Jak nakręcono podniebne sceny we "Władcach przestworzy"? Ile jest w nich efektów specjalnych?
Karol Urbański
29 stycznia 2024, 16:14
"Władcy przestworzy" (Fot. Apple TV+)
Jeśli macie już za sobą dwa pierwsze odcinki "Władców przestworzy", to z pewnością zastanawiacie się, jak nakręcono podniebne sceny. Jak dużo efektów specjalnych zostało w nich użytych?
Jeśli macie już za sobą dwa pierwsze odcinki "Władców przestworzy", to z pewnością zastanawiacie się, jak nakręcono podniebne sceny. Jak dużo efektów specjalnych zostało w nich użytych?
"Władcy przestworzy", czyli najnowszy serial wojenny twórców kultowych "Kompanii braci" i "Pacyfiku", to widowisko, którego nakręcenie wymagało budżetu rzędu 250 mln dolarów. Sprawdźcie, jak nakręcono sceny podniebne i ile jest w nich efektów specjalnych.
Władcy przestworzy – jak nakręcono sceny z lataniem?
"Władcy przestworzy" opowiadają o misjach amerykańskich lotników podczas II wojny światowej, przedstawiając historię 100. Grupy Bombowej z 8. Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych, zwanej Krwawą Setną. Sceny podniebne są zatem jednymi z najbardziej kluczowych w serialu. A jak sprawiono, że wyglądają realistycznie?
W serwisie Screen Rant czytamy, że niezbędnym krokiem do stworzenia wrażenia realizmu we "Władcach przestworzy" była technologia znana jako The Volume czy też OSVP – czyli On-set virtual production, a po naszemu produkcja wirtualna. Technologia ta wykorzystuje gigantyczne panele LED, które na planie używane są jako rodzaj tła wyświetlającego obrazy w czasie rzeczywistym. Jest to stosunkowo nowa alternatywa dla popularnego green screenu, którą wykorzystali m.in. twórcy "The Mandalorian".
W związku z tym przy produkcji "Władców przestworzy" wykorzystanie CGI (ang. computer-generated imagery), czyli efektów specjalnych, było niezbędne i bardzo powszechne. W rozmowie z Total Filmem producent wykonawczy Gary Goetzman zdradził, w jakim stopniu serial kręcono przy ich użyciu.
— Zbudowaliśmy kilka samolotów od podstaw, kilka dodatkowych kokpitów, kadłub samolotu i stanowiska strzelca ogonowego. Wiele z tego mogliśmy nakręcić w studiu. Tak naprawdę to przede wszystkim CGI, więc chodzi tylko o te kokpity i sprawienie, by ci chłopcy poczuli się, jakby naprawdę w nich byli. Wokół nich znajdują się więc ekrany, a samoloty [stworzone przy użyciu CGI] przelatują obok nich w czasie rzeczywistym. Ten proces – wydawało się, że oni są w tych samolotach.
Producent, który współtworzył serial wraz z takimi nazwiskami, jak Tom Hanks, Steven Spielberg, dodał, że wnętrza samolotów stworzonych na planie były prawdziwe, a aktorzy byli dokładnie poinstruowani przez pilotów, którzy faktycznie latali samolotami B-17, jak mają używać gałki, poszczególnych elementów kokpitu i pozostałych elementów wnętrza maszyny.
Z jego słów wynika, że podczas pracy w studiu ekipa "Władców przestworzy" wykorzystywała technologię The Volume, by symulować na planie serialu przebywanie w przestworzach, po czym dodawała CGI w celu wprowadzania poszczególnych elementów tła, takich jak przelatujące obok samoloty czy eksplozje w powietrzu.
W głównych rolach serialu, który zadebiutował na Apple TV+ z dwoma pierwszymi odcinkami, występują Austin Butler ("Elvis") i Callum Turner("Fantastyczne zwierzęta"). Obok nich ekipę aktorską tworzą m.in. Barry Keoghan ("Duchy Inisherin"), Anthony Boyle ("Tetris") czy Ncuti Gatwa ("Sex Education"). W jednej z mniejszych ról pojawi się również Joanna Kulig, która zagrała "gorące sceny" z jednym z głównych bohaterów. Twórcą "Władców przestworzy" jest John Orloff, scenarzysta "Kompanii braci".