"Niebieskooki samuraj" zachwycił autora "Gry o tron". "To coś niesamowitego" – chwali George R.R. Martin
Karolina Noga
3 stycznia 2024, 12:49
"Niebieskooki samuraj" (Fot. Netflix)
Wystarczyła chwila, by "Niebieskooki samuraj" stał się prawdziwym hitem, a zachwytu netfliksowym serialem anime nie kryje także sam George R.R. Martin. Co o produkcji napisał twórca "Gry o tron"?
Wystarczyła chwila, by "Niebieskooki samuraj" stał się prawdziwym hitem, a zachwytu netfliksowym serialem anime nie kryje także sam George R.R. Martin. Co o produkcji napisał twórca "Gry o tron"?
"Niebieskooki samuraj" to ośmioodcinkowy serial anime, który bez żadnej promocji zadebiutował na Netfliksie 3 listopada, momentalnie podbijając serca zarówno zwykłych widzów, jak i krytyków. Serial dostał już zamówienie na 2. sezon, tymczasem parę słów o anime napisał George R.R. Martin.
Niebieskooki samuraj – George R.R. Martin chwali serial
George R.R. Martin podzielił się na swoim blogu wrażeniami po obejrzeniu "Niebieskookiego samuraja". Autor "Gry o tron" rozpoczął od krótkiego wstępu, w którym napisał, że chociaż w dzisiejszych czasach trudno nadążyć za nowościami, to zawsze miło jest natknąć się na porywający serial – a takim okazał się dla pisarza i jego żony "Niebieskooki samuraj".
— Nie wiem, od czego zacząć. Kiedy zaczęliśmy go oglądać, nie mogliśmy przestać. Połknęliśmy całość w trzy wieczory i już mam apetyt na 2. sezon. W dzisiejszych czasach robią niesamowite rzeczy z animacją, jak pokazały seriale takie jak "Miłość, śmierć i roboty" – i to mówi dzieciak, który został wychowany na klasycznych filmach Disneya (moimi ulubionymi są "Pinokio" i "Dumbo", ale tak naprawdę kochałem je wszystkie – oryginały, a nie te nowe "wersje aktorskie"). Mimo to "Niebieskooki samuraj" ma najpiękniejszą grafikę, jaką kiedykolwiek widziałem.
George R.R. Martin zachęca by dać szansę anime, nawet jeżeli zazwyczaj nie przepada się za tym gatunkiem, i stwierdził, że produkcja z pewnością spodoba się wszystkim fanom "Gry o tron".
— Historia jest również wspaniała. Akcja rozgrywa się w Japonii w okresie Edo i jest to brutalne, emocjonalne i seksowne (a miejscami bardziej niż trochę perwersyjne), z niesamowitymi sekwencjami akcji i obsadą dobrze rozwiniętych postaci, barwnych, złożonych i prawdziwych. Pełni wad bohaterowie, złoczyńcy, którzy nie są kreskówkowi (choć to w końcu kreskówka). Nawet jeśli zwykle nie oglądacie anime, spróbujcie. To jest niesamowite. Jeśli lubicie moją twórczość, myślę, że wam się bardzo spodoba.
Niedawno produkcję pochwalił sam Hideo Kojima, twórca i reżyser kultowych gier. W oczekiwaniu na 2. sezon serialu "Niebieskooki samuraj" możecie dowiedzieć się, jak powstawały sceny akcji w anime.