Gdzie kręcono 4. sezon "Detektywa"? Ile stopni było na planie? Czy miasteczko Ennis istnieje naprawdę?
Karol Urbański
22 stycznia 2024, 15:43
"Detektyw" (Fot. HBO)
Akcja 4. sezonu "Detektywa" mrozi krew w żyłach. Podobnie zresztą jaka sama lokacja – równie mroźna, co mroczna zima na Alasce. Gdzie kręcono "Krainę nocy" i ile stopni było na planie? Czy Ennis istnieje naprawdę?
Akcja 4. sezonu "Detektywa" mrozi krew w żyłach. Podobnie zresztą jaka sama lokacja – równie mroźna, co mroczna zima na Alasce. Gdzie kręcono "Krainę nocy" i ile stopni było na planie? Czy Ennis istnieje naprawdę?
Gdzie kręcono 4. sezon serialu "Detektyw"? Sprawdźcie, w jakich warunkach odbywały się zdjęcia i ile było stopni na planie "Krainy nocy". Czy miasteczko Ennis istnieje naprawdę, czy jest może wymysłem filmowców?
Detektyw sezon 4 – gdzie kręcona była Kraina nocy?
Akcja "Detektywa: Krainy nocy" rozgrywa się na Alasce. Na obrzeżach miasteczka Ennis znalezione zostają zamarznięte zwłoki pracowników Arktycznej Stacji Badawczej, a śledztwo, które łączy się ze sprawą morderstwa sprzed lat, prowadzą dwie policjantki – Liz Danvers (Jodie Foster) i Evangeline Navarro (Kali Reis).
Jak się okazuje, 4. sezon "Detektywa" nie był kręcony na Alasce, lecz w Islandii. Jak podaje Radio Times, zdjęcia do "Krainy nocy" powstawały w stolicy kraju, Rejkiawiku, a także w północnych miastach, Akureyri i Dalvíku. Showrunnerka Issa López zdradziła, że nakręcenie serialu na Alasce byłoby niemożliwe z powodu infrastruktury i warunków atmosferycznych.
— Część Alaski, w której musielibyśmy to nakręcić – znajdująca się za kołem podbiegunowym, gdzie noc rozciąga się na miesiące – nie ma odpowiedniej infrastruktury. Temperatury sięgają tam nawet minus 36 stopni Celsjusza. To przekracza ludzką wytrzymałość, do tego stopnia, że kamery nie działają – powiedziała twórczyni w rozmowie z Total Filmem.
Niemniej ekipa musiała mierzyć się z mrozem, gdyż tego w Islandii zimą również nie brakuje. Reis wspomniała, że przyszło im nagrywać sceny w temperaturze minus 15 stopni Celsjusza (za USA Today), a Foster zaznaczyła, że warunki w Islandii rzeczywiście zbliżyły się do tytułowej "Krainy nocy".
— Jak można sobie wyobrazić, były ogromne wyzwania. Przede wszystkim pracowaliśmy w nocy, próbując oświetlić noc i śnieg. Ale mieliśmy bogów po swojej stronie. Kiedy potrzebowaliśmy śniegu, mieliśmy śnieg, a kiedy potrzebowaliśmy spokoju, otrzymywaliśmy spokój. Między godziną 11:00 a 15:00 jest trochę światła słonecznego i nawet jeśli słońce nie wschodzi zbyt wysoko na horyzoncie, to nadal mamy światło z otoczenia, więc nie jest to tak, że w ogóle nie ma światła dziennego – stwierdziła Foster w wywiadzie dla IcelandAir.
Detektyw: Kraina nocy – czy Ennis istnieje naprawdę?
Nie, miasteczko Ennis, w którym rozgrywa się akcja 4. sezonu "Detektywa" nie istnieje naprawdę i zostało stworzone na potrzeby serialu. Vanity Fair zauważa, że irlandzkie słowo "ennis" w dosłownym tłumaczeniu oznacza "z wyspy". Artykuł wiąże słowo z wyspą Tsalal, którą… wymyślił Juliusz Verne na potrzeby jednej ze swoich książek.
Wygląda bowiem na to, że nazwa Tsalal (pod tym terminem w 4. sezonie "Detektywa" funkcjonuje Arktyczna Stacja Badawcza) wzięła się z powieści "Lodowy sfinks" z 1897 roku, z którą "Kraina nocy" posiada pewne punkty wspólne. W książce wyspa Tsalal to tajemnicze miejsce zamieszkane przez rdzenną ludność, która jest wrogo nastawiona do odkrywców.
Podobną sytuację obserwujemy w serialu, gdzie miasteczko Ennis jest polem napięć społecznych między rdzennymi mieszkańcami i białą ludnością. Choć konflikt nie został jeszcze szczegółowo wyjaśniony, zapewne chodzi o spór między działaczami na rzecz ochrony środowiska i właścicielami kopalni.
Jeśli jesteście spragnieni kolejnych informacji o "Krainie nocy", koniecznie sprawdźcie, jakie wskazówki zawiera czołówka. Serialowa widziała już całą "Krainę nocy", a wy możecie tutaj sprawdzić naszą opinię: Detektyw sezon 4 – recenzja.