Co showrunnerzy "Gry o tron" zmieniliby w serialu? Ich odpowiedź zaskakuje – wcale nie chodzi o finał!
Karolina Noga
18 stycznia 2024, 13:32
"Gra o tron" (Fot. HBO)
"Gra o tron" została zapamiętana jako serial z najgorszym finałem w historii telewizji, ale showrunnerzy wydają się wciąż nie żałować swoich decyzji. Jest coś, co chcieliby zmienić – ale nie chodzi o 8. sezon. O czym więc mowa?
"Gra o tron" została zapamiętana jako serial z najgorszym finałem w historii telewizji, ale showrunnerzy wydają się wciąż nie żałować swoich decyzji. Jest coś, co chcieliby zmienić – ale nie chodzi o 8. sezon. O czym więc mowa?
Za chwilę minie już pięć lat od finału serialu "Gra o tron", a fani wciąż nie mogą pogodzić się z rozczarowującym zakończeniem. Najbardziej obrywa się twórcom, którzy znacznie odeszli od książkowego pierwowzoru i nie słuchali George'a R.R. Martina, który chciał kolejnych sezonów. Showrunnerzy David Benioff i D.B. Weiss nie ukrywają jednak, że jest coś co chcieliby zmienić – ale nie chodzi o niesławny finał.
Gra o tron – co w serialu zmieniliby showrunnerzy?
W marcu na Netfliksie zadebiutuje nowy projekt duetu showrunnerów, "Problem trzech ciał", a w rozmowie z The Hollywood Reporter obaj bardzo zgodnie odpowiedzieli na pytanie, czy chcieliby zmienić coś w "Grze o tron". I chociaż mogłoby się wydawać, że pragnęliby naprawić błędy z finałowej serii, to tak nie jest. Jak mówi Benioff, żałują, że nie rozwinięto wątku strażnika więziennego Morda.
Benioff: Jedną rzeczą, której żałuję, że nie zrobiliśmy, jest postać strażnika więziennego Morda.
Weiss: To był błąd, że nie przywróciliśmy Morda. Zawsze o tym rozmawialiśmy.
Benioff: I mieliśmy do tego odpowiednią scenę. Jest scena rozgrywająca się w tawernie…
Weiss: Czy to była Brienne czy Ogar? Ale zbyt późno zdaliśmy sobie sprawę, że Mord mógł być właścicielem tawerny. Mogliśmy mieć tego aktora w tle zachowującego się dokładnie tak samo, jak się zachowywał jako strażnik więzienny, tyle że teraz jako właściciel małej firmy. To był taki oczywisty pomysł.
Postać Morda pojawiła się w 1. sezonie – dręczył on Tyrona (Peter Dinklage), który był osadzony w podniebnej celi, znajdującej się w Orlim Gnieździe. Lannister obiecał strażnikowi złoto w zamian za pomoc w ucieczce z Eyrie. Kiedy odchodził, pozostał wierny swoim słowom i rzucił Mordowi wypełnioną złotą sakiewkę, recytując motto: "Lannister zawsze spłaca swoje długi". Ze słów showrunnerów wynika, że strażnik mógłby kupić za to własną tawernę – i żałują, że nie wprowadzili takiego wątku.
Twórcy odnieśli się także do głośnej krytyki 8. sezonu "Gry o tron". Jak niedawno przyznali, najgorsze było czytanie opinii internautów, bo fani, z którymi spotkali się na żywo, byli "w porządku". Nie ukrywali także, że przez dłuższy czas nie wyszukiwali swoich nazwisk i postanowili odciąć się od czytania opinii widzów.
— Nawet bardzo pozytywne opinie sprawiają, że czujesz się dziwnie, zaciskasz zęby i się denerwujesz. Informacje zwrotne mają w sobie coś narkotycznego i gdy tylko przestaliśmy [przeglądać opinie] – ostatni raz guglowałem siebie w 2013 roku – poziom stresu w naszym życiu spadł z dnia na dzień o około 50 procent. Kiedy ludzie uznają cię za osobę i vice versa, to jest w tym pewna przyzwoitość. Jest [jednak] coś, co dzieje się przy przejściu z interakcji międzyludzkich do internetu, co popycha sprawy w szczególnie agresywnym kierunku – powiedział Weiss.
"Gra o tron" dobiegła końca, ale ze światem Westeros się nie pożegnaliśmy – fani wyczekują 2. sezonu "Rodu smoka", który ma zadebiutować na HBO latem tego roku.