sami twórcy porównują serial do zupełnie innego hitu HBO.
Na Disney+ dostępne są już dwa pierwsze odcinki długo wyczekiwanego serialu "Szōgun" od stacji FX. Produkcję zapowiedziano już w 2018 roku, recenzje są więcej niż świetne, a biorąc pod uwagę rozmach i skalę politycznych intryg, niektórzy porównują serial do "Gry o tron". Tymczasem twórcy mają na ten temat inne zdanie.
Szōgun to wg twórców bardziej Sukcesja niż Gra o tron
Reżyser serialu Jonathan van Tulleken gościł w porannym programie BBC (za Deadline) i powiedział, że jest świadom tego, iż produkcja jest porównywana do "Gry o tron", ponieważ to również jest "epicki spektakl". Jednak jego zdaniem "Szōgun" ma więcej wspólnego z "Sukcesją", ponieważ tu także chodzi o postacie i ich machinacje.
— Tu tak naprawdę chodzi o postacie i o intrygę. To niebezpieczny świat, w którym przemoc może pojawić się znikąd, ale prawdziwe niebezpieczeństwo tkwi w machinacjach. Rozmowa może być tak samo niebezpieczna jak cokolwiek innego. Lepszym porównaniem [niż "Gra o tron"] byłaby "Sukcesja" lub "House of Cards" – powiedział.
"Szōgun" to drugie podejście do serialowej adaptacji książki Jamesa Clavella z 1975 roku. Jonathan van Tulleken opowiedział, czym najbardziej nowa wersja różni się od serialu NBC z 1980 roku, w którym wystąpili Richard Chamberlain i Toshiro Mifune.
— Jest to tworzone ramię w ramię z Japończykami, ponieważ jest to opowieść o tym, jak dwie kultury spotykają się i widzą siebie samych w sobie nawzajem. Wychodzimy daleko poza [zachodnie podejście], jeśli chodzi o wyrafinowanie publiczności i historii, które chcemy opowiedzieć. To, co naprawdę chcemy opowiedzieć, to historia politycznej intrygi, uwięzienia i osaczenia.
Głównym bohaterem serialu, którego akcja dzieje się w Japonii w 1600 roku, jest lord Yoshii Toranaga (Hiroyuki Sanada, "Westworld"), który musi walczyć o życie, gdy jego wrogowie jednoczą się przeciwko niemu. Na pomoc nieoczekiwanie przychodzi mu John Blackthorne (Cosmo Jarvis, "Peaky Blinders"), angielski nawigator, który trafia do Japonii i dla którego zwycięstwo Torangi będzie miało osobiste korzyści. Ich losy nierozerwalnie wiążą się z ich tłumaczką, Todą Mariko (Anna Sawai, "Pachinko") – tajemniczą chrześcijańską szlachcianką i ostatnią przedstawicielką zhańbionego rodu.
Nowy odcinek serialu będzie pojawiać się na platformie Disney+ w każdy wtorek. A co my sądzimy o produkcji? Tutaj znajdziecie naszą recenzję serialu Szōgun.