Finał 2. sezonu "Reachera" składa hołd kinu lat 80. Skąd żart z "Terminatora"? Czy był zamierzony?
Karol Urbański
23 stycznia 2024, 12:43
"Reacher" (Fot. Amazon Prime Video)
Jeśli macie już za sobą wypakowany akcją finał 2. sezonu "Reachera", to sprawdźcie, jak przebiegała praca nad hitową serią od kulis. Showrunner serialu opowiedział o zmianach względem książki, kinie lat 80. i żarcie z "Terminatora". Uwaga na spoilery.
Jeśli macie już za sobą wypakowany akcją finał 2. sezonu "Reachera", to sprawdźcie, jak przebiegała praca nad hitową serią od kulis. Showrunner serialu opowiedział o zmianach względem książki, kinie lat 80. i żarcie z "Terminatora". Uwaga na spoilery.
Nick Santora, czyli showrunner serialu "Reacher", wymarzył sobie, że wypakowany akcją finał 2. sezonu będzie hołdem dla kina akcji lat 80. Wiązały się z tym pewne zmiany względem książki Lee Childa. Sprawdźcie, co dokładnie miał na myśli twórca hitowego serialu Amazon Prime Video.
Reacher sezon 2 – finał jako hołd dla kina lat 80.
W finale 2. sezonu Reacher (Alan Ritchson) wraz z pozostałymi członkami Specjalnej Jednostki Śledczej w końcu mierzą się z Langstonem (Robert Patrick). Po krwawej potyczce na ziemi akcja przeniosła się do helikoptera, w którym to bohaterowie raz na zawsze rozprawili się ze skorumpowanym szefem ochrony firmy New Age.
W przeciwieństwie do książki – "Elity zabójców", czyli 11. odsłony cyklu – końcówka serialu jest znacznie bardziej dynamiczna. Co spowodowało tę zmianę? W rozmowie z TVLine Santora jasno wskazuje na swe zamiłowanie do kina akcji lat 80.
— Jestem dzieckiem lat 80., więc dla mnie to "Poszukiwacze [zaginionej Arki"], Eddie Murphy zwisający z tyłu ciężarówki na początku "Gliniarza z Beverly Hills" i być może najbardziej przełomowy film w moim życiu, "Zdążyć przed północą" z De Niro i Charlesem Grodinem – mający sekwencje akcji, które sprawiają, że przewraca się w żołądku i mówisz "o mój Boże". Nie będę mógł tego robić wiecznie. Hollywood to kapryśne miasto, jutro mój telefon przestanie dzwonić. Więc jeśli mam okazję zrobić takie rzeczy – a scenarzyści i ja siedzimy w pokoju, rzucając szalonymi pomysłami o ścianę i one się przyklejają – to będziemy to pisać, ponieważ mamy najlepszą ekipę produkcyjną na świecie i wiemy, że oni sprawią, że będzie to wyglądać niesamowicie.
Sam finał to nie jedyna zmiana w serialu względem książek. Czytelnicy mogli zauważyć jedną z bardziej istotnych zmian już na początku 2. sezonu "Reachera", jako że akcja "Elity zabójców" została przeniesiona z zachodniego wybrzeża USA na wschodnie – do Nowego Jorku i okolic. Skąd wzięła się ta zmiana?
— To była zdecydowanie praktyczna sprawa. Z miliona powodów, które wykraczają poza moje kompetencje, kręcimy w Toronto. Uwielbiam Toronto, tamtejsze ekipy są niesamowite, a miasto zawsze jest dla nas bardzo dobre, ale kiedy powiedziano mi, że Toronto [będzie grało] Los Angeles i Las Vegas, pomyślałem sobie: "No dobrze, Nowy Jork i Atlantic City. To będzie to". Toronto może zapewnić wiele rzeczy, ale nie może zapewnić pustyni [wokół] Las Vegas.
Reacher sezon 2 – skąd wziął się żart z Terminatora?
Z kulisami 2. sezonu "Reachera" wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia. Możecie pamiętać, że na początku serii w dialogu między Langstonem a jednym z jego ludzi pada nazwisko Sarah Connor – kultowej bohaterki "Terminatora 2", w którym Robert Patrick (ekranowy Langston) wcielił się w złowieszczego terminatora T-1000.
W rzeczonym odcinku Neagley (Maria Sten) użyła pseudonimu Sarah Connor. Wieść trafiła do Langstona, po czym jeden z jego zbirów zapytał: "Kim jest Sarah Connor?". Szef odpowiedział jedynie: "G*wno mnie to obchodzi", na co wszyscy fani "Terminatora" musieli zareagować uśmiechem.
Podczas rozmowy z serwisem TVLine Santora zdradził, że sprytny easter egg łączący "Reachera" z "Terminatorem" był… przypadkiem. Otóż dialog ten został przygotowany, zanim Patrick związał się z serialem. Wówczas w roli Langstona obsadzony był ktoś zupełnie inny.
— Zadajesz pytanie, na które nie chcę odpowiadać, bo wszyscy myślą, że jesteśmy tacy mądrzy i zabawni, ale to tam było, zanim pojawił się Robert Patrick. Nie chcę kłamać, taka jest prawda. Ze względu na pewne sprawy związane z harmonogramem musieliśmy zmienić obsadę [Rory Cochrane odszedł], więc zadzwoniłem do Rippera [pseudonim Roberta Patricka] i powiedziałem: "Wiem, że to na ostatnią chwilę – będziesz musiał być jutro w samolocie – ale czy chcesz przyjechać do Toronto i zagrać z kilkoma naprawdę utalentowanymi aktorami?". I nawet nie poprosił o scenariusz, ponieważ przez lata pracowałem z nim nad "Skorpionem". Jest tak pracowity i cholernie utalentowany, że nie wiem dlaczego, ale po prostu w to wszedł.
Tymczasem zdjęcia do 3. sezonu "Reachera" ruszyły. Ritchson podzielił się pierwszą fotką z planu, a Child dał pierwsze wskazówki odnośnie tego, którą książkę zekranizuje 3. sezon "Reachera".