4. odcinek 2. sezonu "Halo" to akcja, akcja i jeszcze więcej akcji. Aktorka zdradza nam, jak go kręcono
Nikodem Pankowiak
23 lutego 2024, 15:43
"Halo" (Fot. Paramount+)
Mający dziś premierę 4. odcinek 2. sezonu "Halo" jest kluczowy dla całego serialu. To odcinek wypełniony akcją, a o tym, jak go kręcono opowiedziała nam Cristina Rodlo.
Mający dziś premierę 4. odcinek 2. sezonu "Halo" jest kluczowy dla całego serialu. To odcinek wypełniony akcją, a o tym, jak go kręcono opowiedziała nam Cristina Rodlo.
"Halo" to adaptacja popularnej serii gier komputerowych, której 2. sezon możecie oglądać właśnie w serwisie SkyShowtime. Dziś swoją premierę miał 4. odcinek, który jest jednym z najważniejszych dla całej historii.
Halo sezon 2 – Cristina Rodlo o kulisach 4. odcinka
Finał 3. odcinka zostawił widzów z wyraźnym cliffhangerem – Przymierze zaatakowało planetę Reach, tak jak przewidywał Master Chief (Pablo Schreiber). 4. odcinek, pokazujący starcie z siłami Przymierza, jest więc wypełniony akcją po brzegi i nie brakuje w nim efektownych scen. Cristina Rodlo, której postać – kapral Talia Perez – odgrywa w nim jedną z głównych ról, opowiedziała nam, jak wyglądała praca nad nimi na planie. Jak się okazuje, wiele scen powstawało na jednym ujęciu.
— Myślę, że 4. odcinek był moim ulubionym do kręcenia, ponieważ wszystko robiliśmy na jednym ujęciu. To było niesamowite, bo robienie jednej sceny mogło zająć cały dzień albo tylko pięć minut, bo zrobiliśmy wszystko za pierwszym podejściem. To było po prostu niesamowite. Kocham akcję i jestem bardzo sprawna fizycznie. (…) Dorastając, uprawiałam sport cały czas. Grałam w piłkę nożną, tenisa, koszykówkę, wszystko. Więc możliwość robienia tego w ramach tego, co kocham najbardziej – aktorstwa – było niesamowite. To był zdecydowanie mój ulubiony [odcinek]. I myślę, że ludzie też pokochają ten odcinek.
Rodlo przyznała, że choć uwielbia sceny akcji, wciąż są one dla niej trudniejsze do nakręcenia – co ma związek z kwestiami technicznymi i tym, że znaczna część tego, jak to wychodzi, jest niezależna od pracy aktora.
— Myślę, że dla mnie osobiście jako aktorki te fizyczne sceny są trudniejsze, ponieważ nie zależą od ciebie, zależą od wielu innych rzeczy. Zależą od eksplozji, pracy kamery, od tego jak uderzysz i wielu innych rzeczy, prawda? Więc myślę, że to czyni je trudniejszymi dla mnie. Może nie trudniejszymi, a bardziej złożonymi. Z kolei te intymne sceny to bardziej ty obecny w danej chwili, jesteś tylko ty i drugi aktor, i to wszystko. I jest mi trochę łatwiej w to wskoczyć.
Jeśli jeszcze nie oglądacie, przeczytajcie, jak Cristina Rodlo zapowiada 2. sezon "Halo" oraz sprawdźcie naszą recenzję pierwszej połowy sezonu: Halo sezon 2 – recenzja.